Zdjęcie plastikowej oslony i pasa przedniego to za mało aby dostać się do jednej ze śrub, dodatkowo po włożeniu klucza mocno przeszkadza śmigło wentylatora, ale już się nie chciałem bawić z jego demontażem, więc zrobiłem tak jak widac na zdjęciu poniżej.
śruby dokcone bardzo, bardzo mocno tak, że się zastanawialem czy grzechotka 1/4" Jonnseway wytrzyma - dała radę później okaże się, że miała jeszcze cięższą próbę. Zwykły klucz imbusowy firmy stanley z przedłużką w postaci okolo 30cm rurki wyginał się i moim zdaniem nie dałby rady.
Moja porada jak zdjąć amortyzatorek:
Niby oczywiste że kluczem płaskim albo płasko oczkowym mocno dociskamy, ale sam fakt jego uzycia nie dla wszystkich może być oczywisty.
Demontaż napinacza śruba 10.9 na torx tu grzechotka przeszła chrzest bojowy przy dokręcaniu (nowych oczywiście) pomocniczych śrub koła pasowego udało się przekręcić silnikiem, ale rozebranie napinacza było dużym wyzwaniem (zapewne dyponując zestawem na 3/4 albo 1/2 było by to dziecinnie proste, ale 1/4 to bardziej zabawka i polecam te firmowe (Topex i Mannesman na 1/2" (ten pierwszy od razu się wygiął) nawet nie ruszyły tych malych śrub na kole pasowym a zniczczyły osadzenie śruby więc jedyną opcją odkręcenia bylo nabicie większego torxa i uzycie klucza pneumatycznego). Wygląda to następująca smar zbliżony konsystencją do pasty termoprzewodzącej:
Teraz pora na dokładne czyszczenie:
Już siegałem po smar grafitowy, ale zacząlem czytać etykietę i się nie nadaje, gdyż zachowuje swoje wlaściwości od minus 10 do plus 60 stopni, tak więc poszedł smar do łożysk od dużo wyższym spektrum termalnym.
Czas na wymianę łożyska w rolce, nowe koyo już czeka a tu niespodzianaka. Znowu jakiś melepeta grzebał:
Po tym co zobaczyłem wsiadłem w samochód pojechałem do kolegi do warsztatu i mówię, żeby mi przywiózł nową rolkę. Tłumaczyłem ale na niewiele to się zdało bo chcial być mądrzejszy i zamiast rolkę do volvo np. V70 czy 850 przywiózł całą reklamówkę chyba ze wszystkimi możliwymi do VW (co jest oczywiste żadna nawet nie była podobna), ale polityka jest taka, że co mu nie pasuje to oddaje więc następnego dnia przyjechałem jak był Pan z hurtowni i "paluszkiem" pokazałem do tego volvo poproszę, Pan na to cena detaliczna 86zł (MaxGear), mówię koledze, że jedna osoba tam pracuje, którą kojarzył więc jak juz przyjechała za kilka godzin do zapłaty było 52zł, myślę że i tak bardzo dużo zarobił, ale nie chciało mi się czekać do soboty więc wziąłem. ÂŻe to od innego napinacza trzeba zdemontować tulejki które są osadzone na łożysku i zamontować. Minus brak plastikowej osłony na łożysko jak w oryginale, a bez sensu robić to tak jak widać na zdjeciach wyżej (na prasie mi tego nie zrobił bo nie miał odpowiednio twardych nitów):
Teraz tylko montaż całości i oczekiwanie na efekt. Pierwsze odpalenie i cisza, więc byłem zadowolony niestety przy kolejnym już było głośno i dalej losowo. W trakcie pracy jest w końcu cicho i silnik pracuje w miarę kulturalnie niestety przy odpalaniu jest różnie więc trzeba pomyśleć o nowym tłumiku drgań, jednak mam jeszcze stary pasek i kiedyś go podmienie zobaczyć jaki będzie efekt, pewnie przydał by się nowy, ten obecny BOSCH ma z 2000tys przebiegu ale pracował na "bijącym" kole pasowym, więc idealny już nie jest
[ Dodano: 2010-12-12, 11:37 ]
Niestety przyszły niższe temperatury i silnik ponownie niemiłośiernie źle pracował.
Zamówiłem nowy amortyzatorek / tłumik drgań Stabilus STA0107AB
Kolejny pasek PK6 1720 Continental ale uwaga oryginal powinien mieć 1722 dostępny wychodzilo by że jedynie w ASO za około 150zł, poprzednio miałem BOSCH 1725 (po zapoznaniu isę z róznymi postami doszedlem do wniosku, że dlugość paska ma kolosalny wpływ na prace napinacza mimo, że różnice na obwodzie to 5mm!!!)
Koszt coś około 320zł nie wiem dokladnie ile bo kupowałem jeszcze do tego czujnik ciśnienia oleju.
Po wymianie efekt jest taki, że jest dokładnie to samo, może minimalnie ciszej, dlatego ponowny demontaż i "patentowa" naprawa napinacza. Dokladny opis jest umieszczony na zdjęciu.
Po dokładnym przyjrzeniu się paskowi widać było, że na około 1/5 ~1/4 szerokości nie było śladu po pracującej rolce. Podkładkę montowałem na wszystkich trzech możliwych pozycjach, dalej odbiega od ideału ale w tym momencie rolka chodzi calą szerokością po pasku i jest ok.
Efekt:
Wewnątrz prawdopodobnie dlatego, ze mam wyciszone auto totalnie żadnej różnicy natomiast przy staniu w okolicy maski lub przy otwartej masce rónica kolosalna (gdyby mi przechodzień nie zwrócił uwagi, że przy odpalaniu jest dźwięk jakby się coś miało urwać, to pewnie do dziś bym tego nie ruszał). Od wymiany rolki przejechałem około 600-800km. po wymianie amortyzatorka i założeniu podkładki mniej iwędcej tyle samo i jest ok.
?
