[A6 C5] Jak naładować akumulator?
[A6 C5] Jak naładować akumulator?
Witam, dla wielu moje pytanie wyda sie smieszne no ale...
Mam audi A6 C5 1999r 2.8
Rozładował mi się akumulator, mam prostownik HECTOR 1210 12V/10A, 25-110 Ah, moje pytanie brzmi czy można podłaczyć prostownik bez sciągania klamer od akumulatora? Czy lepiej rozłaczyć w ogole akumulator i zacząć ładowanie? Czy jesli rozłacze akumulator to nic mi sie nie skasuje w komputerze i po podłaczeniu bede mogł normalnie korzystac z auta? A moze tylko jedna klamre sciągnac i podłaczyc prostownik? Wcale sie na tym nie znam wiec prosze o pomoc.
Mam audi A6 C5 1999r 2.8
Rozładował mi się akumulator, mam prostownik HECTOR 1210 12V/10A, 25-110 Ah, moje pytanie brzmi czy można podłaczyć prostownik bez sciągania klamer od akumulatora? Czy lepiej rozłaczyć w ogole akumulator i zacząć ładowanie? Czy jesli rozłacze akumulator to nic mi sie nie skasuje w komputerze i po podłaczeniu bede mogł normalnie korzystac z auta? A moze tylko jedna klamre sciągnac i podłaczyc prostownik? Wcale sie na tym nie znam wiec prosze o pomoc.
- goly191
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 2027
- Rejestracja: 31 paź 2008, 22:43
- Imię: A6 Forum
- Rocznik: 2000
- Moje auto: A6 C5
- Nadwozie: Avant
- Silnik: 2.4 165KM
- Napęd: Quattro
- Skrzynia: Manual
- Paliwo: Benzyna
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: [A6 C5] Jak naładować akumulator?
nie trzeba odłączać klamerxGZx pisze:Witam, dla wielu moje pytanie wyda sie smieszne no ale...
Mam audi A6 C5 1999r 2.8
Rozładował mi się akumulator, mam prostownik HECTOR 1210 12V/10A, 25-110 Ah, moje pytanie brzmi czy można podłaczyć prostownik bez sciągania klamer od akumulatora? Czy lepiej rozłaczyć w ogole akumulator i zacząć ładowanie? Czy jesli rozłacze akumulator to nic mi sie nie skasuje w komputerze i po podłaczeniu bede mogł normalnie korzystac z auta? A moze tylko jedna klamre sciągnac i podłaczyc prostownik? Wcale sie na tym nie znam wiec prosze o pomoc.
jeżeli odłączysz jedną czy nawet dwie, skasuje się data, godzina, i tu uwaga -być może radio (jeżeli ori audi) to będzie wołać o kod, ale np u mnie nie woła
pamiętaj jak chcesz ładować to jak najbardziej, ale np na noc i to na bardzo małym prądzie do tego najlepiej odkręcić czy też popuścić korku w aku
przy okazji sprawdź ilość wody w aku, bo to podstawa długiego używania
No ja bym nigdy nie podją sie ładowania aqu w samochodzie. I to bez odpinania klem.
1. Prąd z prostownika jest ,że tak powiem troszkę inny i co poniektóre układy nie zabezpieczone w stabilizacje napięcia mogą delikatnie mówiać dostać po 4 literach.
2. Samo ryzyko eksplozji akumulatora. Jak wiadomo (nie wszytkim) podczas ładowania aqu w nim zbierają sie gazy i gdy odpowietrzniki są zapchane co zdarza się dość często,może być małe kaaabum... Naprawde nic przyjemnego udało mi sie doświadczyć, małe poparzenia od kwasu i lekkie uszkodzenia na lakierze nieuniknione.
3. Utrata jedynie godziny, km i kilku ustawień w fis-ie czy w radiu, to chyba nie jest aż tak wiekla sprawa.
Takie moje skromne zdanie.
Pozdrawiam.
1. Prąd z prostownika jest ,że tak powiem troszkę inny i co poniektóre układy nie zabezpieczone w stabilizacje napięcia mogą delikatnie mówiać dostać po 4 literach.
2. Samo ryzyko eksplozji akumulatora. Jak wiadomo (nie wszytkim) podczas ładowania aqu w nim zbierają sie gazy i gdy odpowietrzniki są zapchane co zdarza się dość często,może być małe kaaabum... Naprawde nic przyjemnego udało mi sie doświadczyć, małe poparzenia od kwasu i lekkie uszkodzenia na lakierze nieuniknione.
3. Utrata jedynie godziny, km i kilku ustawień w fis-ie czy w radiu, to chyba nie jest aż tak wiekla sprawa.
Takie moje skromne zdanie.
Pozdrawiam.
Problem z odłączeniem akumulatora sam się rozwiązał. Akumulator zdechł Ci ,że musiałeś zapalić na pych więc to co miało Ci się rozkodować to się rozkodowało.
A w książce serwisowej powinieneś mieć wpisany kod do radia.
