[ALL quattro] zasada działania

Hincó · Post autor: **Hincó** » 14 sty 2011, 20:16

Tak jak labiss, polecam lekturke książeczki technicznej, wszystko się wyjaśni i nie będzie niewiadomych. W torsenie ważne są obroty i co ciekawe więcej momentu dostaje oś z lepszą przyczepnością :roll: Przynajmniej ja tak wnioskuje z tego wszystkiego :roll:
Ciekawi mnie co by było gdyby tak jak w v8 zastosować w innych audiczkach bez eds torsena w np tylnej osi, nie miałem okazji tym jeździć ani filmiku z v8 obejrzeć ; ]
BTW, często stajecie na rolkach i nie możecie ruszyć q ?

Nie jest to odzwierciedleniem rzeczywistości

krisker · Post autor: **krisker** » 14 sty 2011, 20:24

Hincó pisze:więcej momentu dostaje oś z lepszą przyczepnością

Tak. O ile więcej? O TBR. A jeśli momentu na tą pierwszą oś idzie 0, to ile pójdzie na obciążoną? Dajcie jakieś opracowania na ten temat obalające teoretyczną zasadę działania, bo na razie tylko "przeczytaj mądrą książkę". Nie jestem beton - jak faktycznie jest tak, jak piszecie, to OK. Ale na razie nic konkretnego nie ma.

Hincó · Post autor: **Hincó** » 14 sty 2011, 20:34

Wszystko zależy od pochylenia zębów na ślimakach. W skrajnych przypadkach siła dociskająca tarczki może wynosić 0 lub tzw 'nieskończoność' i tutaj rolę odgrywa różnica obrotów między osiami a właściwie szybkość zmian prędkośći obrotowych. Ciężko mi to wytłumaczyć, tak samo jak budowę zwykłego dyfra, lepiej narysować :roll: Gdyby faktycznie w przypadku jednego osi w górze zero momentu szło na inną osią, to po co byłby torsen? Zdaje sobie sprawe że mogę pisać nie dokońca prawdę, znaznaczam, ja tak to widzę z pesrpektywy mojej wiedzy

Jak będziesz robić testy to polecam wysokie obroty i strzał ze sprzęgła

P.S. quattro rządziło jak nie było elektroniki w napędzie a teraz...

krisker · Post autor: **krisker** » 14 sty 2011, 20:49

Ale właśnie strzał ze sprzęgła i gwałtowne dodanie obrotów powoduje chwilowe zwiększenie oporów na tej wolnej osi i ta mała ilość może (ale nie musi) dać radę, żeby przy pomocy osi postawionej na ziemi ruszyć auto. Tak ja to widzę. Zresztą gdyby quattro nie potrzebowało m.in edsu, to by go nie miało :mrgreen: Jest film na YT jak w Rosji bodajże chłopak wbija C4 w różne zaspy tak, aby powstał prawie wykrzyż i mimo wysokich obrotów i gwałtownego ruszania auto stoi.

A jak nie było elektroniki w napędzie, to quattro miało jeszcze ręczne blokady tyłu i środka :P

Hincó · Post autor: **Hincó** » 14 sty 2011, 20:54

krisker, jest tak jak piszesz, i właśnie to zwiększenie obrotów może a nie musi uratować z opresji :mrgreen:
Wyczytałem że eds miedzyosiowo nie działa... bo? :lol: Próbuje działać ale nie może, bo jest głupi i nie zawsze przyblokuje jednocześnie oba koła osi i stad ten problem :lol:

krisker, nie podnoś koła, stać jednym na lodzie czy coś, może jeszcze resztki śniegu znajdziesz, i zarejestruj co się dzieje z tym i innymi kołami, najlepiej poprostu znajdź śliskie miejsce i kamery na obie strony auta :roll: hehe

krisker · Post autor: **krisker** » 14 sty 2011, 21:09

Na lodzie może zadziałać, bo moment na luźniejszej osi na pewno nie będzie bliski zeru (jak w przypadku podniesienia koła bądź osi). Przód musiałby siedzieć w zaspie. I tu jest zresztą całe sedno, bo rolki i koła w górze praktycznie nie występują podczas jazdy, nawet w trudnych warunkach. Mając torsena od 3 lat nie zakopałem się ani razu, mimo że nieraz próbowałem :mrgreen: . Tylko jeden raz, jeszcze C4 z blokadą tyłu, nie mogłem podjechać pod stromą śliską górkę, ale tam po prostu zabrakło trakcji na wszystkich czterech kołach.

