Bylem niedawno u mechanika w celu wspawania elastycznych lacznikow w ukladzie wydechowym. tych przed katalizatorami, bo stare byly zniszczone. Po wyjechaniu od mechanika i przejechaniu 10-15km silnik zaczal mi palic na nie wszystkich cylindrach (tak jakby 2-3 cylindry nie palily) zapalil mi sie check engine i zaczal migac. Jakos sie dotoczylem do domu. Po paru ponownych odpaleniach auta check zgasl i auto jezdzilo normalnie. Dzisiaj znow jak jechalem sytuacja sie powtorzyla. Dzwina sprawa, bo chwilami pala wszystkie cylindry, a chwilami nie. Teraz silnik pracuje normalnie, ale check sie swieci caly czas
// Co moglo sie stac przy spawaniu?? Uszkodzili mi sonde jakas czy cos?? Wczesniej nie mialem zadnych problemow z silnikiem wiec wydaje mi sie ze na 100% oni cos spiepszyli. Czy powod swiecenia "check engine" da sie sprawdzic po podlaczeniu auta do komputera??? boje sie kolejnych wydatkow, bo naprawy audi tutaj naleza do jednych z najdrozszych. za same wspawanie tych lacznikow zaplacilem 150$, a przykladowo wymiana lozyska kosztuje 380$ z czego 80$ lozysko, a 300$ wymiana heh...
