Oczywiście bez zdjęć bo nie było chęci...
A więc problemem była prawa szyba piszczała i szła jak by ją mieli zabić u góry ale nie przerywała. Ciągnęła dzielnie do góry!
a). Pierwsza diagnoza.
ÂŚlizgi! Wymienię i będzie oki ale patrzę ślizgi całe. Hmmm...
b). Druga diagnoza.
Prowadnice i brud w ślizgach
Pucu pucu glansu glansu i dupa... wrrr!! Smar w ślizgi i nic!
c). Linki i prowadzenie
pucu smaru i znowu nic
Dźwięk był wszechobecny i nie do zlokalizowania tak więc zostało tylko jedno silnik! I po wyjęciu delikwenta klikam przełącznikiem w górę a tu piiiii!! Mam Cię gnoju!
Zapewne mądre głowy powiedzą ę, ÂĄ do wymiany (taa to samo mówiono i mechanizmie wycieraczek ).
I teraz robimy tak rozkręcamy 3 albo 4 śruby osłonypod spodem kółko nasadzone na drugie wsunięte w ślimakowy mechanizm przełożenia napędu. Wyjmujemy po uprzednim zdjęciu zawleczki. Oczywiście WD40 dużo i obszernie aż wyjdzie do skutku. Potem czysta bajka papier ścierny bardzo mało ziarnisty i czyścimy trzpień na którym chodzi to białe duże kółko. Po czyszczeniu i oczyszczeniu z ori smaru ładujemy na max i bez końca smar grafitowy i składamy. Uszczelka pod osłoną przytrzyma nadwyżki! Po złożeniu podłączamy i niech sobie spokojnie popracuje na luzie. Cisza, błoga cisza! Wkładamy do środka montaż wykonany ale nadal coś jest nie tak bo szyba nie leci jak gilotyna a tego chyba chcemy?
Otóż ślizgi zużywają się nie tylko poprzez pękanie! Sam myślałem że to nie możliwe bo nie wycierają się i są takie same jednak z czasem łapią luz boczny. No to zabieram się za wymianę i co? Bajka...
Dodatki
- Smar nie szkodzi a mechanizmy go lubią
- W nowych ślizgach nie trzeba lutownica rezać nowych dziurek do niebieskich klamr - można je ściąć
- To wcale nie trwa 30 minut jeśli robimy wszystko na perfect to 4 godziny z życia wycięte przy wersji z renowacją silnika linek prowadnic slizgów i dochodzeniem co piszczy
- ÂŚlizgi w aso wyjdą taniej niż na allegro
Pozdrawiam i mam nadzieję że komuś pomogłem, w razie pytań PW albo tu.
Kris
[A6 C5 ALL] Piszczące wolno chodzące szyby...
Też postanowiłem rozwiązać mój "okienny" problem. W moim przypadku w przednich oknach zamieszanie robiły popękane żyły w lince stalowej (lewa strona) oraz linka, która spadła z bębna (prawa strona). Większość rad jakie znalazłem w necie były proste, wymiana mechanizmu. To do mnie jednak nie za bardzo przemawiało bo koszt w ASO to coś ok 500-600 zł o ile dobrze pamiętam, a z allegro za ok 200 zł to jakieś używane wyciągnięte pewnie też z 12 letniego auta mechanizmy u kresu swojego żywota. Mam teraz sporo wolnego czasu i jeden post, w którym ktoś pisał, że mechanik mu wymienił samą linkę zainspirował mnie do działania.
Teraz już wiem, że można wymienić samą linkę, której koszt to ok 2,5 zł na stronę. Dwa popołudnia próbowałem dobrać odpowiednią długość linki tak żeby była naprężona ale i żeby można było ją założyć na bloczki bez używania wielkiej siły. Powiem szczerze było dużo zabawy bo wymiar ze starej, pogniecionej itd. było trudno zdjąć więc kilka prób i za każdym razem kolejna linka o 1 cm dłuższa aż trafiłem. Zajmowało to trochę czasu bo każdą linkę musiałem robić na gotowo czyli ponawlekać wszystkie osłony, polutować końcówki żeby pod naprężeniem nie pospadały itd. Operacja wymaga wyjęcia całej ramki oczywiście.
Myślałem że będzie dużo zabawy z ustawieniem punktów mocowania ślizgów na lince ale okazało się to banalnie proste. Za pomocą silniczka trzeba ustawić linkę w pozycji zamkniętego okna, założyć szybę w pozycji zamkniętej włożyć ślizgi w dziurki na niej, zamocować ślizgi na lince i śmiga jak złoto juz po pierwszej próbie.
Zobaczę jeszcze ile ten patent wytrzyma ale jestem bardzo zadowolony bo mam to zrobione z nowiutkiej linki stalowej (1,5mm dla ułatwienia) więc powinna dać radę lepiej niż używka z angola albo jakiegoś rozbitka z allegro.
Dziś kończę prawe okno, a jutro zobaczę co się dzieje z tyłu bo przy zamykaniu szyby mi trochę zwalniają. Może trzeba tylko nasmarować :-D Jak już mam auto rozebrane to chyba też nasmaruje silniczki tak dla spokoju
Teraz już wiem, że można wymienić samą linkę, której koszt to ok 2,5 zł na stronę. Dwa popołudnia próbowałem dobrać odpowiednią długość linki tak żeby była naprężona ale i żeby można było ją założyć na bloczki bez używania wielkiej siły. Powiem szczerze było dużo zabawy bo wymiar ze starej, pogniecionej itd. było trudno zdjąć więc kilka prób i za każdym razem kolejna linka o 1 cm dłuższa aż trafiłem. Zajmowało to trochę czasu bo każdą linkę musiałem robić na gotowo czyli ponawlekać wszystkie osłony, polutować końcówki żeby pod naprężeniem nie pospadały itd. Operacja wymaga wyjęcia całej ramki oczywiście.
Myślałem że będzie dużo zabawy z ustawieniem punktów mocowania ślizgów na lince ale okazało się to banalnie proste. Za pomocą silniczka trzeba ustawić linkę w pozycji zamkniętego okna, założyć szybę w pozycji zamkniętej włożyć ślizgi w dziurki na niej, zamocować ślizgi na lince i śmiga jak złoto juz po pierwszej próbie.
Zobaczę jeszcze ile ten patent wytrzyma ale jestem bardzo zadowolony bo mam to zrobione z nowiutkiej linki stalowej (1,5mm dla ułatwienia) więc powinna dać radę lepiej niż używka z angola albo jakiegoś rozbitka z allegro.
Dziś kończę prawe okno, a jutro zobaczę co się dzieje z tyłu bo przy zamykaniu szyby mi trochę zwalniają. Może trzeba tylko nasmarować :-D Jak już mam auto rozebrane to chyba też nasmaruje silniczki tak dla spokoju
- Multifonika
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 2597
- Rejestracja: 21 mar 2013, 17:21
- Imię: Robert
- Moje auto: A6 C5
- Rocznik: 2001
- Nadwozie: Avant
- Silnik: 2.3 133KM
- Napęd: FWD
- Skrzynia: Manual
- Paliwo: Benzyna
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Tooles.pl - Sklep z elektronarzędziami
Aeratory do trawnika marki Stiga