Dzisiaj wieczorem odkręciłem zawór EGR i z racji tego ze juz sie ściemniało przeczyściłem go tylko z grubsza szmata ( było mocno zasyfiony czarnym twardym nagarem), skręciłem z powrotem odpalam auto a tu przez dwie sek., słyszę metaliczny dźwięk ( jakby coś metalicznego) przejechałem sie, zgasiłem silnik i tu zonk!.
Auta nie mogę odpalić, przekręcam zapłon i słyszę metaliczne buczenie. Powtórzyłem to ze 3 razy i nic), za 4 razem odpalił ale znów przez 2 sek. słyszę ten metaliczny dźwięk).
Chyba mi nic nie wpadło do środka? <szok> odkręcałem bardzo ostrożnie, nagar wydłubałem lekko śrubokrętem potem szmata bez szaleĂąstw.
Pytanie jest takie:
Może go poprzedni właściciel zaślepił ( ale to Niemiec

Czy możliwie jest że po czyszczeniu zdechł i wydaje taki metaliczny odgłos przy rozruchu?
Dajcie Panowie jakiś koncept bo struchlałem ze strachu

Pozdrawiam;