[ AFN 1.9 110 KM] Problemy z odpalenie po nocy.
[ AFN 1.9 110 KM] Problemy z odpalenie po nocy.
Zakładam drugi temat bo to w sumie juz inny problem imoze wiecej osob przeczyta. Nie wiem czy moge usunąć swój poprzedni temat więc jak coś to sorry;/ tak czy siak sprawa wygląda następująco wchodzę rano do samochodu 8-9 godzina i ciężko mi go zapalić tzn coś nie łąpie jakby paliwo moze coś innego ale po chwili odpala. Nie wygląda to na akumulator bo kontrolki palą się normalnie nic specjalnego się nie dzieje po prostu pierwsze i tylko pierwsze odpalenie samochodu to problem, pozniej juz jest lepiej i przez dzien jak jeżdzę odpala normalnie. Czyli na zimnym całkowicie zimnym silniku nie pali za dobrze i teraz tak problem ten wystąpił po tym jak wymieniłem czujnik wody bo był zepsuty i w ten sam dzień ułamany został kawałek zaworu N75 od podciśnienia jeździełem dwa dni, w jedne przewód ciśnienia wsadziłem nita zeby ciśnienie nie uciekały ale czy tym samym bym coś zepsuł? wydaje mi się że nie, próbowałem też odpinać czujnik wody i zobaczyć jak odpali rano, ale jest to samo słabo pali, ledwo;/przed wymiana czujnika i tym kłopotem z N75 odpalał bez zarzutu. Mam pytanie jak to sprawdzić co może być przyczyną w VAGu błędów nie było, świece wymieniałem jakies 2-3 miesiące temu więc raczej powinny być ok, co nagle mogło się pochrzanić z dnia na dzień;/
-
Grzegorz O
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 2
- Rejestracja: 15 lut 2013, 20:54
- Lokalizacja: Lublin
Witam,
Też miałem taki problem i był to pęknięty przewód paliwowy. Zasysało powietrze i ciężko palił na zimnym, a jak pochodził to było ok. Po nocy znowu 10 sekund kręcenia zanim odpalił. Byłem u magika, który wziął pistolet z powietrzem i dmuchnął w przewód idący z zbiornika do filtra. W miejscu pęknięcia wykapała ropa i wszystko było jasne. Znajomy z kolei miał ten sam objaw w tym samym silniku i u niego z kolei był pęknięty zaworek/króciec czy jak to się zwie, do którego przewód paliwowy jest wpięty (taki biały plastik na nakrętce do której wkręcony jest filtr).
Też miałem taki problem i był to pęknięty przewód paliwowy. Zasysało powietrze i ciężko palił na zimnym, a jak pochodził to było ok. Po nocy znowu 10 sekund kręcenia zanim odpalił. Byłem u magika, który wziął pistolet z powietrzem i dmuchnął w przewód idący z zbiornika do filtra. W miejscu pęknięcia wykapała ropa i wszystko było jasne. Znajomy z kolei miał ten sam objaw w tym samym silniku i u niego z kolei był pęknięty zaworek/króciec czy jak to się zwie, do którego przewód paliwowy jest wpięty (taki biały plastik na nakrętce do której wkręcony jest filtr).
