
[ Dodano: 2013-09-27, 23:06 ]
nie udało mi się wyjąć wykładziny całkowicie z samochodu ponieważ chcąc to zrobić musiałbym zdemontować jeszcze cały ten zespół klap itp sterującymi strumieniem powietrza z klimy tzn całe to czarne pudło które znajduje się za radiem więc dałem sobie spokój, zdemontowałem co tylko można było aby wykładzina ładnie mi odeszła i moim oczom ukazało się to...
z Tyłu i to...
z przodu...
cóż, złapałem za odkurzacz który zamiast worka ma zbiornik z wodą i zebrałem całą wodę owym odkurzaczem, potem gąbkę jak mogłem naciskałem żeby woda z niej wypływała i również ową wodę zbierałem odkurzaczem, przytykałem rurę odkurzacza do gąbki aby wyciągnąć z niej jak najwięcej wody. Koniec końców dałem radę, nie tak jakbym to zrobił gdybym wyciągnął całkowicie wykładzinę bo wysuszyłbym ją do cna a tak gąbka morka nadal jest ale teraz jak nie będzie tam stać woda jakoś będzie to schło. Teraz najważniejsze, skąd ta woda....
Tego dowiedziałem się całkowicie przypadkowo, wpadł do mnie kumpel, zobaczył porozbierany środek i pyta się co się stało, mówię mu że woda stała pod wykładziną, na to on mi zaczyna mówić że w passacie b5 kumpla też stała woda w tych miejscach i okazało się że woda wlewa się do środka przez uszczelkę kabli od komputera na podszybiu, nie myśląc długo otworzyłem maskę, plastki out i eureka, to samo, wsadziłem rękę, kupa mokrego brudu. Dzisiaj było już późno żeby zaczynać z tym zabawę ale jutro od rana kończę składać środek i biorę się za uszczelnienie tej dziury tam gdzie te kable bo teraz to deszczowo i wolę aby moja zabawa z wykładziną nie poszła na marne.