[A6 C5 2,5TDI] Bardzo głośny tuż po odpaleniu

gilusc · Post autor: **gilusc** » 16 sty 2010, 19:48

Witam
Chcialem sie poradzic na ile to jest "normalne"
To moj pierwszy diesel jakiego mam
Jednostka jest dość wysłuzona zreszta rocznik mojej C5 to 97r., czyli poczatek produkcji tego modelu
Jednakze chcialem zapytac bo tuz po odpaleniu zimnego silnika, gdy na zewnątrz minusowa temperatura strasznie hałasuje , dzwiek takiego grzechotania klekotania jak w starym dislu (zreszta on jest stary)
Obroty na poziomie 1100 i stopniowo 2,3 minuty gdy sobie popracuje na jałowym biegu osiaga ciut ponizej 800
Samoto głosne klekotanie trwa moze ze 30 sek
Wiec czy te objawy są normalne?
Czy cos z ta jednostka jets nie tak?
Chciałem sie tylko upewnić , moze tylko niepotrzebie dodaje tu nowy post ponieważ zawsze miałęm benzyniaki i nigdy nie mialem do czynienia z ropniakami i tymbardziej jak sa takie temp. jak obecnie
Pozdrawiam

spinacz2100 · Post autor: **spinacz2100** » 16 sty 2010, 20:02

witam, kologo to normalne że diesel po odpaleniu chodzi jak traktor ale tylko przez chwile powinno tak być ok 5 sekund lub mniej, a potem powiniem już normalnie chodzić tylko na wyższych obrotach jak sam piszesz.
jeżeli z twojego silnika wydobywa się dziwny dzwiek to najlepiej przejedz się do jakiegoś dobrego mechanika, nie chce cię straszyć ale to mogą być objawy powoli kończącej się hydrauliki jak widzę też masz 2,5 tdi wiec wcześniej czy póżniej będziesz musiał to wymienić...

Buczek · Post autor: **Buczek** » 17 sty 2010, 13:40

Zmień świece żarowe i problem zniknie. Na 100% masz do wymiany.

djart · Post autor: **djart** » 17 sty 2010, 13:55

Nie wydaje mi się że to świece żarowe. Jak by to były one ciężko by ci było odpalic na mrozie, musiałbyś podgrzewać paliwo ze 3-4 razy przed rozruchem, zresztą możesz tak zrobić i porównać różnicę, to nic nie kosztuje, a klekotać i tak będzie. Mam to samo u siebie i z tego co wiem klekot to wina wałków rozrządu, które się wycierają. W A6-kach z pierwszych wypustów kod silnika to AFB (taki i ja mam i daję sobie rękę uciąć że i ty taki masz) i ich poważną wadą są wycierające się wałki rozrządu przy przebiegu około 200 do 250 tys km. Problem polega na tym że przy odpalaniu zimnego silnika, po dłuższym postoju, nie ma smarowania a same wałki - już podtarte - mają luzy tu i uwdzie, z tąd ten klekot, po przepompowaniu oleju i gdy dochodzi on do góry silnika klekot cichnie i jest ok. Podjedź do dobrego mechanika niech ci obejrzy stan wałków, jeżeli mam rację to koszt może być spory. Gdzieś na forum jest koleś który sprzedaje wałki z osprzętem do AFBków - cena około 1700 chyba, ale nie zabieraj się za naprawę od razu, bo do tego trzeba zdjąć paski, czyli raczej pozbieraj kasę na nowy rozrząd, i zrób robotę za 1dnym razem - i wałki z osprzętem i rozrząd. Ja tak planuję zrobić na jesień tego roku, bo rozrząd zmieniałem dosyć niedawno i szkoda kasy, a raczej 2 razy tego samego paska sie nie zakłada.

