Witam! Wracałem przed chwilą od lakiernik ,byłem sie z nim umowić na lakierowanie zderzaków. Była to 17 30 wiec CIEMNO! A tu przy predkosci 80km/h (taka miałem ja) na normalnej drodze (nie w mieście) koleś jechał tak blisko mnie ze mało co do rowu nie wjechałem... ale niestety nadpsuł mi lusterko...Ciemno nie widziałem tablic i gnojek uciekł a nie dałem rady gonić bo musiałbem wysiąść gdyż wkładka lusterka wisiala i podczas "poscigu" mogła by narobic wiekszych szkod. Wkładka zbita

obudowa lekko połamana... Co zrobic? chyba tylko kupić nowe lusterko

z racji tego że mam żadko wystepujący kolor samochodu ciężko bedzie dostać pod kolor

Da sie malować lusterko? Lakiernik upora sie z takim zadaniem? Pomożcie jestem MEGA wkurzony... :evil: