No to macie świeżynki :D Auto myte raz na 2-3 tygodnie, raz myty na automacie, po nauczce ojca już myte tam nie będzie

W lato pod domem na dwa wiadra, w zimę bezdotyk + własna chemia albo z programu. Mimo to, po dwóch latach lakier swoje dostał przestał robić szał. Jakiś czas temu przejechany jedno-stopniowo, pousuwana smoła, wyglinkowane, nałożony wosk na zimę na szybki NW, itd itd...
Czas pracy: 7h++
1. Mycie:
- piana aktywna/APC MC6800 NK200
- szampon
Car coś tam z Lidla :P - nanotechnologia :D
Akcesoria:
- myjka K2.14
- dwa wiadra
- fibry do suszenia biała typu Fluffy i zółte SCS
- pędzelki
- rękawica MF by Lidl
2. Przygotowanie powierzchni:
- Nielsen Tar & Glue Remover
- Glinka fioletowa by Temachem
3. Polerowanie:
- PowerUP
- Pady czarny Novol 150
- Meg's SwirlX
- wisząco-stojący halogenik i słoneczko
4. Woskowanie:
- Turtle Wax Extra Gloss
- aplikator Temachem
5. Opony i felgi:
- APC MC6800 NK200
- H3PO5

- Nielsen Tar & Glue Remover
6. Pielęgnacja tworzyw zewnętrznych:
- brak, trzeba nadrobić
7. Szyby:
- Glinka fioletowa by Temachem
- Bondo Amona
- Autoland LOOK i RainX
góra drzwi
dół drzwi (mimo T&G i tak coś pozostawało)
góra tylnych drzwi
Potem było już tylko gorzej :P
Potem auto wjechało do garażu (było już ciemno, garaż kiepsko oświetlony) na warstewkę TW Extraglossa. Auto nabrało niesamowitej szklistości, lakier z szarego znów był granatowo-fioletowy, mienił się super. Mimo, że było widać głębsze rysy
.
Po opłukaniu na bezdotyku, wymyciu kół i nałożeniu dresingów na oponki po ok. miesiącu.
Wiem, że są zacieki na tylnej klapie, ale to tylko opłukanie było i niedomyłem tam za super.
Jak będzie trochę cieplej, to się jej w weekend dostanie zestaw dwuwiadrowy + druga warstwa wosku :D
Fotki przestły działać 