Buczek · Post autor: **Buczek** » 17 sty 2010, 14:09

U mnie z czterech świec tylko jedna była sprawna, silnik po odpaleniu chodził jak traktor i miał wolne obroty powyżej 1000, a po rozgrzaniu (1 minuta) wracało wszystko do normy. To na 100% sa świece. Zresztą gilusc sam napisał że problem występuje gdy jest ujemna temperatura. Wałki możesz sprawdzić, ale ja i tak obstawiam że to świece żarowe. U mnie ani razu nie było problemu z odpaleniem, nawet przy minus 14, no może kręcił 2-3 sekundy i zapalał, więc to nie jest tak że bez sprawnych świec sie nie da odpalić, albo są z tym jakieś problemy. Wiem że mój to nie V6 i wiem że ma problemy z wałkami, ale te objawy sa ewdentne do świec żarowych.

a6-19-tdi-110-km-ciezko-odpala-na-mrozie-vt17011.htm
Tutaj opisałem jak można szybko i tanio sprawdzić świece. Można też zrobić to żarówką zamiast miernikiem, ale żarówka przy 9-10V też może sie zacząć świecić, a świeca przy tym napięciu nie działa.

krzys124 · Post autor: **krzys124** » 17 sty 2010, 14:22

a to dziwne , bo trudno mi zrozumiec co maja swiece zarowe do pracy juz chodzacego silnika ? Po drugie audi chyba pokazuje czy z swiecami wszystko oki , jesli nie - bo przyznam nie wiem, to kupa nie auto :mrgreen:

Buczek · Post autor: **Buczek** » 17 sty 2010, 14:27

Mają kolego to, że jak odpalasz samochód który jest wychłodzony i całą noc stał na mrozie, a świece ci nie rozgrzeją komory spalania, gdzie w dieslach nie ma zapłonu iskrowego tylko samoczynny poprzez stopień sprężania, to silnik w początkowej fazie chodzi tak jak by miał zamiast 4 sprawnych, tylko 3 tłoki.

Nie wiem czy w audi pokazuje się informacja o uszkodzonych świecach, ale u mnie nie było, no może poza dłużej świecącą się kontrolką świec - ale to pewnie dlatego że jedna świeca jeszcze była sprawna. ÂŚwiece żarowe nie posiadają żadnych czujników wewnątrz. i nawet te niesprawne przepuszczają prąd, tylko nie 12V, ale mniejszy. U mnie to było 9V, 2V i 1V, a ta sprawna 12V. Być może w C6 juz jest jakaś informacja, być może również w naszych przez VAG można sprawdzić czy są one ok, ale tego nie wiem więc się nie wypowiadam.

gilusc · Post autor: **gilusc** » 17 sty 2010, 16:02

Buczek, nigdy nie sadziłem ze słabe świece mogą byc przyczyną głośniiejszego klekotu. Jednakze sam fakt ze świece mam słabiutkie to by sie zgadzało. Przy obecnych mrozach zawsze dłuzej go trzeba przytrzymac i czasem ze 3 razy przekrecic , co w lato od strzała wystarczyło. ÂŚwiece dużo nie kosztują jednakze przy obecnych mrozach wacham sie za to zabierac ażeby przypadkiem nie ukręcić świecy . Chyba zeby ciepły silniczek oddac do mechaniora i niech od razu sie za to zabiera . No coz mysle w przyszłym tygodniu wymienie sobie te świece dam znać, czy miało to wpływ na poranne hałasowanie, czy cos sie w tej kwestii zmieniło. A narazie dzieki Pozdrawiam

Ps dodam tylko ze rozrząd zrobiłem 4 tyś km temu ( bez pompy wody) Wiec mysle ze rozrzad w tym wypadku wykreślamy

gilusc · Post autor: **gilusc** » 17 sty 2010, 16:19

kuna, Nom możliwe ze masz racje, wziałem tylko pod uwage ze w tych warunkach wszysstko zazwyczaj zamrzało. Jesli jednak świece wymienia sie na zimnym polemizować nie bede , wkoncu po to tu jestem zeby czegoś sie dowiedzieć. A co do rozrzadu to jestem go pewien robił polecany fachura ze slaska specjalnie czekałem ponad tydzien na termin. Pozdro

