I faktycznie była poprawa bo auto zaczęło mi się komunikować z interfejsami diagnostycznymi, ale choinka się świeciła jak świeciła. Dwa dni temu znalazłem specjalistę (Warszawa. ul. Bryły 3B - polecam dla każdego kto ma jakiś kłopot tej tematyce z autem !), który pokazał co "specjalista" z AutoSpec zrobił.
Złota taśma uszkodzona, kalafonia aż ściekała a element "pamięci" (ten zielony prostokąt) przejarany.
Za usługę gość zainkasował 100 zł. Oby nikt nie popełnił więcej tego samego błędu co ja!