Dzisiaj wymieniałem świece, skłoniła mnie do tego nie równa praca auta i sporo dymu przy porannym odpalaniu. Oprócz świec stawiałem na uszkodzenie wtrysków gdyż komputer nie informował o problemach ze świecami... .
Podczas wykręcania (żadnego pryskania wd, wszystkie łatwo i bez najmniejszych problemów dały się wykręcić) okazało się, że dwie świece w pierwszym rzędzie i dwie w drugim są czarne/osmolone. Weryfikacja napięciem potwierdziła ich uszkodzenie.
Wychodzi na to, że do "samodiagnostyki" świec w naszych autach trzeba mieć ograniczone zaufanie, delikatnie mówiąc
