[TDI All] Gasić silnik od razu czy odczekać?
[TDI All] Gasić silnik od razu czy odczekać?
Witam,
Ponieważ dręczy mnie w/w temat, a nie chcę robić za mocnego OT w temacie wałków rozrządu - przenoszę pytanie do nowego wątku.
Drążę temat, bo przy nie jestem do końca przekonany, czy moja przeciętna eksploatacja (obroty zwykle pomiędzy 1500 a 2500 obr/min) wymaga aż takiego podejścia.
Poniżej kilka wypowiedzi na ten temat. Zgadzam się, że po ostrej jeździe warto szczęściu pomóc (vide post censored-a). Lecz czy jest tak samo przy spokojnej jeździe, gdy olej nie ma więcej, niż 80 st?
Pozdrawiam
Levuss napisał/a:
(...) Tak samo z gaszeniem TDI trzeba zawsze odczekać kilkanaście sek żeby turbo się dosmarowało. Powiem Wam, że mi to już weszło w krew, byle jakie auto PB czy ON zawsze już tak jeźdżę. Taki nawyk hehehe i uczę tego innych. Taka eksploatacja na pewno znacznie wydłuży życie wałków i turbiny pod warunkiem, że poprzednik też o tym pamiętał.
Irek wawa napisał:
Nie wiem, czy to już nie off-topic.... Więc sorki - lecz uważam, ze to ważne.
Jakoś mnie nie przekonuje to wyjaśnianie nt. odczekiwania przed gaszeniem TDI. Sugeruje to, że turbina przed takim "odczekaniem" jest niedosmarowana. A tak nie jest. Więc po co czekać na "dosmarowanie" kiedy smarowanie jest prawidłowe?
Przejeździłem 160 kkm paskiem 1.8T. Nigdy nie "odczekiwałem" po normalnej jeździe i turbina spisywała się bardzo dobrze.
Pozdrawiam
censored napisał:
Kolega levuss sie pomylił.
Nie chodzi o dosmarowanie a schłodzenie.
Poz
Mundek2009 napisał:
Poczytaj sobie książkę serwisową. Tam wykonawca położył szczególny nacisk na 3 sprawy związane z tym silnikiem. A sokoro to jest warunek prawidłowej pracy silnika to nie doszukuj się spraw o których nic nie wiesz. Kupując lodówkę, TV czy inny sprzęt elektroniczny tez zapewne sięgasz do instrukcji obsługi? A producent podaje, że po włączeniu silnika należny od razu ruszać w drogę, nie przekraczać obrotów 2400 do czasu odpowiedniego nagrzania silnika i zawsze odczekać po zatrzymaniu ze zgaszeniem silnika te 30 sek a nawet gdy jazda była dynamiczna do 3 minut. Warto zajrzeć do książki obsługi kolego i nie słuchaj cwaniaczków. Co innego robią a co innego mówią.
Ja już mam 230 000 km na silniczku i jestem po 2 wymianie oleju Mobil 10W 40. Poprzednik też na tym oleju jeździł 2 lata.Silniczek cicho i bardzo miękko pracuje.ÂŻadnych wycieków oleju ani uzupełnień. Od wymiany do wymiany ubywa spod bagietki do 3 mm oleju na 15 000 km. W mieście trzyma sie w 9 a w trasie do 6,5 a nawet do 5.5 l na 100 km.Pozdro.
Irek wawa napisał:
Drogi Kolego!
Jakież to szczęście, że są tutaj wszystkowiedzący i nieomylni użytkownicy, którzy w dodatku w przemiły sposób dzielą się swoją bezcenną wiedzą.
Ale do rzeczy.
Skoro radzisz mi, żebym przeczytał instrukcję, to może - kolego - zrobisz to najpierw sam. Producent pisze o zachowaniu się po rozruchu, lecz ANI SÂŁOWEM nie wspomina o odczekiwaniu przed wyłączeniem silnika. Dlatego zadałem to pytanie.
To, że mylisz książkę serwisową z książką obsługi pozostawię bez komentarza.
Pozdrawiam
PS. Spalanie w trasie - rzeczywiście pozazdrościć! Będzie to dla mnie pewnie niedościgniony wzór, bo lubię jeździć szybciej niż 70 km/h...
