Witam, panowie odświeżam odwieczny temat fabrycznych alarmów w naszych C5. Myślałem, że już się uporałem z tym problemem, a tu wrócił jak bumerang....mój problem polega na samoczynnym włączaniu się syrenki i oczywiście kierunków, po wyłączeniu z pilota, za chwilę to samo...pod Vagiem w kanale 35 pokazuje błąd załączenie alarmu przez czujnik ruchu, natomiast w kanale 45 monitorowanie wnętrza brak błędów. Na wiosnę tego roku robiłem wszystkie zamki, łącznie z bagażnikiem..wszystkie krańcówki sprawne, świecą światła drzwi, nogi , sufit, licznik...generalnie działa wszystko jak ma być...ale nie wiem z czego się wzbudza alarm???
Pozaklejałem czujniki ruchu w aucie, ale bez rezultatu...sprawdziłem aku i napięcie ponad 13v, nawet jak wyłącznikiem monitorowania na słupku wyłączę to i tak jest to samo

jedynie co zauważyłem nietypowego, czego nie było wcześniej, to jak się łączę z kanałem 35 centralny zamek, to w chwili połączenia gasną światła od podświetlenia nóg i sufit na chwilę i zapalają się ponownie (dotyczy to łączenia przy otwartych drzwiach); kolejna sprawa jaką zauważyłem, to po zamknięciu wcześniej ayta z pilota, kontrolki na drzwiach mrugały szybko (po uzbrojeniu wolno), a teraz po zamknięciu świecą ciągiem, potem dopiero mruga szybko i po uzbrojeniu wolno...czy ktoś potrafi to rozszyfrować o co chodzi z tymi kontrolkami w drzwiach?
Zostaje sprawdzić mi moduł komfortu, ewentualnie syrenkę (ale jakby była uszkodzona, to by pokazywał błąd na vagu i by się nie odzywała- tak miał kolega w A4 B6)
Koledzy proszę o jakieś sugestie i pomoc...bo sąsiedzi już mi głowę rzeźbią, bo wyje całą noc...
