Witam wszystkich. Auto kupiłem rok temu i tak już wyglądało, właściciel twierdził, że nie wie skąd się to wzięło na dachu ii tyle. Kupiłem touch up pen w moim kolorze ale nie wiem czy to ma sens, tzn czy nie lepiej najpierw wyrównać warstwe jakim szpachlem a potem pomalować sprajem czy lepiej oddać do lakiernika, a póki co to tylko zamaskować żeby tak nie rzucało się w oczy. Pozdrawiam.
elo
Ostatnio zmieniony 27 sie 2009, 21:44 przez Seyth, łącznie zmieniany 5 razy.
Będzie problem bo będę w Polsce przez tylko 2 tygodnie, z czego musiałbym na ok 5 dni oddać auto do lakiernika bo chyba szybciej nie da się tego zrobić.
Kolego powiem tak kup papier wodny drobniuuuutki woda i jedziesz jak młody podłogę na kompanii czyli systematycznie powoli kółeczkami.
Efekt będzie taki że zlikwidujesz bezbarwny(pozostanie lakier bazowy) który zrobił pajączka. I teraz pytanie co dalej? Najlepiej było by bezbarwny położyć i polerka. Nie daj sobie wcisnąć terminu 5 dni bo takie uszkodzenia to max 24 godziny.
Witam, dzięki za porady. Póki co zamaskowałem to ołówkiem. Gdybym zdzierał to na mokro musiałbym pomalować potem sprayem, którego nie posiadam. To nie był tylko popękany bezbarwny lakier bo mogłem paznokciem zdrapać cienką warstwę niebieskiego pod którym była biała warstwa, która była dosyć miękka i dawała się łatwo zdrapać się paznokciem. Podejrzewam, że to było źle pomalowane wcześniej.
Teraz wygląda to tak:
Nie za wspaniale ale przynajmniej nie rzuca się tak w oczy (z daleka). Może wygładzić to jeszcze papierkiem i pojechać bezbarwnym a potem poler. Oczywiście bezbarwny pędzelkiem chyba raczej odpada, musi być spray?
kolego do lakiernika, jedzień dzien roboty drugi dzień schnięcie i pod wieczór możesz odebrać.
skoro lakierek schodzi paznokciem to mniemam że był już malowany dach i coś źle poszło przy malowaniu.
Będzie trzeba drzeć cały dach, bo jak inne miejsca zamaluje na stara powłokę to może później i tam wyjść
Nic nie bedzie darł. Dziś malowałem poldona metalik lakier zmatowiony usuniete pypcie gładziutko a potem odtłuszczenie baza koloru i bezbarwny. Czas to nie całe 1.5godz. jedyne na co się czeka to całkowite utw. bezbarwnego polerka jutro:-)
No tak a niby jak zedrze te gówienka co odchodzą aż do podkładu to szpachli nie nałoży??
Oj 1,5 godziny to sobie można rower sprayem malować a nie dach Audicy
Koolego jakiej szpachli te krzaczki to lakier bezbarwny... A niby co chcesz robić dłużej? Matowienie wodny i szlif trwa na dach jakieś 40 min max ręcznie potem 5 min rozpuszczalnikiem odtłuszczenie potem malowanie no z 10 minut na warstwę przy temp 30 stopni niech schnie warstwa z 10 min i już, potem bezbarwny i w ten sposób w 1,5 godz zrobilismy wszystko teraz auto czeka na polerkę. Jeśli Ty lakierujesz samodzielnie inaczej to napisz chetnie dowiem się czegoś nowego i co najważniejsze co chcesz szpachlować?