[ Dodano: 2009-03-20, 17:31 ]
Panowie - dziękuję za sprostowanie
Ale dalej nie wiem, czemu to schłodzenie ma służyć?
Pozdrawiam
censored napisał:
Nie róbmy OT z tematu wałków.
Turbina potrafi rozgrzać sie do czerwonośći - zapewne sporadycznie ale potrafi. W benzynowcyh tym bardziej. Temp oleju niejednokrotnie przekracza 120 stopni C.
Poprzez turbo płynie olej. Gorący o w/w temp. Turbina jest b. gorąca. Pozostawienie - wyłaczenie momentalne po ostrej jeździe powoduje przerwanie obiegu oleju i zalega on w tym momencie w turbo gdzie sie wrecz gotuje tracac swoje właściwości ( nie chcodzi tu o olej ) Pali sie wewnatrz na jej ściankach.
Daj wiare - to nie sa bzdury. W Chorzowie jest sklep z turbinami Garreta itp. Byłem tam raz. Maja powystawiane turbiny - kilka sztuk na pokaz i to nowe które wewnatrz wygladaja tragicznie poprzez własnie jej przegrzanie w postaci ostrej jazdy. Sam o to swego czasu pytałem. Tak aturbina potem jest do D, zaczyna ciec - ogólnie jest zajechana.
Oczywiście nie popadajmy w skrajność z tym chłodzeniem.
Raptem góra do minuty i wystarcza.
Poz
_________________
Ponieważ dręczy mnie w/w temat, a nie chcę robić za mocnego OT w temacie wałków rozrządu - przenoszę pytanie do nowego wątku.
Drążę temat, bo przy nie jestem do końca przekonany, czy moja przeciętna eksploatacja (obroty zwykle pomiędzy 1500 a 2500 obr/min) wymaga aż takiego podejścia.
Poniżej kilka wypowiedzi na ten temat. Zgadzam się, że po ostrej jeździe warto szczęściu pomóc (vide post censored-a). Lecz czy jest tak samo przy spokojnej jeździe, gdy olej nie ma więcej, niż 80 st?
Pozdrawiam
Levuss napisał/a:
(...) Tak samo z gaszeniem TDI trzeba zawsze odczekać kilkanaście sek żeby turbo się dosmarowało. Powiem Wam, że mi to już weszło w krew, byle jakie auto PB czy ON zawsze już tak jeźdżę. Taki nawyk hehehe i uczę tego innych. Taka eksploatacja na pewno znacznie wydłuży życie wałków i turbiny pod warunkiem, że poprzednik też o tym pamiętał.
Irek wawa napisał:
Nie wiem, czy to już nie off-topic.... Więc sorki - lecz uważam, ze to ważne.
Jakoś mnie nie przekonuje to wyjaśnianie nt. odczekiwania przed gaszeniem TDI. Sugeruje to, że turbina przed takim "odczekaniem" jest niedosmarowana. A tak nie jest. Więc po co czekać na "dosmarowanie" kiedy smarowanie jest prawidłowe?
Przejeździłem 160 kkm paskiem 1.8T. Nigdy nie "odczekiwałem" po normalnej jeździe i turbina spisywała się bardzo dobrze.
Pozdrawiam
censored napisał:
Kolega levuss sie pomylił.
Nie chodzi o dosmarowanie a schłodzenie.
Poz
Mundek2009 napisał:
Poczytaj sobie książkę serwisową. Tam wykonawca położył szczególny nacisk na 3 sprawy związane z tym silnikiem. A sokoro to jest warunek prawidłowej pracy silnika to nie doszukuj się spraw o których nic nie wiesz. Kupując lodówkę, TV czy inny sprzęt elektroniczny tez zapewne sięgasz do instrukcji obsługi? A producent podaje, że po włączeniu silnika należny od razu ruszać w drogę, nie przekraczać obrotów 2400 do czasu odpowiedniego nagrzania silnika i zawsze odczekać po zatrzymaniu ze zgaszeniem silnika te 30 sek a nawet gdy jazda była dynamiczna do 3 minut. Warto zajrzeć do książki obsługi kolego i nie słuchaj cwaniaczków. Co innego robią a co innego mówią.
