Panowie potrzbuję porady.
W czwartek odstawiłem samochód na parking i nie zdradzał żadnych usterek. W piatek rano samochód nie odpalił.
Rozrusznik kręcił bez żadnych problemów a nawet jeden cylinder nie zaskoczył. Moje pierwsze podejrzenie padło na paliwo bo tego dnia akurat wyskoczył mrozek 12 stopni i cały czas utzrymywała się ujemna temperatura. Dzisiaj samochód przewiozłem do garażu - stał w nim 7 godzin w temperaturze około 10 stopni ale nic się nie zmieniło. Wymieniłem na wszelki wypadek filtr i to także nie pomogło. Po poluzowaniu nakrętki na wtryskach zero paliwa. Po poluzowaniu na pompie także zero paliwa. W zbiorniku jest ponad połowa pojemności. Sterownik silnika nie zgłasza żadnych błędów , w wężykach nie ma powietrza - co mogło sie stać?
Czy VAG 311-2 powinien sie skomunikować z pompą wtryskową ? Sterownik silnika komunikuje się bez problemu a sterownik pompy nie odpowiada - czy powinien ? Jeżeli tak to co może być przyczyną? Co proponujecie sprawdzić?
[ AKN 2.5 150 KM] Nie oodpalił
wg mnie zapowietrzył się
miałem w tamtą zime, na mrozie wężyki od przelewów zrobiły się twardę i spękały, po czym zaczeło dostawać się powietrze. Po wymianie na wzmacniane 3,2mm gates problem zniknął ale zobaczymy jak zachowają się tej zimy.
Jak nie ma żadnych błędów to kręć aż zapali, ewentualnie wcześniej sprawdź czy jakiś wężyk nie jest poluzowany od tych przelewów ewentualnie wymień wszystkie.
miałem w tamtą zime, na mrozie wężyki od przelewów zrobiły się twardę i spękały, po czym zaczeło dostawać się powietrze. Po wymianie na wzmacniane 3,2mm gates problem zniknął ale zobaczymy jak zachowają się tej zimy.
Jak nie ma żadnych błędów to kręć aż zapali, ewentualnie wcześniej sprawdź czy jakiś wężyk nie jest poluzowany od tych przelewów ewentualnie wymień wszystkie.
Po odpowietrzeniu silnik zapalił i działał bez zarzutu. Po krótkim postoju zapala bez problemu od strzału. Po nocy pompa zapowietrzona. Przelewy i wszystko w okolicy sprawdzone. Wężyki przelewowe nowe . Rano - ani mru mru. Wygląda na to że to sama pompa wciąga powietrze. Czy ktoś może wskazać miejsca szczególnie wrażliwe w tej pompie. Na forum Vectry czytam o często występującym uszkodzeniu oringu - o jaki oring chodzi i czy w A^ jest do niego dostęp bez demontażu pompy? Pomyślałem - że można by wykluczyć ewentualną nieszczelność w tym miejscu oklejając to masą do uszczelniania lodówek. (coś jak klejąca plastelina).
Czy wpływ na zapowietrzenie się w przypadku A6 ma ustawienie samochodu pod lub z górki ? Ktoś ma już może takie doświadczenie.
Dzisiaj na noc samochód zaprowadziłem do garażu ( w akcie desperacji uruchomiłem silnik na holu- zapalił po około 100 metrach ) - sprawdzę związek między mrozem a zapowietrzaniem.
Czy wpływ na zapowietrzenie się w przypadku A6 ma ustawienie samochodu pod lub z górki ? Ktoś ma już może takie doświadczenie.
Dzisiaj na noc samochód zaprowadziłem do garażu ( w akcie desperacji uruchomiłem silnik na holu- zapalił po około 100 metrach ) - sprawdzę związek między mrozem a zapowietrzaniem.
ÂŻle zrozumiałeś mój post który był odpowiedzią na poradę wcześniejszą. Wężyli wymienione na nowe , podkładki wymienione na nowe ale samochód odpalił tylko dlatego że stał w garazu a nie z powodu tych wymian.
Juz pierwszej nocy po wymianie auto po parkowaniu pod chmurką rano nie odpaliło - tzw: ani mru-mru. Nawet w jednym cylindzre nie doszło do zapłonu. W akcie desperacji zdecydowałem się na wrzucenie biegu w czasie holowania. Po 100 metrach złapało obroty. Potem juz zapłon od strzału. Dzisiaj po nocy w garazu - tak samo od stzrału.
