Od 21.05.2016 jestem szczęśliwym (na razie ) posiadaczem Allroada, i jako, że jestem na urlopie to w końcu znalazłem chwilę, żeby zarejestrować się na tym forum gdzie zaglądałem zanim kupiłem auto i napisać jak rozpocząłem swoją przygodę z Allroadem.
Odnośnie samochodu i jego zakupu....
Dlaczego Audi? Bo po prostu mam do marki sentyment i jest bardzo "w moim typie". Na pomysł Allroad'a wpadłem już jakiś czas temu, w rodzinie mam A4 b8 Allroad, bardzo podobała mi się jego stylistyka i charakter, a przede wszystkim zawsze bardzo dobrze mi się tym autem jeździło. Kto jeździ/jeździł Quattro (szczególnie zimą) ten wie o co chodzi. Do tego zawsze przy wyborze aut mam ciągoty do pojazdów nie tyle co ekstrawaganckich co nietuzinkowych, rzadkich. Nie chciałem jakiegoś wynalazku do którego nie miałbym części albo czegoś na tyle drogiego w utrzymaniu na co nie mógłbym sobie pozwolić. Przebiegi robie głównie po mieście (za wyjątkiem weekednów) i jest to niewiele bo miesięcznie ok 600-800km. Oczywiście wchodziła w grę tylko benzyna i nie było większego dylematu przy moich realiach czy 2.7 czy 4.2, mam znajomych którzy mają 4.2 i miasto nigdy nie mniej niż 21l/100 do tego koszty utrzymania ok 20% więcej, no i najważniejsze, dobre oferty również ok 20% droższe Auta miałem/użytkowałem różne, ostatni był i dostała go moja druga połowa - CRX Del Sol (1995r. oryginalne 200k przebiegu, złego słowa nie powiem kompletnie bezobsługowe auto, tylko 1l oleju na 2 tys km lać i jeździć!) ale to było auto tymczasowe, bardziej zabawka. Także chciałem auta większego, praktycznego i bardziej komfortowego.
Odnośnie samego zakupu, więcej było w tym szczęścia niż długotrwałych poszukiwań, znalezienie odpowiedniego egzemplarza zajęło mi ok miesiąc czasu. Sam zawodowo jestem związany z motoryzacją więc wiedziałem, że przy zakupie nie wolno oszczędzać i trzeba mieć świadomość jakie koszty niesie ze sobą kupno 13 letniego samochodu klasy premium, dlatego najpierw próbowałem szukać w Szwajcarii, ale Allroad to nie najpopularniejszy model, nawet w tamtych rejonach, a w Niemczech przy obecnym kursie Euro i wszystkich opłatach, dobre egzemplarze wypadały paskudnie drogo... Nie chciałem kupować w PL bo niestety znam realia i trzeba albo mieć kogoś zaufanego kto akurat posiada takie auto (i chce sprzedać) albo mieć mnóstwo szczęścia żeby nie kupić kota w worku... No i w moim przypadku wyszło to drugie Trafiłem na człowieka, który jako 2 właściciel akurat miał Olka od października 2015 sprowadzonego właśnie ze Szwajcarii po uderzeniu w "tyłek" i chciał go sprzedać bo urodziło mu się 3 dziecko i po prostu brakuje miejsca na 3 fotelik. Autem zrobił 4 tys km i sprzedawał je z przebiegiem 212 tys km, w aucie zrobił rozrząd, pompe wody, wisko i wszystkie pierdołki które trzeba zrobić przy zakupie auta z takim "stażem". Warto wspomnieć, że w domu miał także A8 D2 Long W12 i Golfa IV R32 trzymane pod pierzyną, a Allroad służył jako auto na weekendowe wypady z rodziną, a przebieg uwiarygadniał fakt, że w tygodniu pracował przeważnie za granicą - spedycja (aukcja wystawiona w niedziele, akurat dzwoniłem w poniedziałek rano i musiałem czekać do weekendu ). Generalnie siedząc w temacie motoryzacji wiedziałem, że brzmi to mocno idyllicznie dlatego od razu sprawdziłem sobie po nr VIN: ETKE, Else i wszystko się zgadzało co do joty... Ostatni przegląd i wizyta w ASO przy przebiegu 207 899, z ciekawostek pneumatyka robiona przy 180 tys no i chyba wszystko poza turbinami i sprężarką do miechów było ogarnięte.