Ja już mam 230 000 km na silniczku i jestem po 2 wymianie oleju Mobil 10W 40. Poprzednik też na tym oleju jeździł 2 lata.Silniczek cicho i bardzo miękko pracuje.ÂŻadnych wycieków oleju ani uzupełnień. Od wymiany do wymiany ubywa spod bagietki do 3 mm oleju na 15 000 km. W mieście trzyma sie w 9 a w trasie do 6,5 a nawet do 5.5 l na 100 km.Pozdro.
Irek wawa napisał:
Drogi Kolego!
Jakież to szczęście, że są tutaj wszystkowiedzący i nieomylni użytkownicy, którzy w dodatku w przemiły sposób dzielą się swoją bezcenną wiedzą.
Ale do rzeczy.
Skoro radzisz mi, żebym przeczytał instrukcję, to może - kolego - zrobisz to najpierw sam. Producent pisze o zachowaniu się po rozruchu, lecz ANI SÂŁOWEM nie wspomina o odczekiwaniu przed wyłączeniem silnika. Dlatego zadałem to pytanie.
To, że mylisz książkę serwisową z książką obsługi pozostawię bez komentarza.
Pozdrawiam
PS. Spalanie w trasie - rzeczywiście pozazdrościć! Będzie to dla mnie pewnie niedościgniony wzór, bo lubię jeździć szybciej niż 70 km/h...
[ Dodano: 2009-03-20, 17:31 ]
Panowie - dziękuję za sprostowanie
Ale dalej nie wiem, czemu to schłodzenie ma służyć?
Pozdrawiam
censored napisał:
Nie róbmy OT z tematu wałków.
Turbina potrafi rozgrzać sie do czerwonośći - zapewne sporadycznie ale potrafi. W benzynowcyh tym bardziej. Temp oleju niejednokrotnie przekracza 120 stopni C.
Poprzez turbo płynie olej. Gorący o w/w temp. Turbina jest b. gorąca. Pozostawienie - wyłaczenie momentalne po ostrej jeździe powoduje przerwanie obiegu oleju i zalega on w tym momencie w turbo gdzie sie wrecz gotuje tracac swoje właściwości ( nie chcodzi tu o olej ) Pali sie wewnatrz na jej ściankach.
Daj wiare - to nie sa bzdury. W Chorzowie jest sklep z turbinami Garreta itp. Byłem tam raz. Maja powystawiane turbiny - kilka sztuk na pokaz i to nowe które wewnatrz wygladaja tragicznie poprzez własnie jej przegrzanie w postaci ostrej jazdy. Sam o to swego czasu pytałem. Tak aturbina potem jest do D, zaczyna ciec - ogólnie jest zajechana.
Oczywiście nie popadajmy w skrajność z tym chłodzeniem.
Raptem góra do minuty i wystarcza.
Poz
_________________
-
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 517
- Rejestracja: 07 mar 2009, 00:19
- Imię: A6 Forum
- Moje auto: S6 C5
- Rocznik: 2002
- Nadwozie: Limuzyna
- Silnik: 3.0 TFSI 300KM
- Napęd: Quattro
- Skrzynia: Manual
- Paliwo: Benzyna+LPG
- Lokalizacja: Warszawa
Koniecznie chłodzić :!: Najlepiej ostatnie 2-3 kilometry przejechać spokojnie i po zatrzymaniu dać turbince 40sek do minuty na schłodzenie się :-P Nie zaszkodzi, a na pewno może pomóc
Taki mały cytacik:
Jak już wcześniej zaznaczono, turbosprężarka jest elementem którego chłodzenie oparte jest na układzie smarowania silnika. Podczas jazdy łożyskowanie wałka turbosprężarki nagrzewa się do bardzo wysokich temperatur z powodu prędkości obrotowych jakie osiągają wirniki turbosprężarki (ponad 100 tyś Obr). Natychmiastowe unieruchomienie silnika po zakończeniu forsownej jazdy kończy się nagłym brakiem smarowania i chłodzenia tego elementu co powoduje szereg niekorzystnych procesów wewnątrz turbosprężarki, takich jak zapiekanie oleju. Aby umożliwić odpowiednie rozłożenie się temperatur zaleca się przejechanie ostatnich 1-2 km trasy bez zbędnego obciążania silnika oraz odczekanie około 30-45s na wolnych obrotach przed zgaszeniem silnika.
