Pozwoliłem sobie napisać, gdyż spotkała mnie dzisiaj niemiła sytuacja. Podczas jazdy autostradą z prędkością 140km/h, usłyszałem dziwne piszczenie które występowało jedynie jak zdjąłem nogę z gazu. Podjechałem pod garaż, ręczny + P, następnie wsiadam, włączam D i czuję jakby coś mnie trzymało. Auto ruszyło, ale słyszałem jakiś metaliczny dźwięk. Zatrzymałem się, popatrzyłem pod auto (nic nie odpadło

), wrzuciłem wsteczny i usłyszałem znowu jakiś zgrzyt, plus coś jakby metal upadający na twardą powierzchnię. Dodam, że podczas ruszania było słychać to piszczenie. Zgasiłem auto, odpaliłem jeszcze raz. Tym razem odgłos był podobny do tego, jaki wydaje zacierający się wentylator (pisk był coraz szybszy i zniknął). Co się mogło stać? Auto Zmienia biegi normalnie, zero błędów na skrzyni, olej wymieniany niecały rok temu.