Jak masz akumulator z korkami to powinieneś sprawdzić poziom elektrolitu i gdzie jest go za mało to dolej do górnej kreski z boku akumulatora jest widoczna
[ Dodano: 2009-05-14, 17:57 ]
Jesli Ci się sam rozładowywuje jak stoi to powinieneś sprawdzić czy niema jakiegoś odbiornika który pobier zbyt wiele prądu.
A w książce serwisowej powinieneś mieć wpisany kod do radia.
Jak masz akumulator z korkami to powinieneś sprawdzić poziom elektrolitu i gdzie jest go za mało to dolej do górnej kreski z boku akumulatora jest widoczna
[ Dodano: 2009-05-14, 17:57 ]
Jesli Ci się sam rozładowywuje jak stoi to powinieneś sprawdzić czy niema jakiegoś odbiornika który pobier zbyt wiele prądu.
ad. 1. Na pewno z prostownika prąd jest inny gęstszy, może zmienny nie wiem, może różni się kolorem... :-D A tak serio nie ma żadnej różnicy :-DSycko pisze:No ja bym nigdy nie podją sie ładowania aqu w samochodzie. I to bez odpinania klem.
1. Prąd z prostownika jest ,że tak powiem troszkę inny i co poniektóre układy nie zabezpieczone w stabilizacje napięcia mogą delikatnie mówiać dostać po 4 literach.
2. Samo ryzyko eksplozji akumulatora. Jak wiadomo (nie wszytkim) podczas ładowania aqu w nim zbierają sie gazy i gdy odpowietrzniki są zapchane co zdarza się dość często,może być małe kaaabum... Naprawde nic przyjemnego udało mi sie doświadczyć, małe poparzenia od kwasu i lekkie uszkodzenia na lakierze nieuniknione.
3. Utrata jedynie godziny, km i kilku ustawień w fis-ie czy w radiu, to chyba nie jest aż tak wiekla sprawa.
Takie moje skromne zdanie.
Pozdrawiam.
ad. 2. Wydziela się wodór to prawda, ale jeżeli ograniczysz czas ładowania do 1-2h (przy w miarę sprawnym akumulatorze) to nic się nie stanie. przy dłuższym ładowaniu należy odkręcić korki (chyba że aku żelowe to wcale nie ma problemu)
ÂŁADUJ ÂŚMIAÂŁO
Sorki za ad1 (troszkę humoru nie zaszkodzi i chyba nikt się nie obrazi)
- goly191
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 2027
- Rejestracja: 31 paź 2008, 22:43
- Imię: A6 Forum
- Rocznik: 2000
- Moje auto: A6 C5
- Nadwozie: Avant
- Silnik: 2.4 165KM
- Napęd: Quattro
- Skrzynia: Manual
- Paliwo: Benzyna
- Lokalizacja: Pomorskie
nie ma za co bo też z tego nie mogłem :lol:Sorki za ad1 (troszkę humoru nie zaszkodzi i chyba nikt się nie obrazi)
kpina i tyle, jak takie autko by nie miało zabezpieczeń to ja nie wiem, ale chyba cywilizacja by się cofałaSycko pisze:Prąd z prostownika jest ,że tak powiem troszkę inny i co poniektóre układy nie zabezpieczone w stabilizacje napięcia mogą delikatnie mówiać dostać po 4 literach.
w sumie żaden z nowych postów nic nie wniósł po moim
do autora jeszcze tylko, bo mówi że laikiem w tych sprawach to lepiej wszystko powiedzieć
a mianowicie przypadkiem nie pomyl kabli, bo różnie bywa, + do plusa, - do minusa
dlugi1976 pisze:Sycko pisze:No ja bym nigdy nie podją sie ładowania aqu w samochodzie. I to bez odpinania klem.
1. Prąd z prostownika jest ,że tak powiem troszkę inny i co poniektóre układy nie zabezpieczone w stabilizacje napięcia mogą delikatnie mówiać dostać po 4 literach.
2. Samo ryzyko eksplozji akumulatora. Jak wiadomo (nie wszytkim) podczas ładowania aqu w nim zbierają sie gazy i gdy odpowietrzniki są zapchane co zdarza się dość często,może być małe kaaabum... Naprawde nic przyjemnego udało mi sie doświadczyć, małe poparzenia od kwasu i lekkie uszkodzenia na lakierze nieuniknione.
3. Utrata jedynie godziny, km i kilku ustawień w fis-ie czy w radiu, to chyba nie jest aż tak wiekla sprawa.
Takie moje skromne zdanie.
Pozdrawiam.
ad. 1. Na pewno z prostownika prąd jest inny gęstszy, może zmienny nie wiem, może różni się kolorem... :-D A tak serio nie ma żadnej różnicy :-D
ad. 2. Wydziela się wodór to prawda, ale jeżeli ograniczysz czas ładowania do 1-2h (przy w miarę sprawnym akumulatorze) to nic się nie stanie. przy dłuższym ładowaniu należy odkręcić korki (chyba że aku żelowe to wcale nie ma problemu)
ÂŁADUJ ÂŚMIAÂŁO
Sorki za ad1 (troszkę humoru nie zaszkodzi i chyba nikt się nie obrazi)
Hmm kolego nie wiem co próbujesz tym udowodnić, porównując parametry pomiarowe prądu do kolorów lub stanu. Kolego nie wiem czy wiesz np co to jest oscyloskop?
