Forum Audi A6 / A7 Klub Polska

Witam wszystkich serdecznie, jestem nowy na forum, ale od ponad 10 lat użytkuje tylko AUDI, od 6 lat w dieslu. Chcę też na wstępie podziękować wszystkim forumowiczom za wpisy i informacje, bo są często przydatne i bardzo popularne szczególnie wśród nierejestrowanych użytkowników - naprawde wielu was czyta.

Mój problem i prośba o pomoc.

A6, 1.9 TDI, 110 PS 1998, 230.000 przebieg. od 4 lat użytkowane prze zemnie , olej półsyntetyk mobila, auto ideał jak do tej pory bez jakichkolwiek problemów (AUDI !)

Po wymianie oleju i wszystkich filtrów, samochód stracił Turbo (doładowanie). Wizyta u mechanika, reklamacja (przedtem zegarek teraz problem).
Mechanik (większy zakład w z kilkoma stacjami) zerknął pod maskę i o... przewód (bodajże ciśnieniowy) od Turbo wyskoczył, jest zaraz obok filtra powietrza i najprawdopodobniej partacze ruszyli przewodem i wyskoczył. Brak turbo od razu było widać ze coś nie tak, ale tak dziwnie, czasami było czasami nie (zależy jak zassało przewód, czy na dziurze wyskoczył).

Przewód założono poprawiono (po kilku dniach, samochód stal przez weekend), turbo w dolnych przedziałach obrotów wróciło ale samochód nie rozpędza się do prędkości większych niż 130 Km/h, ma problem przekroczyć obroty 3000/min. Zauważalne tylko na trasie bo po mieście jest OK, chodź zauważyłem lekki spadek mocy o jakieś 5%.

Ponowna reklamacja u tzw. mechaników podłączyli komputer, z błędów wyskoczył problem z ciśnieniem na turbo (w przewodzie, usterka usunięta kilka dni temu) innych problemów nie wykryto.

Teraz za filtr paliwa zapłaciłem wówczas 20 pare złotych (+ wymiana) i źle się z tym czuje (bo na pewno jakiś słaby i chiński, ponoć włoski) mam już do wymiany nowy MANN'a żeby wywalić ten tani, ale wiele sobie nie obiecuje po tym zabiegu.

Czy ktoś miał podobny problem, że po wymianie oleju i filtrów silnik stracił na mocy, ma ktoś pomysł co może być przyczyną ? Ewidentnie problem pojawił się po tym serwisie eksploatacyjnym (przeprowadzonym zresztą w mojej obecności, bo w sumie to 20 min).

Wkurzony jestem, że przez niby banalny serwis można tak silnik dopiec ?

Z moich podejrzeń to:

- być może obecny filtr paliwa jest do bani i trzeba wymienić (bo jako kierowca, czuje jak by go przy tych obrotach 3000 dławiło i nie rozpędza się dalej)
- po wymianie zauważyłem też, że jest ciut za dużo oleju, nie wiem też jaki olej naprawdę wlano, bo przyleciał mechanik z olejem z bańki (słyszę też odrobinę głośniejszy silnik)
- może tani i do bani filtr powietrza ?
- czy turbo mogło ulec usterce przy jeździe z nieszczelnym przewodem

- dopiero potem przychodzą mi do głowy problemy z turbo, N75, przepływomierzem i cała ta resztą omawianą na innych wątkach.

Dziwi i zastanawia mnie fakt, że przed przed wymianą oleju i filtrów było cacy ! a teraz zachodzę w głowę co może być powodem braku mocy ?

Dodam tylko, ze samochód na niskich obrotach i podczas jazdy w mieście pracuje równo i normalnie. Dopiero trasa, gaz do dechy max 130-140 km/h i nie więcej (wcześniej bez problemu 160-200)

Co radzicie ?

Ps. Mechnik/zakład oczywiście do BANI, ale nie trzeba jeździć do serwisu AUDI, żeby wymienić olej, przynajmniej tak większość z nas uważa.

Mi się wydaje, że to czysty zbieg okoliczności. Stawiałbym na problemy z przeplywomierzem badż N75...poczytaj na forum o tych zagadnieniach. Pozdrawiam

Moja rada dokładnie sprawdzic wszystkie przewody podciśnieniowe w okolicy Filtra i Turbiny.Może jakiś jest żle założony.Miałem taki przypadek iż "Mechanik" :!: do mnie przyjechał z takim przypadkiem czas naprawy 10 minut...

Mialem cos podobnego. Przyczyna byl wlasnie jeden z tych wezykow wychodzacych co to sa miedzy blokiem silnika blacha grodzia. Przewodzil wypial sie i powodowal dokladnie takie objawy jak opisujesz. Sprawdz dokladnie te wezyki - trzeba tam sie mocno nachylic bo nie widac ich tak latwo.

Kolego - mam IDENTYCZNY problem.
U mnie turbina juz byla wymieniona 3! razy !, i kolejny mechanik twierdzi ze znowu ja trzeba wyciagac. Daj znac jak rozwiazales problem!

