[A6 C5] Przkladka co potrzeba? Audi a6 c5 2.8 automat 1998r
Ja mam audi z 98r po przekładce i jestem zadowolony fakt ze przekładkę robił mi znajomy z zaprzyjaÂźnionego warsztatu. Dlaczego piszecie ze jest problem z rejestracja takiego samochodu warsztat wystawia odpowiednie dokumenty mówiące o tym ze przekładka została zrobiona przez warsztat do tego uprawniony które są potrzebne do pierwszego przeglądu a jak masz przegląd to jaki może być problem z rejestracja?
Niektórzy piszą straszne bzdury na temat przekładek,aż mi się czytać nie chce.Faktycznie widziałem wiele aut po przekładce i szczerze nie powinny być one zarejestrowane,ale jeśli ktoś ma młodszą C5kę w ładnym stanie to jest to opłacalne.W razie co info na priv.daję rękę uciąć ,że niema śladu dosłownie żadnego ,że był to anglik ale cała operacja trwa u znajomego około miesiąca i kosztuje 2,5 tyś plus śrubki.No ale jak ktoś przekłada w 3 dni to czego można się spodziewać?Więc proszę się nie wypowiadać jeśli ktoś nie widział naprawdę fachowej roboty.
-
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 389
- Rejestracja: 04 lip 2010, 16:27
- Imię: Marcin
- Rocznik: 2000
- Moje auto: S6 C5
- Nadwozie: Limuzyna
- Silnik: 4.2 290KM
- Napęd: Quattro
- Skrzynia: Tiptronic
- Paliwo: Benzyna
- Lokalizacja: Mazowieckie
- Kontakt:
Kolego a jaka instytucja w naszym kraju wydaje takie certyfikaty uprawniajace przekładke anglików warsztatom??????kaktus210 pisze:Ja mam audi z 98r po przekładce i jestem zadowolony fakt ze przekładkę robił mi znajomy z zaprzyjaźnionego warsztatu. Dlaczego piszecie ze jest problem z rejestracja takiego samochodu warsztat wystawia odpowiednie dokumenty mówiące o tym ze przekładka została zrobiona przez warsztat do tego uprawniony które są potrzebne do pierwszego przeglądu a jak masz przegląd to jaki może być problem z rejestracja?
-
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 389
- Rejestracja: 04 lip 2010, 16:27
- Imię: Marcin
- Rocznik: 2000
- Moje auto: S6 C5
- Nadwozie: Limuzyna
- Silnik: 4.2 290KM
- Napęd: Quattro
- Skrzynia: Tiptronic
- Paliwo: Benzyna
- Lokalizacja: Mazowieckie
- Kontakt:
- Naprawa Audi A6
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 1352
- Rejestracja: 18 paź 2009, 12:22
- Imię: Tomek
- Rocznik: 2005
- Moje auto: A6 C6
- Nadwozie: Avant
- Silnik: 2.7TDI 163KM
- Napęd: Quattro
- Skrzynia: Manual
- Paliwo: Diesel
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
RaKo, znajdziesz na tym Forum moje wypowiedzi na temat naruszenia podstawowej konstrukcji pojazdu - jaka wiąże się z przekładką. Zanim zaczniesz zachwalać to przypomnę Ci najważniejszą zasadę łączenia metalu / metali:
Spawanie, zgrzewanie i każde inne połączenie zrywane lub niezrywane (które tu pomijam ze względu na istotę zagadnienia) jest najsłabszym elementem konstrukcji. Fabrycznie wykonywane na odpowiednio przygotowanych blachach - po odpowiednich obliczeniach z zakresu optymalnej temperatury połączenia, czasu i charakterystyki fizycznej topnika, jeżeli jest używany i innych istotnych danych.
A Twój kolega pomimo, że produkuje się z tym miesiącami i z pewnością ma świeżutki warsztat (za co można go pochwalić), to o dziedzinach wiedzy jakimi są właściwości termiczne i wytrzymałościowe obrabianej w ten sposób stali, skutki jej przegrzewania, korozja połączeń i wreszcie o samym w sobie ponownym łączeniu do tego samego elementu konstrukcji (czyli wymiana ściany grodziowej) ma niewielkie pojęcie... Bo gdyby miał, to sumienie nie pozwoliłoby mu robić tego co robi...
Pewnie - co tam... wytniemy, poczyścimy, pospawamy MIG-iem, zakleimy i rzucimy zabezpieczenia i lakier. Kasa, kasa, kasa...
Spawanie, zgrzewanie i każde inne połączenie zrywane lub niezrywane (które tu pomijam ze względu na istotę zagadnienia) jest najsłabszym elementem konstrukcji. Fabrycznie wykonywane na odpowiednio przygotowanych blachach - po odpowiednich obliczeniach z zakresu optymalnej temperatury połączenia, czasu i charakterystyki fizycznej topnika, jeżeli jest używany i innych istotnych danych.
A Twój kolega pomimo, że produkuje się z tym miesiącami i z pewnością ma świeżutki warsztat (za co można go pochwalić), to o dziedzinach wiedzy jakimi są właściwości termiczne i wytrzymałościowe obrabianej w ten sposób stali, skutki jej przegrzewania, korozja połączeń i wreszcie o samym w sobie ponownym łączeniu do tego samego elementu konstrukcji (czyli wymiana ściany grodziowej) ma niewielkie pojęcie... Bo gdyby miał, to sumienie nie pozwoliłoby mu robić tego co robi...
Pewnie - co tam... wytniemy, poczyścimy, pospawamy MIG-iem, zakleimy i rzucimy zabezpieczenia i lakier. Kasa, kasa, kasa...
tomekkk1, wymiana ściany grodziowej,to nic innego jak najzwyklejsza wymiana elementu metalowego tak jak wymiana błotnika tylnego czy chociażby pokrycia dachu np. bo coś na niego spadło,hmm zastanawia mnie czy Ty pogięty tylny błotnik wymienisz czy auto oddasz na złom,bo przecież spawy nie będą takie jak oryginalne łączenie?Proszę Cie....nie wymyślaj.Dokładnie nie pamiętam ale ściana posiada z 60 spawów i na pewno nie odpadnie,jeśli to masz na myśli,a co ma odpaść w przypadku zderzenia?Bo nie bardzo wiem do czego dążysz twierdząc,że połączenia migomatem nie są odpowiednie.Bo jeśli masz na myśli fakt iż ściana odpada w przypadku zderzenia,połączenia zostają zrywane,to powiedz nam na tym forum co się dzieje z pasażerami gdy zniszczeniom ulega aż ściana grodziowa?
- Naprawa Audi A6
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 1352
- Rejestracja: 18 paź 2009, 12:22
- Imię: Tomek
- Rocznik: 2005
- Moje auto: A6 C6
- Nadwozie: Avant
- Silnik: 2.7TDI 163KM
- Napęd: Quattro
- Skrzynia: Manual
- Paliwo: Diesel
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Zacznijmy tak - wspominasz tutaj o elementach wierzchnich - o błotniku tylnym, o poszyciu dachu, czyli o elementach które nie są elementami konstrukcyjnymi nadwozia. Zarzucasz mi że wymyślam, a nie wiesz co do czego służy kolego...
Dalej - czy widziałeś crash test pojazdu prawidłowo naprawionego po kolizji
Elementy, które uległy odkształceniu i zniszczeniu (takie jak podłużnica, ściana grodziowa - odkształcona poprzez przemieszczenie jednostki napędowej) zostały właściwie wymienione na nowe - wymieniono i poprawnie umieszczono wszystkie elementy znajdujące się pod maską. Po tym auto poddaje się ponownej kolizji i ocenia różnice - chyba nie muszę pisać jak zachowały się te elementy, które odpowiedzialne są za przyjęcie energii zderzenia, i oddzielające pasażerów od mechaniki 
Kokpit w kabinie, który w przypadku pierwszej kolizji nie wykazywał przemieszczenia, podczas drugiej kolizji w zdecydowanej większości wędrował do wewnątrz - na wskutek zniszczenia połączeń spawanych grodzi, które nie wytrzymały naporu silnika.
Do dodatkowych zniszczeń dodajmy zniekształcenie przednich słupków i dachu.
Tutaj mowa o prawidłowym, wręcz książkowym naprawieniu elementów - a nie wierzę by w warsztatach zajmujących się naprawami powypadkowymi, czy przekładkami ktokolwiek - kiedykolwiek leciał z procedurą punkt po punkcie...
To dlatego uczulamy innych przed pojazdami po "przekładce" i powypadkowe. Dlatego skupiamy się na podejrzanych detalach. I wreszcie dlatego zalecamy weryfikację VIN by być 100% pewnym pochodzenia pojazdu. Bo nie jest zbyt rozsądne kupowanie "trumny na kółkach", która poziomem bezpieczeństwa co najwyżej dorównuje Fiatowi Cinquecento...
Dalej - czy widziałeś crash test pojazdu prawidłowo naprawionego po kolizji


