Witam.
Problem zaczął się podczas dłuższej trasy(1700km). Po przejechaniu około 600 km wyczuwalne były lekkie wibracje tylko na biegu jałowym. Wraz z dalszą droga wibracje się powiększaly do tego stopnia ze terepie teraz silnikiem i buda (poprostu wszystkim).
Drgania są trochę mniej wyczuwalne na wyższych obrotach ale zato powyżej 1000obr pojawia się metaliczny stukot.
Komputer nie wykrył błędów z silnikiem czy zapłonem.
Odlączanie cewek nic nie zmienia
Silnik odpala na tyk
Spadku mocy nie wyczulem
Po sprawdzeniu ciśnienia na cylindrach cztery miały 9barow a dwa około 6 (w tym samym rzedzie).
I teraz jestem trochę w kropce
Mechanik który sprawdził ciśnienie uważa że nie ma tak dużej różnicy w ciśnieniu żeby powodowały takie drgania. Stwierdził że to koło pasowe (jednak nie ma teraz wolnego terminu żeby to zrobic)
Dzwonie wiec do mechanika który oglądał juz kiedys te objawy i on twierdzi ze różnica na cylindrach jest bardzo duża i wyklucza kolo pasowe.
Czy ktoś mógłby coś doradzić?
[ BDW 2.4 177 KM] Terepanie silnikiem i cala buda. Zagadka
Problem głównie polega na tym ze sprawa toczy się za granica a godzina pracy mechanika to 40e.
A mi głównie chodzi o to żeby zdiagnozować co jest powodem tych objawów i zdecydować czy opłaca mi się tutaj naprawiać czy na lawete i do polski (koszt lawety 400e)
Remont silnika narazie odkladam na ostatni plan. Wiadomo największe koszty. Zresztą wtedy bardziej opłacalne byłoby chyba wysłać do polski.
Zachodze w głowę co jest przyczyna.
Problem zaczol się tworzyć powoli od małych wibracji wiec odrzucalbym ze nie pracuje któryś gar. Pozatym odpala normalnie i moc bez zmian.
Obstawialbym kolo pasowe ale dwóch twierdzi ze nie powodowałoby takich wstrzasow i to nie przez to i niechca tego wymieniac.
Myślę jeszcze czy to nie kolektor? Ale czy zepsuty powodowałyby takie drgania?
A dwumasa? Początkowo tak mechanicy obstawiali ale po oględzinach na żywo odrzucili ta wersje
A mi głównie chodzi o to żeby zdiagnozować co jest powodem tych objawów i zdecydować czy opłaca mi się tutaj naprawiać czy na lawete i do polski (koszt lawety 400e)
Remont silnika narazie odkladam na ostatni plan. Wiadomo największe koszty. Zresztą wtedy bardziej opłacalne byłoby chyba wysłać do polski.
Zachodze w głowę co jest przyczyna.
Problem zaczol się tworzyć powoli od małych wibracji wiec odrzucalbym ze nie pracuje któryś gar. Pozatym odpala normalnie i moc bez zmian.
Obstawialbym kolo pasowe ale dwóch twierdzi ze nie powodowałoby takich wstrzasow i to nie przez to i niechca tego wymieniac.
Myślę jeszcze czy to nie kolektor? Ale czy zepsuty powodowałyby takie drgania?
A dwumasa? Początkowo tak mechanicy obstawiali ale po oględzinach na żywo odrzucili ta wersje
-
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 32
- Rejestracja: 28 maja 2017, 16:42
- Lokalizacja: Słupsk
Powinieneś sprawdzić i upewnić się czy silnik faktycznie chodzi na wszystkie cylindry podczas gdy nim telepie itd. Odpinasz cewki po kolei i sprawdzasz czy silnik reaguje, tak samo odłącz po kolei wtyczki wtryskiwaczy i sprawdź czy silnik reaguje. Dziwne jest to ciśnienie silnika które pisałeś na początku, taka kompresja jest słabiutka ale dlaczego później już niby ok hmm
Stuki metaliczne mogą też iść od rozrządu ale też powinien komputer coś pokazać. Dla pewności sprawdziłbym dwumasa bo uwierz że objawy mogą być bardzo różne, tym bardziej jak spadnie z wałka.Po odkręceniu rozrusznika jest dostęp do sprawdzenia.
Telepotanie może powodować kolektor, skoro komputer coś pokazuje to tym bardziej warto zaglądnąć ale czy powodowałby metaliczne stuki hmm.
Stuki metaliczne mogą też iść od rozrządu ale też powinien komputer coś pokazać. Dla pewności sprawdziłbym dwumasa bo uwierz że objawy mogą być bardzo różne, tym bardziej jak spadnie z wałka.Po odkręceniu rozrusznika jest dostęp do sprawdzenia.
Telepotanie może powodować kolektor, skoro komputer coś pokazuje to tym bardziej warto zaglądnąć ale czy powodowałby metaliczne stuki hmm.
Witam serdecznie
Podepne się pod temat ponieważ od jakiegoś czasu mam problem ze swoją a6. Mechanik sugeruje całkowitą wymianę silnika i zastanawiam się czy nie ma innego rozwiązania. Problem polega na tym że od jakiegoś czasu trzęsie buda ,silnik nierówno pracuje , w momencie dodawania gazu zaczyna blykac check jednak gdy ściągnę noge z gazu albo gaśnie całkowicie albo zapala się na stałe. Problem na pewno jest z 4 cylindrem ponieważ zalewa świece i po podłączeniu do komputera wyskakuje błąd . Zmienione wszystkie świece. Wymienione oba czujniki położenia walka rozrządu. Nie słychać żadnych metalicznych dźwięków które ew wskazywalyby na rozrząd. Mechanik twierdzi że nie ma żadnego sposobu na sprawdzenie łańcuchów bez ściągania silnika. Auto czasem zachowuje się jakby było przytkane. Przy spokojnej miejskiej jeździe strasznie trzęsie,na autostradzie przy większej prędkości idzie praktycznie bez zarzutu.
Nie wiem czy wystarczająco opisałam problem jednak liczę na pomoc i ew pytania. Jakoś nie uśmiecha się wymiana silnika.
Pozdrawiam
alkajot
Podepne się pod temat ponieważ od jakiegoś czasu mam problem ze swoją a6. Mechanik sugeruje całkowitą wymianę silnika i zastanawiam się czy nie ma innego rozwiązania. Problem polega na tym że od jakiegoś czasu trzęsie buda ,silnik nierówno pracuje , w momencie dodawania gazu zaczyna blykac check jednak gdy ściągnę noge z gazu albo gaśnie całkowicie albo zapala się na stałe. Problem na pewno jest z 4 cylindrem ponieważ zalewa świece i po podłączeniu do komputera wyskakuje błąd . Zmienione wszystkie świece. Wymienione oba czujniki położenia walka rozrządu. Nie słychać żadnych metalicznych dźwięków które ew wskazywalyby na rozrząd. Mechanik twierdzi że nie ma żadnego sposobu na sprawdzenie łańcuchów bez ściągania silnika. Auto czasem zachowuje się jakby było przytkane. Przy spokojnej miejskiej jeździe strasznie trzęsie,na autostradzie przy większej prędkości idzie praktycznie bez zarzutu.
Nie wiem czy wystarczająco opisałam problem jednak liczę na pomoc i ew pytania. Jakoś nie uśmiecha się wymiana silnika.
Pozdrawiam
alkajot