Buczek · Post autor: **Buczek** » 17 sty 2010, 17:05

Nie wiem jak to powinno być wymieniane, w sensie czy na zimnym czy ciepłym, ale powiem że u mnie było na ciepłym (droga z Warszawy do rodziców 180 km i 15 minut po zgaszeniu silnika świece były wykręcane) i wszystkie puściły bez żadnego problemu. Dodam tylko że u mnie był średni dostęp do świec, ale na szczęście zaopatrzyłem się wcześniej w nowy zestaw nasadowych (YATO YT-3877) i nie było z tym większego problemu. Tak czy inaczej nic na siłę tylko z wyczuciem. Można zacząć na ciepłym i jak puszczą to dobrze, a jak nie to poczekać aż ostygnie (lub odwrotnie), ewentualnie jeszcze podlać je WD.

mariusz888 · Post autor: **mariusz888** » 17 sty 2010, 17:54

swiece wykrecamy tylko na calkiem zimnym silniku. inaczej jest ryzyko ze gwint sie zerwie w swiecy :-?
psikaj je systematycznie kilka dni przed odkreceniem to same sie odkreca

(chyba ze ci z dekli leje i jest tam tlusto )

rafi1982 · Post autor: **rafi1982** » 19 sty 2010, 14:29

Cześć , nie jestem jakimś super fachowcem ale trochę porobiłem przy tym motorze i jestem pewien że to świece . Głośna praca bierze się z tąd że zaraz po odpaleniu nie na wszystkich cylindrach lata normalnie , a co do hydrauliki to raczej byłby to dzwięk "klepania" zaworów często przy hydraulice bierze też olej . ÂŚwiece sprawdzisz bardzo łatwo łącząc po koleii kabelkiem od klemy plusowej do każdej świecy , powinno przy styku iskrzyć jeżeli nic sie nie dzieje to sprawa jasna. Co do wymiany świec to lepiej od razu wymienić z czujnikiem temp , miałem to u siebie czujnik robił magię i przy nowych świecach grało je 15 sek , wiadomo spaliły się. czujnik od 89 do 120 zł i tylko oryginał!!!!!!!! podróby pokazują dziwne rzeczy. ÂŚwiece 69 BERU też oryginał .Pozdro>

piotrekkawa · Post autor: **piotrekkawa** » 19 sty 2010, 15:29

Koledzy. świece świecami,ale nawet w pełni sprawny diesel będzie pracował dużo głośniej na zimno niż na ciepło. Tak już mają te silniki i nawet gdyby napchać waty pod maskę to i tak będzie słychać grechotanie .

Buczek · Post autor: **Buczek** » 19 sty 2010, 22:38

piotrekkawa, uwierz mi, że jeśli nie miałeś problemu ze świecami przy 10 stopniowym mrozie, to nie jesteś sobie w stanie wyobrazić o jaki odgłos pracy silnika chodzi. Powiem tylko tyle, że tuż po załapaniu silnika odgłos jest taki jakbyś pod maską miał starego poczciwego diesla z mercedesa "beczki", a nie bądź co bądź trochę bardziej zaawansowaną technologicznie jednostkę, której kultura pracy w normalnej temperaturze znacznie odbiega od pierwowzoru.

piotrekkawa · Post autor: **piotrekkawa** » 20 sty 2010, 12:18

Nie przeczę że takie odgłosy się nie pojawiają bo u mnie przy odpalaniu na dużym mrozie też ma miejsce takie zjawisko i wcale się tym nie przejmuję. Pare sekund jest takie głośne jakby łomotanie,ale to po chwili ustaje. Jak na moje ucho to nie jest hałas spowodowany zbyt dużym luzem zaworowym. Poza tym jeżeli luzy były by takie żeby powodowały taki hałas to dawno powinny pospadać dźwigienki zaworowe. Mimo wszystko zimny diesel jest denerwujący bo chodzi dużo,dużo głośniej.