Z zewnątrz:
Mając taką bazę, pojechałem z przyjacielem mechanikiem na oględziny auta i przy naszej mocno pedantycznej naturze, znaleźliśmy tylko 2 brakujące śrubki w gniazdach na zaczep rolety bagażnika przy tylnych lampach, parujący przedni lewy reflektor, fatalnie polakierowaną tylną klapę i ogólnie na samym tyle ślady po warstwie lakieru (lekko wgięte miejsce z zapasem jeszcze jest ale nie robione bo było minimalne). Oczywiście auto nosi znamiona użytkowania, drobne rysy i otarcia, ale widać, że auto jak na te lata było zawsze czyste i ktoś dbał o porządek. Z zewnątrz widać, że chyba trochę próbował go usportowić tzn wstawił 20' z s-line (z nich zrezygnowałem przed zakupem bo fabrycznie ten egzemplarz był wyposażony w identyczne 18' które od sprzedającego dostałem i to moim zdaniem jest maks na Polskie drogi, żeby jeździć komfortowo (co kto lubi oczywiście! ). To co bardzo mi się podoba w nim to opcja ochraniaczy dookoła auta w kolorze nadwozia (Atlas Grey), z tego co wiem, można było coś takiego zamówić po faceliftingu czyli od 2002 roku (produkcja mojego egzemplarza 21.10.2002). Co rzuca się w oczy jako pierwsze to nie seryjny grill (coś a'la RS6) który właściciel zamontował i musze powiedzieć, że to akurat mi się spodobało, nawiązuje do identycznych osłon które ma seryjnie pod zderzakiem i jakoś tak...po prostu mi pasuje (oczywiście dostałem oryginalny grill, w pięknym stanie i zdobi moją półkę w domu). Ostatnią, również udaną ingerencją poprzedniego właściciela, jest montaż ledów do jazdy dziennej w miejscu lamp przeciwmgielnych. Nie jeżdżę bardzo dużo w trasy i na przeciwmglakach jechałem może 10 razy w życiu i to nie na tyle, że bez nich bym sobie nie poradził, a oryginalnych ksenonów po prostu szkoda na jazdę w dzień i szybko wytarłby się włącznik do świateł, a tak ledy palą się zawsze na włączonym zapłonie.
O wnętrzu:
W środku - bajka! Uwielbiam jasne skóry, a te budyniowe Recaro (unikat, widziałem tylko raz zdj na aukcji w USA takie fotele) wyglądają i trzymają niesamowicie! Mankamenty - brak możliwości ustawienia góra/dół wypchnięcia lędzwiowego no i oczywiście czystość . Tylna kanapa może kilka razy używana, fotel kierowcy oceniam na 3/5, lekkie przetarcia i drobne pęknięcia na podłokietniku (mam wrażenie i po konsultacji z detailerami, że lekko podmalowywany był fotel kierowcy). Do tego fenomenalne jasne drewno, brzoza - audi exclusive - (tu smuteczek bo lekko pęknięty lakier na desce przed pasażerem, cena ASO niecałe 4000 pln , a zamiennik nie do dostania). Guziki mało, prawie w ogóle nie wytarte, lekko od temp na klimie i mocno od składania lusterek i uchwytach na drzwiach. FIS nieprzepalony i bez martwych pikseli - jak postoi 9h w pełnym słońcu to przez 20 min lekko traci na wyrazistości . Nawet nie musiałem za bardzo odkurzać było tak czysto, ale widać, że nie picowane pod sprzedaż bo w aucie było jeszcze mnóstwo rzeczy właściciela. Z resztą porządek w jego innych autach i stopień zadbania nie pozostawiał wątpliwości.
Mechanika:
Pan na pewno bawił się komputerem z wartościami domyślnymi pneumata (tak, można to robić - bez fachowej wiedzy i sprzętu odradzam) i troche pomieszał prześwity, szczególnie z tyłu i już zapewne nie umiał tego cofnąć i dopiero ludzie którzy na co dzień zajmują się autami takimi jak Bentley, Lamborghini itp. poradzili sobie z kalibracją - nie jest problemem pozmieniać wartości, cały bajer tkwi w tym jak zrobić, żeby auto zaraz po "zapamiętaniu" ustawień i odłączeniu sprzętu nie wróciło do poprzednich wartości . Domyślam się, że na tak krótki okres jaki posiadał to auto to eksploatował je dość mocno, reasumując wszelkie zabiegi optyczne jak i nieudaną próbę "zglebowania" auta ale raczej nic poważniejszego, wyścigów na ¼ mili nie uprawiał, z resztą z masą auta w okolicach 2 ton to chyba mógłby ścigać się z autobusami. Poza tym pneumat trzyma bardzo ładnie, nie kuca nie opada wszystko super (odpukać x100 w niemalowane!). Cały zestaw hamulców był do zrobienia, przód/tył, klocki/tarcze. Turbinki dawały o sobie znać głośną pracą ale nic z niej nie wyciekało. Do tego tematu wrócę w dalszej części. Skrzynia pracuje bardzo ładnie, nie przeciąga, nie szarpie, troche zajmuje jej przełączenie miedzy D - R ale na razie tym głowy sobie nie zaprzątam. O czym właściciel informował to było pocenie się pod prawą kapą i faktycznie trzeba było to zrobić od razu. A tak poza tym to wszystko tip top!
