[ AFB 2.5 150 KM] Spalanie oleju - co jest tego przyczyną

lightfighter87 · Post autor: **lightfighter87** » 14 paź 2012, 09:55

Witam, bardzo proszę o pomoc w moim przypadku.

Na początku tego roku w A6 był zmieniany silnik - AFB. Pomiar kompresji po zakupie pokazał że silnik ma równe ciśnienie, nie ma wycieków - stał ponad 2 lata na hali.

Na dzień dobry wymieniliśmy w nim olej bo to co pływało w środku przypominało galaretę. Został poczęstowany Mobilem 0w40. ÂŁadnie pięknie, zbliżała się kolejna wymiana i tutaj zdecydowałem się na olej 5w40 oraz płukankę (zaglądając pod pokrywy zaworów widać było że jest nieco syfu). Po płukance, z olejem wyleciał syf który był również na wkładzie filtra oleju.

Idąc dalej po pewnym czasie auto zaczęło spalać olej - kopcił już lekko na niebiesko przed zabiegiem płukanki)...

Ogólnie z rozruchem nie ma większych problemów (poprzedni silnik który nie miał ciśnienia stwarzał spory problem z odpaleniem) i koncert życzeń zaczyna się w momencie jazdy. Jak silnik jest jeszcze niedogrzany to niebieska chmurka jest spora - kilka razy jechałem za autem. Natomiast po rozgrzaniu efekt niebieskiej chmurki w większości zanika (powiedzmy 75%) ale występuje dalej.

Niedawno auto łapało tryb awaryjny i wymiana turbo pomogła(pewnie od oleju zasyfiła się geometria a turbo zostało nam regenerowane z poprzedniego silnika), łudziłem się że to turbo żarło olej ale niestety...

Ja tylko mogę się domyślać że padnie podejrzenie na pierścienie tłokowe lub uszczelniacze zaworów, ale jeszcze ostatkiem nadziei stawiam że odma jest zapchana. Choć z drugiej strony nie ma żadnych syknięć, psyknięć po odkręceniu korka wlewu oleju, korek nie podskakuje i co najważniejsze nie leci z niego dym...

Boje się że pod tak długim postoju silnika i jego bezczynności coś poszło nie tak i stąd te wszystkie objawy. Na starym silniku widziałem jaki piękny rdzawy nalot pojawia się na gładziach cylindrów w niespełna kilka miesięcy.

Bardzo liczę na waszą pomoc i diagnozę.

Motostacja pl · Post autor: **Motostacja pl** » 14 paź 2012, 11:46

lightfighter87, niestety w opisanym przypadku moje skojarzenia sa takie jak Twoje

Jeśli olej się spala to musi sie do komory spalania dostać. Turbine wykluczasz to pozostają uszczelniacze zaworów lub pierścienie. Odma, gdyby była zatkana to raczej skutkowałoby (przy sprawnych pierścieniach) wywalaniem oleju ze skrzyni korbowej przez powstałe nieszczelności. Gdyby była zupełnie "pusta' tpo teoretycznie puszczałaby opary olejowe i turbina ładowałaby to do komory spaklania. Pytanie: jak wyglada u Ciebie odma w rzeczywistości ?

Proponowałbym zrobic ponowny pomiar cisnienia sprężania, z proba olejową co da Ci obraz co z pierscieniami.
Po drugie trzeba by obejrzeć odmę.
Jeżeli jedno i drugie bedzie Ok to pozostają uszczelniacze zaworowe

lightfighter87 · Post autor: **lightfighter87** » 15 paź 2012, 08:59

Po tym co wczoraj zobaczyłem wiem już że trzeba działać jak najszybciej.

Odpaliłem auto - zapala naprawdę super, chodzi bardzo równo po rozruchu. Ale niestety przy odpaleniu - niebieska chmurka. Wyjechałem z garażu, auto pochodziło chwilę po czym nacisnąłem gaz i trzymałem go tak na mniej więcej 2 tys. obrotów i zaczęła się zadyma - chmura niebieskiego dymu a najdziwniejsze że czasem jest to kolor nieco biało niebieski. Przechodząc do sedna jak zobaczyłem miejsce gdzie kończy się wydech było ono zaznaczone tłustą plamą. Ewidentnie od syfu oddzielały się tłuste kropki (pytanie czy to płyn chłodniczy czy nie spalone paliwo).

Mój plan jest taki, proszę jednak o wasze wszelkie sugestie.

Silnik do rozbiórki:

- wymiana pierścieni tłokowych
- sprawdzenie głowic, ewentualne splanowanie + wymiana uszczelniaczy zaworowych + dwie nowe uszczelki.
- oddanie wtrysków do sprawdzenia i wymiana ewentualnych zużytych końcówek
- wymiana odmy oraz popychaczy INA (wałki są w super stanie tylko czasem coś stuka na prawej głowicy i nie wiem czy to wtryskiwacz czy popychacz, jednakże tutaj idę za radą Piotra żeby jednak wymienić).

lightfighter87 · Post autor: **lightfighter87** » 15 paź 2012, 10:47

Dzięki Piotruś, zresztą nie po raz pierwszy

Niestety ale nie było nam dane nacieszyć się nowym silnikiem - to tak w ramach wielkiego westchnięcia.