A problem pojawił się w dniu gdy wyskoczyła temperatura 10 stopni poniżej zera i to bez jakiejkolwiek gry wstępnej.Wzięło urlop na żądanie i to na 10 mminut przed rozpoczęciem dnia pracy.
[ Dodano: 2013-01-08, 19:27 ]
Chłopaki, węxcie się w garśc i coś doradźcie.
Sytuacja na dzień dzisiejszy wygląda tak .
Auto po raz pierwszy nie odpaliło gdy mróz przekroczył 10 stopni.
Po odpowietrzeniu i postawieniu auta z górki zero problemów przy odpalaniu.
Gdy samochód stoi pod górkę lub prawie płasko to po nocnym postoju bez odpowietrzenia nie odpali.
Dotychczas wymienione zostały przelewy, podkładki miedziane przy przelewach, wymienione wężyki. Mechanik który dotychczas go robił poddał się i obstawia uszcelnienie pompy.
Dzisiaj jednak rozmawiałem z serwisem Boscha zajmującym się pompami i usłyszałem że na 99% przy takich objawach pompa jest sprawna , usterka jest głupia , nie wymaga demontazu pompy a naprawa kosztue 800zł. Mało tego to z rozmowy zrozumiałem, że koszt ten obejmuje tylko wiedzę.
Co to może być i jak to diagnozować. Na forum Omegi znalazłem nieco informacji o trawersach - co to zaś jest i gzdie tego szukać ? Jak diagnozować to uszkodzenie ?
[ Dodano: 2013-02-21, 21:13 ]
Brak czasu i warunków (zima) nie mobilizuje mnie do dłubania pod maską. Samochód z górki odpala i to narazie wystarcza. Zastanawia mnie tylko jedna rzecz - coś czego wcześniej nie było - samochód stojący z górki odpala od strzału ale z rury bucha kłab dymu i zapach parafiny. Kilka obrotów i dym ustaje. To wygląda tak jakby w czasie postoju do cylindra naciekło paliwa którego potem silnik nie jest w stanie spalić. Czy to możliwe?
Juz pierwszej nocy po wymianie auto po parkowaniu pod chmurką rano nie odpaliło - tzw: ani mru-mru. Nawet w jednym cylindzre nie doszło do zapłonu. W akcie desperacji zdecydowałem się na wrzucenie biegu w czasie holowania. Po 100 metrach złapało obroty. Potem juz zapłon od strzału. Dzisiaj po nocy w garazu - tak samo od stzrału.
A problem pojawił się w dniu gdy wyskoczyła temperatura 10 stopni poniżej zera i to bez jakiejkolwiek gry wstępnej.Wzięło urlop na żądanie i to na 10 mminut przed rozpoczęciem dnia pracy.
[ Dodano: 2013-01-08, 19:27 ]
Chłopaki, węxcie się w garśc i coś doradźcie.
Sytuacja na dzień dzisiejszy wygląda tak .
Auto po raz pierwszy nie odpaliło gdy mróz przekroczył 10 stopni.
Po odpowietrzeniu i postawieniu auta z górki zero problemów przy odpalaniu.
Gdy samochód stoi pod górkę lub prawie płasko to po nocnym postoju bez odpowietrzenia nie odpali.
Dotychczas wymienione zostały przelewy, podkładki miedziane przy przelewach, wymienione wężyki. Mechanik który dotychczas go robił poddał się i obstawia uszcelnienie pompy.
Dzisiaj jednak rozmawiałem z serwisem Boscha zajmującym się pompami i usłyszałem że na 99% przy takich objawach pompa jest sprawna , usterka jest głupia , nie wymaga demontazu pompy a naprawa kosztue 800zł. Mało tego to z rozmowy zrozumiałem, że koszt ten obejmuje tylko wiedzę.
Co to może być i jak to diagnozować. Na forum Omegi znalazłem nieco informacji o trawersach - co to zaś jest i gzdie tego szukać ? Jak diagnozować to uszkodzenie ?
[ Dodano: 2013-02-21, 21:13 ]
Brak czasu i warunków (zima) nie mobilizuje mnie do dłubania pod maską. Samochód z górki odpala i to narazie wystarcza. Zastanawia mnie tylko jedna rzecz - coś czego wcześniej nie było - samochód stojący z górki odpala od strzału ale z rury bucha kłab dymu i zapach parafiny. Kilka obrotów i dym ustaje. To wygląda tak jakby w czasie postoju do cylindra naciekło paliwa którego potem silnik nie jest w stanie spalić. Czy to możliwe?