Hincó · Post autor: **Hincó** » 14 sty 2011, 21:12

Dlatego takie porównania z rolkami, podnoszeniem itp są oderwane od rzeczywistości. Q wymaga też innej jazdy, z ośką trzeba muskać gaz itp a q sandał w podłoge daje efekt :shock:
BTW, przy odpowiednim ukształtowaniu ślimaków itp(teoretycznie) nawet koło/oś w górze nie robiłoby problemu(w przypadku baku asr ), ale pewnie w zakrętach byłoby to problematycznie...

tomciar · Post autor: **tomciar** » 14 sty 2011, 23:30

labiss pisze:Gówno,a nie rozbujanie tylko zwiększenie obrotów,żeby ślimaki w torsenie się zablokowały. Przy niskich obrotach torsen popuszcza na ślimakach i nie przenosi napędu.Przy wyższych obrotach się blokuje i ciągnie.

labiss wyjaśnij mi proszę dlaczego A8 z tego durnego filmiku nie może sobie poradzić - pytam szczerze bo nie wiem. Widać że mocno rozpędza koła ale samochód ani drgnie.

Będę musiał sam obadać jak to jest w moim samochodzie.

Hincó · Post autor: **Hincó** » 14 sty 2011, 23:43

tomciar, a czy tam wogóle jest klasyczny torsen? Podejrzewam że już nie

Trzeba zrobć test forumowy i będziemy wiedzieć co i jak. Ewentualnie doda się filmik pt 'how to drive quattro'

Większość jak nie wszystkie filmiki 'ustawione' na yt quattro przegrywa z byle 4moiton itp, a w życiu już jest z goła inaczej.

tomciar · Post autor: **tomciar** » 14 sty 2011, 23:58

rubio pisze:Tutaj też kolejny przykład:
W BMW zostają napędzane koła które mają lepszą przyczepność a w Audi moc zostaje przeniesiona na koła które tracą przyczepność...

No ja uważam że tak działa torsen w moim OOOO - koła na osi zawisną, samochód nie ruszy. Jutro wolna sobota, może uda się to sprawdzić

Hincó · Post autor: **Hincó** » 15 sty 2011, 00:10

Chłopaki róbcie testy bo jestem ciekaw

MA ktoś najnowszą etke, żeby podgłądnąć czy w tej a8 jak i q5 siedzi 'stary torsen' bo mi wydaje się że to już nie to samo..

krisker · Post autor: **krisker** » 15 sty 2011, 10:36

Wydaje mi się, że mechanicznie torseny niewiele się różnią między modelami audi. A8 miewało chyba dodatkowo torsena na tylnej osi, ale nie jestem tego pewien. Co do zachowania - w warunkach całkowicie odciążonej jednej osi torsen zachowuje się jak otwarty dyfer, ale wystarczy niewielkie obciążenie i działa już właściwie - po swojemu

gietek · Post autor: **gietek** » 15 sty 2011, 13:07

Ja powiem z własnego doświadczenia, raz powiesiłem się w zaspie i EDS nic pomógł jeśli chodzi o moc między stronami auta, torsen jest odpowidzialny za równy rozkład momentu między osiami (do pewnej granicy przyczepności jednej osi) i to spełniał, przód i tył napitalał tak samo, po wygrzebaniu śniegu spod auta ruszyłem bez problemu. drugą sytuację miałem na stromej błotnistej drodze, EDS to pic na wodę i w sytuacjach ekstremalnych można sobie go wsadzić, ta strona auta która była w błotku zapieprzała druga strona - coś tam się koła ruszały ale nic to nie dało, ledwo się zsunąłem w dół z powrotem. tak jak jest między stronami i tak pewnie będzie między osiami, po przekroczeniu pewnej granicy przyczepności jest dupa blada. Quattro jest bez porównania lepsze od dołączanych napędów , ale nie jest to system najlepszy.to moje subiektywne zdanie.

wyobraźmy sobie jeszcze taka sytuację gdzie 3 koła są w powietrzu

jaki musiałby być wytrzymały mechanizm żeby całą moc przeniósł na jedno koło....

??