Ze strony COMPsport'u.
Taki mały cytacik:
Jak już wcześniej zaznaczono, turbosprężarka jest elementem którego chłodzenie oparte jest na układzie smarowania silnika. Podczas jazdy łożyskowanie wałka turbosprężarki nagrzewa się do bardzo wysokich temperatur z powodu prędkości obrotowych jakie osiągają wirniki turbosprężarki (ponad 100 tyś Obr). Natychmiastowe unieruchomienie silnika po zakończeniu forsownej jazdy kończy się nagłym brakiem smarowania i chłodzenia tego elementu co powoduje szereg niekorzystnych procesów wewnątrz turbosprężarki, takich jak zapiekanie oleju. Aby umożliwić odpowiednie rozłożenie się temperatur zaleca się przejechanie ostatnich 1-2 km trasy bez zbędnego obciążania silnika oraz odczekanie około 30-45s na wolnych obrotach przed zgaszeniem silnika.
Ze strony COMPsport'u.
-
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 64
- Rejestracja: 07 mar 2009, 09:36
- Lokalizacja: Ostróda/Corby
No OK wiemy juz, ze turbine trzeba schlodzic (zreszta od zawsze zawodowi kierowcy mi to powtarzali) i nawet mozna zauwazyc, ze autobusy, ktore pokonuja tysiace kilometrow na postaojach najczesciej chodza i nie sa gaszone. Wiec jest to czesto stosowane i ja uwazam to za sluszne.
Teraz z innej beczki. Turbine chlodzimy kiedy chcemy autko wylaczyc, ale co powiecie o samym jej uzywaniu. Czy zbyt spokojna jazda i dosc czesto niskie obroty silnika powoduja, ze turbina moze sie szybciej rozsypac? Czy nie nalezy jezdzic zbyt ostroznie i zachowawczo? Sorki za lekka zmiane tematu, ale moze z tego zrobic sie dobry poradnikowy temat dla wszystkich
Teraz z innej beczki. Turbine chlodzimy kiedy chcemy autko wylaczyc, ale co powiecie o samym jej uzywaniu. Czy zbyt spokojna jazda i dosc czesto niskie obroty silnika powoduja, ze turbina moze sie szybciej rozsypac? Czy nie nalezy jezdzic zbyt ostroznie i zachowawczo? Sorki za lekka zmiane tematu, ale moze z tego zrobic sie dobry poradnikowy temat dla wszystkich
-
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 517
- Rejestracja: 07 mar 2009, 00:19
- Imię: A6 Forum
- Moje auto: S6 C5
- Rocznik: 2002
- Nadwozie: Limuzyna
- Silnik: 3.0 TFSI 300KM
- Napęd: Quattro
- Skrzynia: Manual
- Paliwo: Benzyna+LPG
- Lokalizacja: Warszawa
Turbinę należy co jakiś czas "przedmuchać", żeby nie zebrał się na niej żaden osad. Także szybka i dynamiczna jazda autkiem z turbinką jest jak najbardziej wskazana :mrgreen:
[ Dodano: 2009-03-21, 14:50 ]
Mam coś dłuuugieeeegooo, na temat jazdy dieslem:
http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t=66667
Polecam przeczytać
[ Dodano: 2009-03-21, 14:50 ]
Mam coś dłuuugieeeegooo, na temat jazdy dieslem:
http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t=66667
Polecam przeczytać
-
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 64
- Rejestracja: 07 mar 2009, 09:36
- Lokalizacja: Ostróda/Corby
Wyrażę moje zdanie.
Na temat chłodzenia turbiny przed zgaszeniem silnika przeczytałem bardzo dużo makulatury i nie na stronach wirtualnej polski czy onetu tylko opinie ludzi którzy się na tym znają bo w tym pracują i posiadają tytuły. jaki również zalecenia producentów którzy to mówili z racji właśnie często zadawanych tego typu pytań. bo temat poruszałem na innym forum i tam wspólnymi siłami do tego doszliśmy.
zacznę od tego że inne dbanie o turbine będzie w dieslu i benzynce, w benzynce trzeba o nią bardziej dbać z racji tego że benzyna ma dużo wyższą temperaturę spalania aniżeli diesel i to właśnie jest kluczową sprawą.