Witam wszystkich serdecznie dziękując za odpowiedzi.

Więc wymieniłem filtr paliwa, poruszałem przewodami turbo i przejechałem się "przebiec" samochód na max. Poprawę widać. Czyli filtr pomógł, ale dostrzegam mimo to lekki spadek mocy - nadal. Spadek ten ustaje i w miarę czasu jest coraz lepiej. Jeżdżę z żona i dzieciakami na zakupy do jakiś galerii handlowych i na dwupasmówkach grzeje silnik i jest coraz lepiej (na podjeździe pod niewielki górki na drodze dwupasmowej nie muszę już redukować do 4).

Ale ...

Nasza A6 jest tak troche już na boku, jeżdzi nią żona i ja bardzo chetnie do miasta (z tym rewelacyjnym spalaniem) w zasadzie to jest jeszcze samochód służbowy ale w stanie spoczynku i tak się przyjżałem ostatnio jak było z olejem. I...

okazało się, że ostatnia wymiana była 25.000 km wstecz, teraz sobie przypomniałem, że na jesień nie wymienialiśmy oleju bo lepiej niby zostawić stary rzadki, w zimie sie nam trafiło kilka wyjazdów w alpy i tak sie szybko nakulało tyle km.

Teraz ewidentnie widać, że ta ostatnia zmiana oleju była i jest chyba powodem problemu braku mocy, ale tylko w górnych przedziałach obrotów/prędkości, moja żona uważa że "nie ma problemu, bo po mieście (w beskidach) jedzie pod górke jak zawsze..." no, to jest zdanie mojej żony.

Zastanawiam się czy nie przepłukać silnika olejem syntetycznym (5w/40 obecnie 10w40 mobila) na jakiś okres, ale spuścić olej z korka a nie wyciągnąć odkurzaczem, słyszałem, że nawet jak się zostawi otwarty korek na noc to ścieknie do 0,8 l oleju.

Bardzo mnie ciekawi wasza opinia na ten temat bo czuje jak po zmianie oleju i po "docieraniu" się tego nowego oleju jest coraz lepiej. Co jeżeli wlano podrabiany olej albo jakiś lewy ? czy w 1.9 TDI 110PS (bez pompowtrysków) poczuł bym to ?

Wracają do żony, ona twierdzi, że samochód jest może zamulony po zimie i jak co to trzeba go przepalić, tak uważa, faktycznie ostatnie miesiące samochód nie jeździł szybciej niż 120km, nie szalejemy a zimą na autostradzie jeździ się zazwyczaj w nocy spokojne tempo 120-130 (przy spalaniu poniżej 5 L) z bagażnikiem na dachu. Obecnie przy suchych nawierzchniach i po wymianie oleju był by problem dołączyć się do kolumny samochodów na autostradzie i dorównać im tempa przy 160 km/h.

Jest też tak, że w zimne dni (a ostatnio jest bardzo różnie, wiosną w Beskidach wczoraj u nas +15, dzisiaj -1,5) samochód chodzi ewidentnie głośniej i toporniej, w ciepłe dni bez problemu cicho (bez wyczuwalnego warkotu TDI) i jak by dynamiczniej.

No ciekawe, najbardziej martwi mnie w tym wszystkim, że samochód chętnie zabieraliśmy ze sobą w trasę, a teraz po tych przejściach no jest pewien uraz co do niezawodności, zobaczymy.

A wogóle to 1.9 TDI 110PS uważam za najlepszy silnik grupy VW, mam tez obecnie porównanie do nowej A6 2.0 TDI 140PS w automacie 6 biegów duzy komfort i niewielkie spalanie, ale trwałość silnika ponoć o wiele słabsza, czuły na jakość paliwa (chodz zawsze tankujemy systemowo, z karty flotowej) ale silniki 1.9 TDI 110PS uchodził w moim mniemaniu za niezniszczalny i bardzo ekonomiczny (czy miasto, czy trasa nie więcej niż 6,5L, rewelacja).

Ale konkluzja z pytaniem ?

Wyleczyłem się z wymiany oleju z beczki i odkurzaczem (różnica w cenie 10-20zł). Jeżeli wszystko będzie dobrze i samochód wróci (a widzę, że wraca) do życia, to cała ta historia obrazuje co się może dziać, jak się nieterminowo wymienia olej w silniku. Całe szczęście to niezawodny TDI (przebieg 240.000km) i chciałbym zrobić drugie tyle, większość robi.

Jak pisałem w pieszym poście, na górze, było też wlane za dużo oleju (podczas wymiany) i odnoszę wrażenie, że z upływem czasu i spaleniem (wydaleniem) nadmiaru oleju jest coraz lepiej.

Czy przebieg na jednej zmianie oleju 25.000-30.000 km, po wymianie na nowy, może skutkować spadkiem mocy ? i co z płukaniem silnika olejem rzadkim pełnym syntetykiem na jakiś okres ? (niech wycieknie trochę, tego się nie boje).