Kokpit w kabinie, który w przypadku pierwszej kolizji nie wykazywał przemieszczenia, podczas drugiej kolizji w zdecydowanej większości wędrował do wewnątrz - na wskutek zniszczenia połączeń spawanych grodzi, które nie wytrzymały naporu silnika.
Do dodatkowych zniszczeń dodajmy zniekształcenie przednich słupków i dachu.
Tutaj mowa o prawidłowym, wręcz książkowym naprawieniu elementów - a nie wierzę by w warsztatach zajmujących się naprawami powypadkowymi, czy przekładkami ktokolwiek - kiedykolwiek leciał z procedurą punkt po punkcie...
To dlatego uczulamy innych przed pojazdami po "przekładce" i powypadkowe. Dlatego skupiamy się na podejrzanych detalach. I wreszcie dlatego zalecamy weryfikację VIN by być 100% pewnym pochodzenia pojazdu. Bo nie jest zbyt rozsądne kupowanie "trumny na kółkach", która poziomem bezpieczeństwa co najwyżej dorównuje Fiatowi Cinquecento...
Ja jednak ciągle uważam,że piszesz bzdury i sam nie wiesz co do czego służy.Nie wmawiaj mi ,że kawałek blachy który jest wymieniany w przypadku C5 jest elementem nośnym konstrukcji pojazdu.Poza tym nie pisałem o naprawie po dzwonie tylko wymianie w całkowicie sprawnym pojeździe.Kolejnym moim argumentem na wymysły jest to ,że chociaż by w golfie 4,sharanie,octawii i wielu innych autach grupy Vag ściany są przykręcane dosłownie na kilka śrubek i mają rozmiar i kształt zbliżony do tej z C5.Poza tym w nowszych rocznikowo modelach wprowadzonych do produkcji zastosowano ściany symetryczne z identycznymi otworami po lewej jak i prawej stronie auta z czego jedna strona jest zawsze zaślepiona gumkami.
- Naprawa Audi A6
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 1352
- Rejestracja: 18 paź 2009, 12:22
- Imię: Tomek
- Rocznik: 2005
- Moje auto: A6 C6
- Nadwozie: Avant
- Silnik: 2.7TDI 163KM
- Napęd: Quattro
- Skrzynia: Manual
- Paliwo: Diesel
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
RaKo, jeżeli do Ciebie nie dociera fakt, jak wymiana ściany grodziowej ma wpływ na naruszenie konstrukcji pojazdu to nie widzę sensu dalej dyskutować. Cytat z innej strony:

