Nigdy nie narzekalem na moja c6 tke, zawsze stawala na wysokosci zadania ale dzisiaj mnie poprostu zawiodla.
Posiadam c6 2006 2,7tdi
Jak codzien odpalilem auto i pojechalem do pracy , potem zona jezdzila cale popoludnie by wkoncu podjechac po mnie do pracy i na moich oczach audi zgaslo i nie chcialo odpalic, pomyslalem - kobieta- przesiedlismy sie i rzeczywiscie jest problem. Sprawa wyglada tak ze wkladam kluczyk wszystko pieknie , blokada kierownicy zwalnia , radio sie wlacza przekrecam zaplon by po chwili odpalic a tu nic, kontrolki gasna i slychac ze chce zakrecic ale nie moze. Sprawdzilem w komputerze poziom baterii i wskazywalo 100% , na desce rozdzielczej pali sie kontrolka aku i do tego kontrolka silnika. Jest sobota nic zrobic nie moge poza rozmyslaniem co ja ugryzlo, moze wy sie domyslacie?
Nic mi nie pozostaje jak poczekac do poniedzialku i popytac mechanikow
Do VAGa nie podlaczalem po najzwyczajniej nie mam
![:/ :/](https://a6klub.pl/images/smilies/kwasny.gif)
Prosze o jakies porady by poprawic mi i tak juz popsuty humor.
Dzieki