Ważne byśmy byli zadowoleni
Na dniach to sprawdzę, bo własnie jakby odgłosy przy odpalaniu pochodzą z lewej strony gdzieś własnie w miejscu filtra paliwa, ale to troche dziwne by było że z dnia na dzień by się tak zrobiło, nie? filtr praliwa wymieniałem jakieś 2 meisiące temu i było ok;] ale sprawdze dzieki za rady
EDIT:przy filtrze paliwa w sumei się nic nie dzieje specjalnego;/ jest zamocowany nie puszcza paliwa nie wiem co to moze być, trochę to też wygląda na zmieniony kąt pompy paliwa ale czy sam by się przestawił to też wątpie;/
EDIT:przy filtrze paliwa w sumei się nic nie dzieje specjalnego;/ jest zamocowany nie puszcza paliwa nie wiem co to moze być, trochę to też wygląda na zmieniony kąt pompy paliwa ale czy sam by się przestawił to też wątpie;/
-
hugosanczez
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 46
- Rejestracja: 20 mar 2012, 19:48
- Lokalizacja: slask
Mialem tez ten problem, na poczatek doradzam ci odlaczyc wtyczke z tego czujnika temperatury przed samym odpaleniem i zrobic probe odpalenia , bo to ze jest nowy nie znaczy ze musi byc sprawny.Jak to nie pomoze to przed sama pompom wtryskowa zalozyc krotki przewod przezroczysty NA ZASILANIU!! ( mozna go zostawic przydaje sie na przyszlosc) o dł 2cm i wtedy widac czy sa jakies nieszczelnosci w ukladzie paliwowym i czy paliwo sie nie cofa .Ja tak zrobilem i wszystko bylo widac jak na dloni padl zaworek zwrotny na filtrze paliwa oraz nieszczelny <rotfl>szkoda twojej roboty na wymiane wszystkich przewodow najpierw sprawdz czy wogole trzeba
Ostatnio tak zrobiłem własnie że odłączyłem ten czujnik ale też słabo zapalił więc raczje tonie jego wina;/ przy odpalaniu nie widać za specjalnie żeby coś z filtrem paliwa się działo niby nic nie ucieka normalnie się zachowuje wężyki też wydają się całe, jutro podłącze pod VAGa i sprawdze kat wtrysku bo podobnie sie zachowuje jak miałem z tym problem, miąłem zły kąt i po nocy nie moglem odpalić też dziwne by było zeby się sam przestawił ale być moze.
słuchaj,ja miałem podobne objawy. też zmieniłem 3 czujniki temp,2 zaworki zwrotne itp itd. rano aż wstyd było kręcic pod blokiem. już nawet na krótko podgrzewanie swieczrobiłem.
jak już auto zaczęło ledwo co kręcic to zajżałem w rozrusznik. okazało się,że było w nim "3 wiadra" syfu. i mimo,że elementy rozrusznika były już zużyte to samo czyszczenie dało już ogromny efekt. auto kręciło jak wsciekłe i momentalnie odpalało.
teraz,po pół roku,sytuacja zaczęła sie powtarzac. zregenerowałem cały rorusznik. sam,tylko na nowych gratach. auto ma takiego pierdolca,że jak się już do niego zbliże na 3 metry to samo odpala
pisze jak było u mnie. u Ciebie nie musi byc tak samo. ale może warto sprawdzic. roboty dużo nie ma.
jak już auto zaczęło ledwo co kręcic to zajżałem w rozrusznik. okazało się,że było w nim "3 wiadra" syfu. i mimo,że elementy rozrusznika były już zużyte to samo czyszczenie dało już ogromny efekt. auto kręciło jak wsciekłe i momentalnie odpalało.
teraz,po pół roku,sytuacja zaczęła sie powtarzac. zregenerowałem cały rorusznik. sam,tylko na nowych gratach. auto ma takiego pierdolca,że jak się już do niego zbliże na 3 metry to samo odpala
pisze jak było u mnie. u Ciebie nie musi byc tak samo. ale może warto sprawdzic. roboty dużo nie ma.
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez Kowal_80, łącznie zmieniany 1 raz.
Ok zostałem tutaj przeniesiony, problem ciągle ten sam auto po nocy nie pali jak należy coś świszczy, slizga się (jakby pasek) aż w koncu odpala około minuty obroty skaczą do jakichś 950 lekko drży, ale po minucie słyszę "cyk" i obroty od razu ustają normalnie. Wstawiłęm zaworek na filtrze paliwa żeby paliwo się cofało ale nic z tego to chyba nie problem paliwa;/
EDIT:Właśnie też wydaję mi się ze to rozrusznik, a jaki jest dostęp do niego czytąłem gdzieś ze bardzo ciezki bez zdejmowania przodu;/
EDIT:Właśnie też wydaję mi się ze to rozrusznik, a jaki jest dostęp do niego czytąłem gdzieś ze bardzo ciezki bez zdejmowania przodu;/
-
mily
To może ja się podzielę swoim doświadczeniem to samo miałem w A4 i w A6, obydwa 1,9 i ta sama usterka.