Zresztą kupując go dostałem miesiąc gwarancji rozruchowej, niby pochodził z jakiegoś rozbitka ale nikt mi nie dał gwarancji, że na przykład ktoś oddał ten silnik do stacji demontażu zalany 3 opakowaniami moto doktora żeby zatuszować spalanie oleju i podnieść ewentualne ubytki kompresji.

Nie wiem czy idę dobrym tokiem ale w garażu został nam poprzedni silnik z wdzięcznym symbolem na bloku - AKE, i dokładnie pamiętam jak robiliśmy w nim wałki była tam odma bez siateczki. Muszę dokładnie obejrzeć to wszystko bo możliwe że dawca jest na wyciągnięcie ręki

Wyciąganie turbiny mam już nawet opanowane, zostanie tylko dobrać się do rurek od wtryskiwaczy na samym dole pompy(ostatnim razem nie chciały się odkręcić).

Będę informował o postępie prac

jarcun · Post autor: **jarcun** » 15 paź 2012, 21:32

ja bym w Ciemno wymienił uszczelniacze zaworowe i pomiar komprwsji

lightfighter87 · Post autor: **lightfighter87** » 16 paź 2012, 08:27

Ojciec rozmawiał wczoraj z mechanikiem, patrząc na to wszystko zabronił jeździć autem i powiedział że obligatoryjnie do wymiany uszczelniacze zaworów + pierścienie & odma. Powiedział też żeby oddać głowice do sprawdzenia (nie wiem dokładnie na czym to polega i na co zwrócić uwagę oraz jaki jest ewentualny koszt), kupić nowe uszczelki do silnika. Chciałbym żeby to była odma ale nie ma żadnych objawów jej uszkodzenia/zatkania, nie mniej jednak przed ostateczną decyzją podejmę się jej wymiany.

Przy okazji zrobimy kompletny rozrząd z cudownym termostatem do którego dostęp moim zdaniem to totalna porażka.

lightfighter87 · Post autor: **lightfighter87** » 17 paź 2012, 15:17

Powstrzymując emocje i dokonując chłodnych kalkulacji dzisiaj zabieram się do pracy. Piotrze, kiedyś już prosiłem o pomoc, którą od Ciebie otrzymałem --> chcę podkreślić ten fakt bardzo wyraźnie i mam nadzieję (zważywszy że świat jest mały) że kiedyś będę mógł się odwdzięczyć.

Wiem, że internet to specyficzne miejsce jeżeli chodzi o diagnostykę silnika (zwłaszcza na odległość), jednakże postaram się podejść do tematu w profesjonalny sposób.

Mój warsztat pracy będzie poparty małą sesją zdjęciową, dzięki czemu wszystko stanie się nieco bardziej przejrzyste i klarowne.

Wszystkim którzy odwiedzą ten temat i będą w stanie pomóc w naszym problemie, bardzo dziękuję, najszczerzej jak potrafię

spth · Post autor: **spth** » 17 paź 2012, 21:33

Witam !
Myślę, że twój problem leży tylko i wyłącznie w pierscieniach olejowych. Najnormalniej nagar od stania stwardniał i je złapał. ÂŻaden pomiar szczelności czy kompresji ci tego nie pokaże. Rozbierać niestety musisz dwie strony, góra i dół, i dużo czyszczenia. Rozkręć kolektory wydechowe i będziesz wiedział gdzie olej jest spalany.
pzdr

lightfighter87 · Post autor: **lightfighter87** » 27 paź 2012, 16:58

Wreszcie nadarzyła się okazja, a także chwila wolnego czasu. Przystąpiłem do boju z odmą, membranką i cudowną podstawą filtra olejowego.

Bez porządnych narzędzi nawet nie ma co zabierać się za robotę, gdyż poziom naszej frustracji wzrośnie dwukrotnie.

Po rozkręceniu wszystkich elementów, umożliwiających dostęp do odmy - widok przestawia się następująco:

Największe zdziwienie/rozczarowanie przeżyłem wyciągając samą odmę:

Ktoś już się kiedyś wysilił i zastosował odmę nowego typu (tą z prawej), która ni jak ma się do tej stojącej po lewej (pozostałość z poprzedniego silnika). Data produkcji 2006.

Przyznam szczerze że z jednej strony odpada mi zakup odmy nowszego typu ale z drugiej strony zawęża się kręg poszukiwań. Idąc dalej przystąpiłem do odkręcenia membranki. O ile jedna śrubka wychodzi wspaniale to wykręcenie drugiej jest istnym koszmarem. Wpadłem na "genialny" pomysł poluzowania ze śrubek całej podstawy filtra, dzięki czemu odsunąłem ją lekko w prawo, zyskując milimetry jakże cennej przestrzeni. Nie wiem na czym polega istota działania tej membranki, nie zauważyłem niczego niepokojącego oprócz faktu, iż była dziwnie pofalowana. Czy ma to związek ze sprawą - nie potrafię ocenić. Wyczyściłem całość, łącznie ze sprężynką i póki co wszystko czeka na złożenie.