To urządzenie bardzo łatwo może Ci przedtawic różnice mierzy prądem podawanym z alternatora podczas pracy a z prostownika.
I kolego naprawde,wiem ,że sporo ludzi tak robi ładując aqu w aucie. Ja tylko przedstawiłem ewentualne konsekwencje i trochę chciałem przybliżyć powagę sytuacji.
A i jeszcze jedno, prosił bym osoby które nie mają nawet najmilejszego pojęcia o elektronice i nie wiedza nawet co to jest stabilizator napięcia w układzie, o nie udzielanie sie w temacie bo sensu w tym żadnego nie ma a i ośmieszyć sie można.
Skoro z Ciebie taki specjalista to wyjaśnij wszystko od początku do końca bo Twoje pytanie w stylu "czy wiesz co to jest..." mądrzejszego z Ciebie nie czyni. Napisz może co się stanie, czy zawsze itd. bo ja ładuje tak aku od 20 lat i nic się nie stało nigdy (jak zachowasz wszystkie zasady) i wytłumacz mi po co się produkuje prostowniki do ładowania aku? A może jak taki elektronik z Ciebie to jeszcze napisz o nowoczesnych prostownikach do ładowania aku w moto w sezonie zimowym bez odłączania? Ja się specjalnie na elektronice nie znam ale straszenie ludzi banalną czynnością jaką jest ładowanie aku jest chyba zbędne.
Załóż swój temat i napisz ze szczegółami co i jak.
I jeszcze jedno, napisałeś że przy ładowaniu aku poparzyłeś się kwasem?
Pozdrawiam :-D
Załóż swój temat i napisz ze szczegółami co i jak.
I jeszcze jedno, napisałeś że przy ładowaniu aku poparzyłeś się kwasem?
Pozdrawiam :-D
-
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 357
- Rejestracja: 15 mar 2009, 20:17
- Imię: Hubert
- Rocznik: 1997
- Moje auto: A6 C5
- Nadwozie: Limuzyna
- Silnik: 2.4 165KM
- Napęd: FWD
- Skrzynia: Manual
- Paliwo: Benzyna+LPG
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Odłączanie klem z akumulatora w czasie ładowania jest pozbawione sensu, dlaczego? ponieważ w czasie pracy silnika akumulator jest ciągle ładowany (mniejszym lub większym prądem ) z alternatora i jakoś się nic strasznego nie dzieje.
Następnym powodem aby tego nie robić jest fakt iż wiele urządzeń powinno być zasilane w sposób ciągły co jest opisane w instrukcji (im nowszy model jest tego więcej) poza tym łatwiej cokolwiek uszkodzić w momencie podłączania klem (iskrzenia) które mogą osiągnąć wartość nawet kilku tysięcy volt.
Jedynym powodem który przychodzi mi do głowy przemawiającym za odłączeniem klem może być uszkodzenie akumulatora w postaci przerwy między celami co jednak jest rzadkością, wtedy napięcie z prostownika o wartości ok 18V (zależy od modelu) może narobić szkód w aucie.
Po drugie, alternator wytwarza napięcie przemienne które jest prostowane przez diody zamontowane w obudowie alternatora a więc podobnie jak w prostowniku
Następnym powodem aby tego nie robić jest fakt iż wiele urządzeń powinno być zasilane w sposób ciągły co jest opisane w instrukcji (im nowszy model jest tego więcej) poza tym łatwiej cokolwiek uszkodzić w momencie podłączania klem (iskrzenia) które mogą osiągnąć wartość nawet kilku tysięcy volt.
Jedynym powodem który przychodzi mi do głowy przemawiającym za odłączeniem klem może być uszkodzenie akumulatora w postaci przerwy między celami co jednak jest rzadkością, wtedy napięcie z prostownika o wartości ok 18V (zależy od modelu) może narobić szkód w aucie.
Po pierwsze, oscyloskop nie mierzy prądu a pokazuje przebiegi napięcia.Sycko pisze:Kolego nie wiem czy wiesz np co to jest oscyloskop?
To urządzenie bardzo łatwo może Ci przedtawic różnice mierzy prądem podawanym z alternatora podczas pracy a z prostownika.
Po drugie, alternator wytwarza napięcie przemienne które jest prostowane przez diody zamontowane w obudowie alternatora a więc podobnie jak w prostowniku
Zastosuj się do swojej radyA i jeszcze jedno, prosił bym osoby które nie mają nawet najmilejszego pojęcia o elektronice i nie wiedza nawet co to jest stabilizator napięcia w układzie, o nie udzielanie sie w temacie bo sensu w tym żadnego nie ma a i ośmieszyć sie można.