Forum Audi A6 / A7 Klub Polska

A co powiecie o hicie sezonu w Polsce czyli dayton?

Jeździłem jeden sezon na nowych Pirelli P ZERO ROSSO 18' i niestety po jednym sezonie na trzech oponach guzy.To lato prześmigałem na Vredestein Ultrac Sessanta 18’ i jak dla mnie rewelka ciche , idealna przyczepność na suchej i mokrej najwierzchni.Zima VREDESTEIN Wintrac Xtreme 16’ .

Być może masz rację , ale ja na tych oponkach się zawiodłem ,a kosztowały nie mało .Natomiast obecne przetestowałem przy dużych prędkościach na autostradach zarówno na mokrej jak i suchej nawierzchni i spisują się super.

progressowy pisze:A co powiecie o hicie sezonu w Polsce czyli dayton?

Wspaniały wybór np.do Daewoo Tico <mikołaj>

Wiedziałem. Niepotrzebnie pytałem. :lol:

progressowy weż coś markowego a napewno będziesz zadowolony :-D
O różnicy w wydanej kasie szybko zapomnisz , a opony to jedyny punkt styku naszych prawie 2 ton blachy z nawierzchnią - takie oczywiste a jednak wielu o tym zapomina :-D

Wzielem fuldy hp. :-P

Ja też zawsze patrzę na opony żeby miały ciut toporniejszy bok, na śniegu jest lepiej a wcale nie są głośniejsze :-D Conti jak się przyjżysz są delikatniejsze z boku - takie "obłe"
Te Fuldy HP Control wypadają dobrze w testach na śniegu.

Wiadomo, że potentatami w zakresie badań i wysokiej jakości opon są znane koncerny i nie ma co gadać...

Osobiście przy każdym zakupie nowych opon (buty i opony zawsze kupuję nowe :mrgreen: ) mam następujące dylematy:
1). z oponami jest tak samo jak ze stłuczkami -nigdy nie wiesz kiedy pech Cię dopadnie i np. oponę o coś przetniesz... Wówczas opona czy to za 100zł, czy za 800zł idzie "do kosza".
2). Opony typu Michelin, Bridgestone, Continental, etc. są najczęściej projektowane z myślą o ekstremalnych warunkach i ich właściwości tutaj znacznie wykraczają poza drugorzędne marki opon...

i teraz moje wnioski:
1). Staram sie uważać na ostre krawędzie na drodze, ale już 2 opony tak załatwiłem :-? w jednym przypadku trzeba było kupić 2 nowe (bo komplet miał trochę naśmigane), w drugim opony miały niecały tysiak, więc tylko 1 szt.

2). Nie jeżdżę jakoś ekstremalnie, żeby wpełni wykorzystać zalety opon z najwyższej półki. Gdybym śmigał po torach wyścigowych to owszem :-P
Jeździmy po średniej jakości drogach, pytanie czy wysokiej jakości opony są najlepszym tu wyborem.
Podobna analogia jest że kiedy idę kosić trawnik nie zakładam butów do wspinaczki górskiej w wiązaniami na kostkach, tylko jakieś stare buty albo gumaki :-P


Nie jestem fanem marki Good Year (kiedyś się zawiodłem bo wyskoczył balon). Yokohama trzyma dobrze jak jest nowa, po 10 tyś. tracii swoje właściwości.

W rodzinnym autku terenowym mam wielosezonowe Micheliny z datą prod. 3002 i dopiero na wiosnę chyba zostaną wymienione bo już stawiają opory toczenia, a poza tym jeszcze struktura się trzyma Ich zaletą jest żywot gumy i struktury bo auto w długich trasach raczej nie jest użytkowane.


Przy wyborze opon kupuję tylko asymetryczne. Kierunkowe są zazwyczaj głośniejsze i bardziej problematyczne przy rotacji w stylu X.


W audicy mam opony Falken (komplet zimowych i letnich), japońska marka Good Year - opony średniej klasy i ceny, jednak osiągi mają ponadprzeciętne jak pośmigam na nich 4 lata albo w sumie zrobię 60 tyś.km to będę zadowolony. A w międzyczasie jakby co to 1 szt. kosztuje 350zł, nie 500 czy 600...

Zimówki Falken Eurowinter HS-359


Letnie Falken ZIEX ZE-912



Jeżeli ktoś często smiga po autostradach z prędkościami ponad 160 km/h to inwestycja w opony z wyższej półki ma sens...

Jeżeli ktoś ma odmienne podejście to chętnie poczytam

MONEER wiesz,ze te falkeny to made in Taiwan?

progressowy pisze:MONEER wiesz,ze te falkeny to made in Taiwan?

Niekoniecznie proszę Pana
Moje zimówki - made in Japan (prod. 2809)
Moje letnie - made in Thailand (prod. 0110)


przykładowo Bridgestone też produkuje w Singapurze, Malezji, itp. od tego nie da się uciec niestety.

Ja mam nokiany i są ok no sliskim i na suchym , a w pajero mam vredestein i tez dają rade.

ja z kolei jeden sezon przejeździłem na nowych Goodyear F1 Assymetric 225/40/18. Generalnie jazda na nich była przyjemna - ciche, dobra przyczepność i na suchym i na mokrym. Po przejechaniu ok 15000-20000 przód starł się 2mm, tył 1mm.

Jest jednak ALE - po zimie jak założyłem na wszystkich powychodziły bąble i to niemałe. Na jednej czy na dwóch to jeszcze bym zrozumiał, gdyż zdarzyło się wjechać w dziurę, ale żeby na wszystkich. Zraziłem się do GY, ale to może poprostu nasze dziurawe drogi..

Eryk_211 pisze:Jest jednak ALE - po zimie jak założyłem na wszystkich powychodziły bąble i to niemałe. Na jednej czy na dwóch to jeszcze bym zrozumiał, gdyż zdarzyło się wjechać w dziurę, ale żeby na wszystkich. Zraziłem się do GY, ale to może poprostu nasze dziurawe drogi..

Nie ważne że takie drogi -skoro były nowe to bez zastanawiania sprawa nadaje się do reklamacji.

M0NEER pisze:

Eryk_211 pisze:Jest jednak ALE - po zimie jak założyłem na wszystkich powychodziły bąble i to niemałe. Na jednej czy na dwóch to jeszcze bym zrozumiał, gdyż zdarzyło się wjechać w dziurę, ale żeby na wszystkich. Zraziłem się do GY, ale to może poprostu nasze dziurawe drogi..

Nie ważne że takie drogi -skoro były nowe to bez zastanawiania sprawa nadaje się do reklamacji.

myślałem o tym, ale z tego co się wstępnie zorientowałem - wszelkie reklamacje tego typu (bąble na oponach) są odrzucane - producenci/dystrybutorzy odpowiadają standardowym pismem, że opona została zniszczona na skutek uszkodzenia mechanicznego z winy użytkownika (dziury, krawężniki) no i gwarancja tego nie obejmuje, więc zostaje człowiek z niczym, ewentualnie dochodzi bonus w postaci pokrycia kosztów wysyłki opon na reklamację. Jak już jesteśmy w tym temacie - a jak koledzy sobie dają radę na 18" i wzwyż? Opony szybką dostają takich defektów czy niekoniecznie? bo może te moje GY faktycznie jakieś wadliwe..