No i dzis moja niunia mnie zawiodla, wsiadam sobie aby pojechac z kotem do weterynarza a tu kupa

Krece i nic, nie odpala. Do tej pory nie mialem, zadnych problemow z odpalanie, zawsze od pierwszego strzalu, no wiec nie krecilem na upartego, max jeszcze z 5-10 sek i dalem mu spokoj.
No ale co moze byc przyczyna?
Od razu VAG i zero bledow. Nic, czysto i slicznie.
Zadnych dziwnych dzwiekow nie byo, wczoraj po meeega ulewie smigalem po kaluzach, moze cos zalalem?
Smigalem wczoraj caly dzien i nic nie dawalo zadnych znakow o tym, ze cos mialoby klekac.
Bylem nawet u Rogala zeby obczail odme i silnik, bo przymierzalem sie do wymiany odmy, filtrow i oleju. Nic narazie nie robilismy, jedynie ogladalismy silnik i sluchalem jego porad.
Ostatnio zobaczylem, ze filtr paliwa popuszcza ropke, dlatego zakupilem filtr i dzis mialem wymianiac zaraz po weterynarzu.
Ostatnio zauwazylem, ze na filtrze paliwa w tym ranciku plywa mi ropka. No wiec od razu zamowilem nowy filtr.
Zdaje sie, ze cieknie z tego czarngo plastikowego wihajstra przymocowanego zawleczka majacego dwie rurki.
Zdaje mi sie, ze cieknie wlasnie z niego a nie z tych rur.
W przewodzie paliwowym tym jedynym przezroczystym jednak powietrza nie widac.
Czytalem ze pompy VP44 klekaja kolo 200k, ja mam 218k ale jak to zdjagnozowac? Cos by tarlo wczesniej, byloby to slychac?
U mnie zadnych dziwnych dzwiekow nie slyszalem.
Co moge jeszcze sprawdzic aby jakos furke zdiagnozowac co nie tak?
Rozrusznik kreci ladnie, aku jest git mojonez.
Aha, wyczytalem jeszcze na forum, ze moze cos takiego sie stac jak sie smiga na rezerwie, no wiec wczoraj w korkach dojechalem do domu na glebokiej rezerwie, ale jeszcze nie na zerze jak to czasem bywa tylko, do konca FIS pokazywal jeszcze okolo 20 - 30 km.
Poradzcie co i jak mozna jeszcze sprawdzic.
Tydzien temu zrobilem logi statyczne, na dzis mialem zaplanowane dynamiczne ale jak widac nic z tego:-( Moze statyczne cos pomoga, zerkniecie?