Auto odpalało bezproblemowo do momentu kiedy nie wymieniłem czujnika temperatury (uszkodzonego). Przyczyną była pompa wtryskowa, a dokładnie nie podawała sprężania wstępnego, nie jestem mechanikiem ale spróbuje wytłumaczyć. W pompie są zaworki "grzybki" dociskane przez sprężynki. Z czasem a zwłaszcza po 10 latach te sprężynki się wyrabiają i układ zapowietrza się (nie trzyma wstępnego sprężania). Objawy są takie jak przy zapowietrzaniu układu czyli postoi dłużej (czyli noc) i są problemy, drugie odpalenie już jest normalne (można odrazu wyłaczyć i uruchomić silnik, łapie za pierwszym)
Co ma czujnik do tego?? Jak był uszkodzony pokazywał mi temperaturę -15 przy 15 stopniach, co powodowało podawanie większej dawki paliwa, co ułatwiało rozruch.
Objawy które opisujesz nie muszą wiązać się z tą właśnie usterką, ale ponieważ miałem to w dwóch autach to jest duże prawdopodobieństwo że u Ciebie też będzie ta usterka. Przebieg licznikowy to ok 300 tys km ( i w jednym i drugim, ale wydaje i mi się że tutaj bardziej rolę odgrywa rocznik auta). Ja się męczyłem 2 lata żeby do tego dojść. Pompa wydaje się sprawna po uruchomieniu.
Koszt nie wydaje się duży (50zł), ale robocizna (300zł)
Auto odpalało bezproblemowo do momentu kiedy nie wymieniłem czujnika temperatury (uszkodzonego). Przyczyną była pompa wtryskowa, a dokładnie nie podawała sprężania wstępnego, nie jestem mechanikiem ale spróbuje wytłumaczyć. W pompie są zaworki "grzybki" dociskane przez sprężynki. Z czasem a zwłaszcza po 10 latach te sprężynki się wyrabiają i układ zapowietrza się (nie trzyma wstępnego sprężania). Objawy są takie jak przy zapowietrzaniu układu czyli postoi dłużej (czyli noc) i są problemy, drugie odpalenie już jest normalne (można odrazu wyłaczyć i uruchomić silnik, łapie za pierwszym)
Co ma czujnik do tego?? Jak był uszkodzony pokazywał mi temperaturę -15 przy 15 stopniach, co powodowało podawanie większej dawki paliwa, co ułatwiało rozruch.
Objawy które opisujesz nie muszą wiązać się z tą właśnie usterką, ale ponieważ miałem to w dwóch autach to jest duże prawdopodobieństwo że u Ciebie też będzie ta usterka. Przebieg licznikowy to ok 300 tys km ( i w jednym i drugim, ale wydaje i mi się że tutaj bardziej rolę odgrywa rocznik auta). Ja się męczyłem 2 lata żeby do tego dojść. Pompa wydaje się sprawna po uruchomieniu.
Koszt nie wydaje się duży (50zł), ale robocizna (300zł)
Fakt, że ta usterka wynikła od razu jak zamontowałem czujnik temperatury bo też miąłem dziabnięty tzn nie pokazywał temperatury, wymineiłem temperatura jest ok ale za to słabo odpala, druga sprawa taki zaworek na pompie paliwa wymieniałem (niepotrzebnie) ale myślałem że on powoduje inny problem został wymieniony i odpalał mi normalnie do czasu własnie wymiany czujnika temperatury, hmm więc może jeszcze raz zmienić czujnik temperatury?
