Jako ze ostatnio borykam się z brzęczącym katalizatorem postanowiłem go wyciąć.
Pojechałem do okolicznego Janusza i krzyknął mi 200 zł za dwie rurki zamiast nich i chyba nie wspomniał o tym ze odda mi katalizatory.
To tak na marginesie,
słyszałem ze warto również wybebeszyć katalizatory wstępne (pre cat?) Ale "Janusz mechaniki" Zaczął wymyślać ze trudny dostęp, ze półosie, ze wózek ze costam i powiedział ze to i tak bez sensu. Koszt podejrzewam ze by się podwoił jak nie potroił.
Pytam was czy lepiej poszukać kogoś kto mi to zrobi taniej, czy faktycznie nie ma sensu ich ruszać i wyciąć tylko caty.
Ps. Zajrzałem pod samochód i nie mam sond za katalizatorem, czy to możliwe? czy była już jakaś modyfikacja przez poprzedniego właściciela?
Mam nadzieje ze zrozumiale to napisałem, z góry dzięki za sugestie
Pozdrawiam
