Forum Audi A6 / A7 Klub Polska

Witam, podobnych pytań było wiele, proszę jednak o pomoc.
W moim a6 c6 3,0 tradycyjnie szwankował poziom paliwa (pełny, lub całkowity brak)
Zgodnie z poradami wymontowałem oba czujniki i poprawiłem styki na wiązce między nimi.
po zmontowaniu czujnik działa chyba prawidłowo ale....
Po kilku kilometrach auto zgasło. Okazało się że w prawej komorze zbiornika paliwa brak, natomiast w lewej pod dostatkiem.Z jakiegoś powodu nie działa przelewanie paliwa z lewej do prawej.
Mimo wysiłków nie udało mi się ustalić jak to ustrojstwo działa (bo jak zrozumiem zasadę działania to będę mógł może naprawić)
Na oko nie zauważyłem błędów w montażu.
Help

Witam, podobnych pytań było wiele, proszę jednak o pomoc.
W moim a6 c6 3,0 tradycyjnie szwankował poziom paliwa (pełny, lub całkowity brak)
Zgodnie z poradami wymontowałem oba czujniki i poprawiłem styki na wiązce między nimi.
po zmontowaniu czujnik działa chyba prawidłowo ale....
Po kilku kilometrach auto zgasło. Okazało się że w prawej komorze zbiornika paliwa brak, natomiast w lewej pod dostatkiem.Z jakiegoś powodu nie działa przelewanie paliwa z lewej do prawej.
Mimo wysiłków nie udało mi się ustalić jak to ustrojstwo działa (bo jak zrozumiem zasadę działania to będę mógł może naprawić)
Na oko nie zauważyłem błędów w montażu.
Help
_________________
franek65

Witam
U mnie jest dokładnie identycznie.
Wyjąłem czujnik g2 (ten po lewej stronie). Przy wyjmowaniu go pociągnąłem trochę mocniej i oba przewody po przekroczeniu wyraźnego oporu wyszły jeszcze o jakieś 15 cm. Pociągając je trochę mocniej czuć było wyraźny opór. Pomyślałem, że wszystko jes OK i złożyłem całoś. Czujnik działał. Samochód odpalił, przejechałem ze 3 km i samochód zgasł. Pomyślałem, że to przyczyna tego, że ciągnąc za przewody wyrwałem je ze swojego miejsca. Rozebrałem jeszcze raz, ale już oba czujniki i okazało się, że czarny przewód idący od G2 przy czujniku G1 (tym z pompą) wisi luźno.
doszedłem do wniosku, że całość CHYBA działa następująco: pompa zaciąga paliwo i pcha je do pompy wtryskowej, tam nadmiar paliwa wraca z powrotem (drugi wąż) i tym przeźroczystym przewodem biegnie do czujnika G2 gdzie jest tak zwana pompa strumieniowa, która pod wpływem tego przepływu zasysa paliwo i czarnym weżem pcha je do czujnika G1, wlewając je prosto do żółtego zbiorniczka, w którym siedzi pompa. No i tam od góry włożyłem ten wyrwany czarny wężyk. Wszystko złożyłem do kupy, poskręcałem, no i rozrusznik kręci jak szalony, a silnik nie zapala?????? Próbowałem wielokrotnie i nic. Jestem w rozpaczy, ale nadal szukam przyczyny.
Może ktoś coś podpowie?
Czy kilkukrotne próby odpalenia silnika i pracy pompy paliwowej bez paliwa (bo przecież wąż czarny nie wlewał go do komory z pompą) spowodowały uszkodzenie pompy? A może wtryskiwacze pracowały bez paliwa i szlak je trafił?

Mam VAG-a. Po podłączeniu go utrzymuje się tylko jeden błąd na 1,4 i 6 cylindrze spalone są świece żarowe. Przy takiej temperaturze na zewnątrz chyba nie powinno być większego problemu z odpaleniem??????

Sprawdziłem, że przy uruchamianiu rozrusznika pojawia się napięcie na zaciskach w kospce przy pompie (moduł sterujący pompą jest sprawny).
Czy VAG pokaże, że pompa nie daje ciśnienia.
Trzykrotnie uruchamiałem procedurę odpowietrzania pompy paliwowej. Na razie organoleptycznie nie mogę stwierdzić, czy pompa pompuje paliwo (muszę poszukać jakiegoć sposobu żeby stwierdzić, czy pompa jest sprawna?)