EDIT:Ale z drugiej strony jak zauwazylem ten problem od razu pomyślałem o tmy czujniku i odłączyłem go na noc, rano odpalam i niestety nadal problem był;/ Mi też komputer pokazywał inna temperature chyba - 73 czy coś takiego i przez to przy odpalaniu mialem duzy czarny dym i obroty falowaly do 1000 bo wlasnie podawalo wieksza dawke paliwa, wymienilem czujnik cieczy i bylo ok tylko znowu odpalanie samochodu nie jest takie jak trzeba:D
EDIT:Ale z drugiej strony jak zauwazylem ten problem od razu pomyślałem o tmy czujniku i odłączyłem go na noc, rano odpalam i niestety nadal problem był;/ Mi też komputer pokazywał inna temperature chyba - 73 czy coś takiego i przez to przy odpalaniu mialem duzy czarny dym i obroty falowaly do 1000 bo wlasnie podawalo wieksza dawke paliwa, wymienilem czujnik cieczy i bylo ok tylko znowu odpalanie samochodu nie jest takie jak trzeba:D
-
mily
Ale odpięty czujnik od komputera chyba nic nie da, bo wtedy komputer nie widzi żadnej temperatury więc podaje dawkę normalną (mogę się mylić, bo nie sprawdzałem). Najlepiej podepnij stary i zobacz jak będzie odpalał.
Ale ja stawiam na pompę, jak masz zaszłości mechanika to za pół darmo sobie sam to zrobisz, ja się za to nie brałem bo się bałem że coś uszkodzę, a pozatym chyba po takim zabiegu trzeba ją ustawić a to już mnie przerasta (zapłon i podawanie dawki)
[ Dodano: 2013-11-20, 12:43 ]
Może jeszcze dodam że męczyłem się z odpalanie zwłaszcza w zimę trwało to czasami nawet i 30 minut żeby załapał, co skutkowało uszkodzeniem akumulatora. Obecnie akumulator podaje mi ok 10V napięcia i odpala za pierwszym obrotem rozrusznika.
Ciekawe czy w zimę dam radę z tym akumulatorem.
Ale ja stawiam na pompę, jak masz zaszłości mechanika to za pół darmo sobie sam to zrobisz, ja się za to nie brałem bo się bałem że coś uszkodzę, a pozatym chyba po takim zabiegu trzeba ją ustawić a to już mnie przerasta (zapłon i podawanie dawki)
[ Dodano: 2013-11-20, 12:43 ]
Może jeszcze dodam że męczyłem się z odpalanie zwłaszcza w zimę trwało to czasami nawet i 30 minut żeby załapał, co skutkowało uszkodzeniem akumulatora. Obecnie akumulator podaje mi ok 10V napięcia i odpala za pierwszym obrotem rozrusznika.
Ciekawe czy w zimę dam radę z tym akumulatorem.
Ja już ustawiałem moją pompe własnie kąt i dawke także to spokojnie mógłbym zrobić tylko czy obędzie się bez zdejmowania przodu i wyciągania pompy? wiem że ten elektrozawór na pompie da radę odkręcic bez, bo sam to robiłem ale gdzie są inne zawory o których mówisz to nie mam pojęcia;/ wczoraj w nocy zostawiłem samochód własnie u znajomego mechanika i będzie coś działał, w razie czego i ja się za to zabiorę. Tylko z tym czujnikiem jest taki motyw, że jak się go odłączy tzn wyjmie wtyczkę to chyba, tak jakby go nie było i silnik powinien odpalić mi raczje normalnie;/ a ja odpinałem czujnik a niestety musiałem chwilę pokręcić zanim zapali, u Ciebie doszło aż do 30 minut no u mnie na szczeście jest to kilkanaście sekund z rana, dzisiaj podmienie ten czujnik i zoabcze jaka będzie reakcja. Z akumulatorem wydaję mi się że nie powinieneś mieć problemu w zimie, jeżeli teraz łapie od razu mimo że jest to 10 V.
