Koledzy pomozcie. Zaczelo sie od tego, ze po wymianie oleju zaczelo sie kopcic z nadkola przedniego od pasazera ze strony i smierdziec spalenizna.4 miesiace,3000km i dalej to samo. Po drugie Pod szyba znajduje sie taka rurka ( chyba odma?)zaowazylem ze jest przerwana z obydwu stron wiec pokleilem tasma.....Po jakims czasie auto zaczelo mocno kopcic na bialo, gesty bialy dym. Dodam ze mam zalozona instalacje LPG. Znajomy mechanik powiedzial ze to przez lpg, wiec ok. Dzisiaj przyszla pora na akumulator... rano odpalam samochod , zrobilem ok 1,5km i postawilem na parkingu. Przy nastepnej probie zapalenia samochodu ...niestety, tak jakby akumulator byl wyczerpany , juz tylko cyka......Przy pomocy kabli od razu odpalilem auto, aku nie byl na zero.(na 16)rano odpalam auto znowu - bania,nic.
kupilem uzywany akumulator , wrzucam do auta i co?odpala, choc tez z problemem. Przejezdzam ok 2 km , stawiam auto na parking i po ok 30 min. auto nie odpala. W czym problem?Czy wszystko razem do kupy stanowi problem czy kazde z osobna? juz nie wiem co ..... Dodam ze mieszkam w bloku i juz nie chce mi sie prosic sasiadow o pomoc przy odpaleniu.