Po zakupie auta zrobiłem przegląd (filtry, płyny itp.), wymieniłem wszystkie klocki/tarcze, kalibracje pneumata, uszczelki pod kapą zaworów, diagnoza skrzyni, parujący reflektor (brak jednej spinki), jedna z turbin powoli zaciągała olej i to ona hałasowała ale zdecydowałem się wymienić obie (robią się teraz jak jestem na urlopie) i wymieniam olej w skrzyni. Po przeglądnięciu każdego zakamarka wszystko inne wydaje się być w jak najlepszym porządku i mam nadzieje, że będę miał okazję parę lat zadbać o mojego przyjaciela, a on wiernie i niezawodnie mi towarzyszyć Wiadomo, że każdemu zdarza się "katar" i coś zapewne będzie wychodziło w trakcie, ale mam nadzieje, że nie będzie to bardzo bolesne.
Planuję na przyszły rok zadbać o zawieszenie, stabilizatory, gumy, wahacze itp. bo to słaby punkt tego auta, szczególnie po użytkowaniu na Polskich drogach, a także sprężarkę do zawieszenia pneumatycznego, bo troszkę się męczy miedzy 3 a 4 poziomem i zaczyna być ją słychać w środku co zwiastuje początek końca .
Mam wrażenie, że silnik szybko łapie temperaturę i długo ją trzyma... Mechanik mówi, że ten typ tak ma ale trochę mnie to martwi... i cały czas, głośno chodzi wentylator od klimy Dobra koniec wymyślania, to wszystko z mojej strony, rozpisałem się niczym Mickiewicz i wszyscy posnęli.
Postaram się dodać jakieś zdj jak tylko ogarne ich rozmiar
Dziękować! Kolor skóry był szczęśliwym trafem, (nie zdecydowałbym sie chyba tylko na ten wariant zielony, dostepny i popularny w Allroadzie). Czarne- praktyczne i eleganckie, tak jak Niemcy lubią najbardziej Ja jasne wnetrza cenie sobie szczególnie za to, że optycznie powiekszaja i sprawiaja wrażenie bardziej przestronnych.
Skyline, aldek na świetnym wypasie i widać, że trafił we właściwe ręce Oby więcej takich Userów A temperaturą silnika a w zasadzie jej zachowaniem sie nie przejmuj bo 2.7 tak ma No i klima też chodzi charakterystycznie.
Powodzenia i wielu przyjemnie przebytych kilometrów
Cześć! Gratuluję Allroad'a - bardzo fajne zestawienie kolorystyczne, no i nie ukrywam, że także podoba mi się grill - ładnie nawiązuje do dolnych kratek! (jeśli masz jakąś nazwę produktu/ firmę to podziel się);
Czytałem w innym wątku, że marzysz o ori skręcanych Ronalach na zimę -> mnie odradzali koledzy z forum, podobno śnieg wchodzi pomiędzy rotory i bije kierownicą gorzej niż przy braku wyważenia kół
Producent nie przemyślał sprawy
Pozdrawiam i powodzenia w użytkowaniu, w sumie niby zwykłe kombi, a jednak zupełnie "inne"
Dzięki patryks! Odnośnie grilla, mam podstawy sądzić, że jest to "chałupnicza" robota, bo to nie jest ori z RS6 ale bardzo podobne :D i jest malowane czarnym spray'em bo pojawiają się odpryski i warstwa farby jest cieniutka. Ciekawa sprawa... Na allegro grill z RS6 jest za 899pln, nie wiem czy warto... Poza tym chyba w S6 i RS6 troche się zaczepy różnią pod maską i może być problem z pasowaniem pod maską. Muszę się przyglądnąc jak to u mnie jest zrobione ale widziałem, że przy tym chyba nikt u mnie nie grzebał.
Zawsze mocno sceptycznie podchodzę do kupowania felg z Allegro... ale może nie będą uzupełnione jakimś cementem Cena kompletu z oponami 1650zł, nie mam rozeznania ale brzmi w miare uczciwie.
Grill, który jest w linku od RS6 jest zupełnie innego kształtu, a więc nie podjedzie do maski Allroada, stąd Twój wydaje się ciekawy
Felgi z linku, wg mnie ok, ja mam takie na zimę, całkiem fajnie prezentują się na samochodzie, no i nie ma problemu ze śniegiem, a profil opony zapewnia komfort i w miarę zadbane ranty w felgach. Ważne przy zakupie sprawdź stan dekielków, tj. mocowań, bo często są połamane, a znowu te felgi bez dekli wyglądają raczej słabo (tu w linku do mojego auta masz porównanie obu felg: http://pokazywarka.pl/b40ifo/ )
PS. Opony w galerii mają rozmiar 225/50, zaś do Allroada powinny być 225/55/17, no ale na tych też będzie się dobrze jeździło
Bardzo ladny egzemplasz gratulacje.
Interesuje mnie felga 18" ktora masz.
Jaka szerokosc? Jakie et
Opona rozmiar i firma.
Jesli bys mogl to prosilbym tez o informacje ile miejsca masz jeszce czy da sie cos woekszego wlozyc,
Szukam 18" na lato a nie chce kupic czegos co nie bedzie pasowac
Pomoglem ?
Daj pomógł Ciebie nic nie kosztuje a mnie motywuje.
Nie zapomnij napisać czy problem znikł po otrzymanych radach, dla potomnych