Według Ciebie nowsze i starsze rozwiązania można zamieniać bez konsekwencji
I wreszcie nie porównuj starszych rozwiązań z aut z przedziału czasowego jak C5 do zunifikowanych w najnowszych - i to jeszcze nie wszystkich...
W dalszym ciągu nie przekonałeś nikogo tutaj, że A6C5 po przekładce jest pojazdem w miarę bezpiecznym - zwracam też uwagę, że i bez przekładki nie należy do tych najbezpieczniejszych.
Twoja sprawa czym jeździsz, ale zachwalanie takich ingerencji jako nie mających wpływu na stan i bezpieczeństwo jest zupełnie bez sensu...
Na tym Forum (podobnie jak na innych, gdzie ludziom nie jest obojętne czym jeżdżą) nie znajdziesz poparcia dla idei przekładki...
Dla informacji pozostałych. Przekładkami rzadko zajmują się handlarze - bo jest to mało opłacalne dla nich, a zdają sobie sprawę jaki problem jest je sprzedać. Przeważnie są to ściągane auta przy okazji powrotu do Polski, po czym przerabiane i prywatnie sprzedawane.
I to o czym piszę musi się mieć na rzeczy skoro żadna osoba sprzedająca "anglika" nawet nie wspomni o jego pochodzeniu zza kanału
Na koniec:
swoje wypowiedzi podpieram własnym doświadczeniem z zakresu materiałoznawstwa, założeń konstrukcyjnych metali, technologii obróbki i łączenia metali, oraz posiadanymi uprawnieniami spawalniczymi:
EN 287-1 - MAG/MIG i TIG,
EN ISO 9606-2 - aluminium i jego stopy,
EN ISO 9606-3 - miedź i jej stopy,
EN ISO 9606-5:2002 - tytan i jego stopy, cyrkon i jego stopy
Procedura Spawalnicza S6031A spełniająca wymagania ASME IX - ciśnieniowe do 250 Bar
Jeżeli dyskusja z Tobą ma polegać na zwrotach "piszesz bzdury" to nie będę zniżał się do Twojego poziomu i tyle w temacieJednak nie wszystkie auta są łatwe a nawet możliwe do przełożenia. W niektórych autach ingerencja w konstrukcję auta musiałaby być tak poważna, jak związana z wymianą ściany grodziowej i wielu innych elementów. A to już bardzo utrudnia przekładkę oraz czyni ją niebezpieczną i nieopłacalną.