Kolego Czarny - wlej kilka (5-10) litrów paliwa do baku. Jeśli dobrze podłączyłeś uprzednio odpięty wężyk pompy strumieniowej lewej komory baku (zasada działania w sumie taka jak to rewelacyjnie opisałeś) - to auto ruszy i system paliwowy będzie uleczony.
P.S.: wtrysków brakiem paliwa nie ubijesz takim sobie kręceniem... .... a samą pompę paliwa masz sprawną, bo... w ciągu kilku minut pracy (te wspomniane przez Ciebie 3 km ) - przepompowała Ci całe paliwo powrotem z układu zasilania auta do... lewej komory baku...

Kolego Franek - zrób jak napisał Czarny (podłącz odpięty przy manipulacjach z czujnikiem poziomu paliwa wężyk pompy strumieniowej), zalej paliwa i ciesz się autem...
P.S: jak wyżej

pozdr
_TMr

Cześć koledzy, dzięki za odzew, jest tak:
Po pierwszych manipulacjach i "ucieczce" paliwa na lewą stronę poprawiłem czarny wężyk tzn. włożyłem go do cylindra z pompą i podłączając kompresor do przewodu przelewowego spowodowałem powrót małej ilości paliwa na prawą stronę.
Jednak po liku minutach testu na postoju, było to samo.
Przepompowałem ponownie trochę paliwa na prawo i popędziłem na najbliższą stację i zatankowałem do pełna.
Chwilowo wszystko jest ok, lecz brakuje mi czasu aby wypalić paliwo akurat będąc w pobliżu domu.
Po cichu liczę na to że zalanie zbiornika spowoduje że system przelewania zacznie działać.
Tak jak opisałem powietrze z kompresora podawane po prawej stronie do rurki przelewowej powoduje powrót paliwa z lewej na prawą, więc chyba ta tzw. pompa strumieniowa funkcjonuje ok, a pompa paliwowa po prawej też chyba jest ok, skoro po dolaniu paliwa jest ono pchane w stronę silnika i auto po chwili zapala prawidłowo.
Jedynie zastanawiam się czy wytwarzane przez nią ciśnienie nie jest zbyt niskie i w wyniku tego pompa strumieniowa nie działa prawidłowo, jednak to tylko domysły.
Podstawowa rzecz, to wypalić paliwo i się przekonać.
W ciągu najbliższych dni opiszę co słychać.
Pozdrawiam, Franek.

Witam ponownie
Dziękuje TMR za podpowiedź. Zalałem z 10 l paliwa i po kilku próbach silnik odpalił.
Franek myślę, że i u Ciebie wszystko będzie OK.
Całe te problemy wzięły się z tego, że wąż od pompy strumieniowej nie był na swoim miejscu. Po dolaniu paliwa pierwsza napełnia się komora z pompą i ją zalewa, tak że pompa może zassać paliwo i przez wąż przelewu jest ponownie zalewana (nie ma możliwości zapowietrzenia), wszystko funkcjonuje w obiegu zamkniętym.

Z całych tych problemów wnioski są następujące przy poprawianiu niedziałającego czujnika paliwa (a takich będzie coraz więcej):
1. uważać na czarny wąż od pompy strumieniowej (nie jest on jakoś trwale mocowany w zbiorniku spiętrzającym, tylko włożony z góry w otwór);
2. najlepiej po całej akcji zatankować samochód od razu (bo przecież całą akcję przeprowadza się przy jak najmniejszej ilości paliwa w zbiorniku);
UWAGA: gdybyśmy od razu zatankowali zbiornik do pełna, a przez nieuwagę czarny wężyk nie byłby na swoim miejscu, to samochód jeździłby do momentu aż poziom paliwa spadłby poniżej wysokości zbiornika spiętrzającego (tego w którym siedzi pompa) i wtedy mamy problem - czyjnik naprawiony, samochód chodzi i nagle mimo paliwa w zbiorniku (pewnie około 1/2) silnik nie pali.

Jeszcze raz dziękuję za pomoc, pozdrawiam czarnya6.