Tak na obecną chwilę wygląda całość:

Postanowiłem także wyczyścić kolektory i powymieniać uszczelki, gdyż były w opłakanym stanie.

W poniedziałek mechanik będzie zrzucał dekle - chcę przy okazji zajrzeć czy wszystko jest na miejscu

a także dostarczyć wtryskiwacze do serwisu Boscha na sprawdzenie. Powód - czasami na prawej głowicy słychać stukanie a w połączeniu ze smrodem niespalonego paliwa i jego plamami z wydechu mam pewne podejrzenie.

Czekam na sugestie i podpowiedzi co robić z tym wszystkim. Bo dalej nie rozumiem dlaczego pomimo niebieskiego zadymienia:

- poziom oleju bez zmian (stukający wtryskiwacz leje na potęgę dlatego nie widać ubytków?)
- auto ładnie odpala
- mocy nie brakuje, samochód wręcz wyrywa z pod nogi

Miałem pewną wersję tego stanu rzeczy, mianowicie stara turbina zdechła, puszczała olej w układ wydechowy i nadal trwa jego wydmuchiwanie. Tyle że po demontażu starej nie wylał się olej ani nie było go na wirniku.

Tak to wszystko mniej więcej wygląda...

lightfighter87 · Post autor: **lightfighter87** » 28 paź 2012, 08:02

Już wyjaśniam Piotrze

Z silnika wyciągnąłem odmę w całości plastikową. Tutaj pieniążki przeznaczę na nową podstawę wraz z uszczelką i to jest zaklepane. Ciekawi mnie tylko zadanie tej membranki, bo wnioskuję że jest równie ważna jak odma. Mam tylko pytanie czy wyciągając podstawę filtra muszę uważać na jakieś elementy pod nią

Odnośnie głównego problemu ja sam nie wiem co o tym myśleć. Wielokrotnie jechałem za autem w celu obserwacji i za każdym razem kopciło intensywnie na niebiesko. No ale gdy przychodzi do sprawdzenia szabli po nocy, poziom bez zmian... totalny absurd, tym bardziej że niebieski dym nie bierze się z wykopalisk... Aczkolwiek dalej zostają tłuste plamy przy ujściu spalin i smród niespalonego paliwa.

Idąc dalej, czy jakiekolwiek inne podzespoły silnika, posiadające nieszczelność np. układ paliwowy - mogą powodować taki rodzaj zadymienia

Mimo wszystko w miarę nagrzania auta to dymienie znacznie ustaje, ale nie do końca. Może druga turbina pomimo regeneracji też nie jest do końca sprawna

Albo nadal trwa wydmuchiwanie pozostałości z wydechu, tylko pytanie ile może to trwać...

miniaturka otwierająca się w pełnym rozmiarze. Spróbuję jeszcze raz zrobić zdjęcie gdyż jakość pozostawia wiele do życzenia,

Dziękuję Piotrze za Twoje podpowiedzi, wiem że troszkę zagmatwałem temat ostatnią wypowiedzią. To wszystko jest mega dziwne ale czuję że rozwiązanie jest już blisko

Pioman · Post autor: **Pioman** » 29 paź 2012, 16:00

Ja tam sie nie znam, ale zalaniem galaerty olejem 0-40 a potem zrobieniem płukanki przed 5-40 ( gdzie pisales ze juz dymił) zrobiłeś krzywdę silnikowi jeszcze wiekszą...

Pojezdzij dynamicznie 1000km i zobacz w tdy ile ci oleju ubedzie na bagnecie.

A jak nic ci nie ubedzie a widac ze dymi to zobacz czy barwa oleju nie zmienia sie na szarawą.

Albo silnik byl przygrzany trochę jak go kupiłeś, albo płukaniem zaszkodziłeś pierscionka zbierającym olej.

A jezeli sie myle to masz jakiś problem z układem paliwowym a dym nie jest niebieski.

lightfighter87 · Post autor: **lightfighter87** » 30 paź 2012, 08:33

Nie wiem czy można zwalać winę na płukankę, znawcą nie jestem, ale robiłem ją w 4 innych autach w tym 27 letnim audi 80 i kompletnie nic się nie stało.
W wężu dolotowym do turbiny jest olej, nie wiem czy to pozostałość po poprzedniej sprężarce, czy to wydmuchy z odmy. Zresztą wyczyściłem wszystkie kolektory, EGR, dałem nowe opaski w układzie paliwowym, czekam na odbiór uszczelek & membranki i będę obserwował akcję.
Pamiętam że jak kilka razy włączałem tryb BS 004 gdzie przestawiały się wartości w pompie, to zadymienie zwiększało się i ustawało, ewidentnie do tego czuć było niedopalone paliwo. Może faktycznie źle szukam a winna była poprzednia turbina, a teraz resztki oleju łączą się z czarnym dymem stąd takie wrażenie...