Według Ciebie nowsze i starsze rozwiązania można zamieniać bez konsekwencji

I wreszcie nie porównuj starszych rozwiązań z aut z przedziału czasowego jak C5 do zunifikowanych w najnowszych - i to jeszcze nie wszystkich...
W dalszym ciągu nie przekonałeś nikogo tutaj, że A6C5 po przekładce jest pojazdem w miarę bezpiecznym - zwracam też uwagę, że i bez przekładki nie należy do tych najbezpieczniejszych.
Twoja sprawa czym jeździsz, ale zachwalanie takich ingerencji jako nie mających wpływu na stan i bezpieczeństwo jest zupełnie bez sensu...
Na tym Forum (podobnie jak na innych, gdzie ludziom nie jest obojętne czym jeżdżą) nie znajdziesz poparcia dla idei przekładki...
Dla informacji pozostałych. Przekładkami rzadko zajmują się handlarze - bo jest to mało opłacalne dla nich, a zdają sobie sprawę jaki problem jest je sprzedać. Przeważnie są to ściągane auta przy okazji powrotu do Polski, po czym przerabiane i prywatnie sprzedawane.
I to o czym piszę musi się mieć na rzeczy skoro żadna osoba sprzedająca "anglika" nawet nie wspomni o jego pochodzeniu zza kanału

Na koniec:
swoje wypowiedzi podpieram własnym doświadczeniem z zakresu materiałoznawstwa, założeń konstrukcyjnych metali, technologii obróbki i łączenia metali, oraz posiadanymi uprawnieniami spawalniczymi:
EN 287-1 - MAG/MIG i TIG,
EN ISO 9606-2 - aluminium i jego stopy,
EN ISO 9606-3 - miedź i jej stopy,
EN ISO 9606-5:2002 - tytan i jego stopy, cyrkon i jego stopy
Procedura Spawalnicza S6031A spełniająca wymagania ASME IX - ciśnieniowe do 250 Bar
Ostatnio zmieniony 10 lis 2013, 19:39 przez Naprawa Audi A6, łącznie zmieniany 2 razy.
tomekkk1, tak jak napisałem golf 4tej generacji to auto z przykręcaną ścianą wprowadzony do produkcji w 1997 roku jak i a6ka.Może jesteś specjalistą od spawania ale pewnie na temat zgrzewów nie masz już takiego pojęcia,więc spróbuj rozdzielić 2 blachy zgrzane i takie same zespawane.Fakt żaden handlarz się nie zajmuje przekładkami bo jest to pracochłonne aby było zrobione bez śladu.Wypowiadałem się tylko i wyłącznie na temat modelu C5,a nie innych gdzie jest to faktycznie nie możliwe i nie opłacalne,bo trzeba by wycinać bardzo wiele elementów łącznie z podszybiem itp.Nikt nie chce się pewnie przyznać,że auto pochodzi zza kanału,bo większość osób myśli,że tam nie wiadomo co jest i może być bo widziałem nie jeden samochód po przekładce który powinien pójść na złom po tej operacji,wycinane są kielichy,całe podszybia,w nawiewy montowane są rury od odkurzaczy,przewody wylepione dosłownie na krzyż pod dywanem z jakichś przedłużaczy.Poza tym ja nikogo nie namawiam,ale myślę,że i tak jest to samochód bezpieczniejszy po takiej operacji niż jakieś małe pudełko których pełno na naszych drogach i lepszy dobrze zrobiony anglik niż wychuchany samochodzik po naprawie gdzie wspawana była ćwiartka,dach czy podłużnica.Tym postem kończę dyskusję,ja mam swoje przemyślenia,Ty swoje.Co ja poradzę,że wg. Ciebie wszystko co przerobione jest bee?
- Naprawa Audi A6
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 1352
- Rejestracja: 18 paź 2009, 12:22
- Imię: Tomek
- Rocznik: 2005
- Moje auto: A6 C6
- Nadwozie: Avant
- Silnik: 2.7TDI 163KM
- Napęd: Quattro
- Skrzynia: Manual
- Paliwo: Diesel
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
To Twój wniosek - nie mój. Ja tak ogólnikowo nie podchodzę do przeróbek i dlatego starałem się zabrać głos jedynie na temat przekładekRaKo pisze:Co ja poradzę,że wg. Ciebie wszystko co przerobione jest bee?

A polemika co jest (nie)bezpieczniejsze - małe "pudełko" czy "przekładaniec" to już temat do innego wieczoru przy

Tak samo jak rozmowy o wyższości zgrzewów od spoin, lub odwrotnie i przede wszystkim wszelakie zastosowania obu rodzajów połączeń - temat zająłby nam pewnie dużo czasu i dużo