Pozdrawiam, dziękując z góry za spostrzeżenia.

Ps. Jeżeli można unikam ingerencji w silnik, typu wymiana przepływomierza, turbo itp, chyba że ewidentnie jest awaria, moje doświadczenie jest takie, że drobne usterki lub spostrzeżenia często się same niwelują, ale wiadomo nie zawsze.

Takie mam doświadczenia z lekarzami i mechanikami.

Wymienilem filtr powietrza i od kilku dni zauwarzylem ze auto jakos nie jedzie, jakos powoli sie wkreca na obroty. Jak stoi na luzie i depne na gaz to obroty ida do oporu ale jakos wolniej niz przed zmiana, odlazylem przeplywke i deplem jeszcze raz i 100 razy lepiej sie wkreca.
Nie mam juz starego filtra zeby go zalozyc i sprawzic czy ten nowy jest do d...
Czy filtr powietrza moze byc przyczyna utraty mocy?

"Czy filtr powietrza moze byc przyczyna utraty mocy?"
jasne ze tak szczego,nie jak bedzie jakiejsc dziadowatej firmy
nie bedzie dolegal idealnie bedzie zasysal lewe powietrze itd
zly filtr w aucie to tak jak bys sobie wsadzil wate do gardla i probowal oddychac normalnie
co 10tys km
wymieniasz olej , filtr powietrza i filtr oleju
co 4-5 wymiane wymieniasz filtr paliwa (to tez niekiedy przynosi zaskakujace efekty)
co do filtrow to tylko mann lub knecht

i butujcie swoje afnki ponad 4tys obr/min bo dlugo przy emerytalnej jezdzi turbo nie uciagnie

ADEK
stosuj sie do tego co napisalem wyzej
gdzie dokladnie mieszkasz w beskidach
skontaktuj sie ze mna na gg to jakos uleczymy afnka

CO DO NADMIARU OLEJU !!
JAK NAJSZYBCIEJ GO WYSSIJ STRZYKAWKA I JAKAS RURECZKA !

A mozna bez filtra sprobowac czy bedzie jakas roznica?

Ten nowy filtr to FRAM
http://www.fram.com/

I na wymianie oleju tej samej firmy filtr mi zalozyli.

nie bez filtra nie rob testow

a moc masz do jakiegos czasu i pozniej spadek
czy caly czas go muli

mam wrazenie ze auto "nie jedzie"
wczesniej od 1900obrotow wyrywal do przodu, a teraz obroty ida do gory ale nie ma przyspieszenia tak jak przed wymiana.

no to pewnie kierownice sie zapiekly

do tego lmm moze slabnac i niestety taki bedzie efekt

tylko to troche dziwny zbieg okolicznosci, akurat zaraz po zmianie filtra powietrza

Witam wszystkich ponownie, no wiec kwestia utraty mocy zakończyła się w ten sposób ze po wizycie u uznanego mechanika (specjalista diesli) w okolicy w przeciągu 2 min. zlokalizował przetarty przewód (jeden z tych plastikowych dochodzących do turbo).

Dwa przewody sie przecierały o siebie i jeden byl wytarty jak łódka scyzorykiem (do połowy swojej średnicy) na długości 5-7 cm.

Przewód wymieniono, drugi wzmocniono i silnik jak nowo narodzony. Aż się zastanawiam jak długo jeździliśmy z tym brakiem mocy ale, że wiekszość jazdy jest w mieście nie było to odczuwalne na raz i od razu. Odczuwalny brak mocy był w zasadzie powyżej 3.000 obrotów. Kojaże że od roku miałem kłopoty wyjechac pod stromsza górke na trójce, redukowac do 2 zaczołem rok temu i pamietam to dość dokładnie myślałem, że jest to związane z obicążeniem samochodu (wózeki dla dzieciaków, foteliki itp.).

Teraz pod tą samą górkę wyjeżdżam na 3 (wcześniej na 2) dodaje gazu i samochód przyspiesz bardzo ładnie.
Ostatnia trasa 1200 km, z tego połowa na autostradzie 160-180km/h (wogóle whau, aż miło z tą dynamiką silnika teraz) i spalanie ? no od korka pod korek 6,08 L

Znajomy miał podobne problemy z mocą i jakiś zwierzaki mu poprzegryzały przewody od turbo, podobny efekt podobna przyczyna.

Czyli przy spadku mocy, zanim ktoś się wpakuje w regeneracje turbo, przepływomierze, kierownice zapieczone i cały ten cyrk który mechaniką robi tylko obrót sprawdzić przewody.

koszt mojej naprawy to 60 zł ze sprawdzeniem na VAG'u.

Dziękuje wszystkim za rady i pozdrawiam.

kolego jak bys zrobil logi to odrazu bysmy ci powiedzieli co jest nie tak
tu nikt nie jest kaszpirowskim

skoro miales dziure w dolocie to pewnie kopcil ci na czarno
czemu tego nie napisales