chłodzenie turbiny zalecane jest przy długiej jeździe jak np jest to na autostradach czy w trasie, w tedy trzeba przeczekać kilka minutek przed zgaszeniem (tak jak kolega wcześniej pisał jak to robią autobusy na trasach) jak i w miastach o dużym natężęniu ruchu gdzie praca naszej turbawki jest dość intensywna i silniczek dostaje dużej temeratury. nie ma potrzeby schładzania turbiny jak się jeździ tak, jak napisał kolega zakładający temat. co z tego że my ją schłodzmi skoro elementy jak np rura wydechowa czy inne otacząje wirnik są bardzo rozgrzane i one tak szybko się nie schłodzą przecież, a po zgaszeniu będą dalej oddziaływały temperaturą na wirnik ?
także spokojna jazda "wokoło komina" lub miasta o małym natężeniu ruchu czy krótkie trasy, nie ma potrzeby odczekiwania przed zgaszeniem. a z jeszcze innej strony nasz silnik ma stałą temp ok 87 stopni i chociażby nie wiem co i tak bardziej go nie schłodzimy ...
nie mówie o v'kach w audi bo tam jeszcze wchodzą wałki i tu nie chcem się wypowiadać.
co do tego jak dopiero co wyjażdżamy w jakąkolwiek trasę. po odpaleniu w jakimkolwiek dieslu należy odczekać chwilę, aż np zejdą nam odbroty lub ok 2 min, oby przed obiążeniem silnika został on dobrze dosmarowany. a dosmarowywuje się dość szybko a nie 10 min ... potem nasza jazda na początku powinna być spokojna, do momentu kiedy nasza wskazówka od temp silnika chociaż drgnie od stanu w jakim się znajdowała wcześniej. to nie przypadek że w większości aut (bo nie wiem czy jest tak we wszystkich) wskaźnik temp rusza się nie od 10 stopni tylko od ok 60, jest to oznaka że nasz silniczek jest gotowy do agresywniejszej jazdy.
dlatego nie kupuje się diesla do wożenia dzieci do szkoły, jeżdżenia do sklepu szy innych takich, od tego są benzynki
poz
Na temat chłodzenia turbiny przed zgaszeniem silnika przeczytałem bardzo dużo makulatury i nie na stronach wirtualnej polski czy onetu tylko opinie ludzi którzy się na tym znają bo w tym pracują i posiadają tytuły. jaki również zalecenia producentów którzy to mówili z racji właśnie często zadawanych tego typu pytań. bo temat poruszałem na innym forum i tam wspólnymi siłami do tego doszliśmy.
zacznę od tego że inne dbanie o turbine będzie w dieslu i benzynce, w benzynce trzeba o nią bardziej dbać z racji tego że benzyna ma dużo wyższą temperaturę spalania aniżeli diesel i to właśnie jest kluczową sprawą.
chłodzenie turbiny zalecane jest przy długiej jeździe jak np jest to na autostradach czy w trasie, w tedy trzeba przeczekać kilka minutek przed zgaszeniem (tak jak kolega wcześniej pisał jak to robią autobusy na trasach) jak i w miastach o dużym natężęniu ruchu gdzie praca naszej turbawki jest dość intensywna i silniczek dostaje dużej temeratury. nie ma potrzeby schładzania turbiny jak się jeździ tak, jak napisał kolega zakładający temat. co z tego że my ją schłodzmi skoro elementy jak np rura wydechowa czy inne otacząje wirnik są bardzo rozgrzane i one tak szybko się nie schłodzą przecież, a po zgaszeniu będą dalej oddziaływały temperaturą na wirnik ?
także spokojna jazda "wokoło komina" lub miasta o małym natężeniu ruchu czy krótkie trasy, nie ma potrzeby odczekiwania przed zgaszeniem. a z jeszcze innej strony nasz silnik ma stałą temp ok 87 stopni i chociażby nie wiem co i tak bardziej go nie schłodzimy ...
nie mówie o v'kach w audi bo tam jeszcze wchodzą wałki i tu nie chcem się wypowiadać.
co do tego jak dopiero co wyjażdżamy w jakąkolwiek trasę. po odpaleniu w jakimkolwiek dieslu należy odczekać chwilę, aż np zejdą nam odbroty lub ok 2 min, oby przed obiążeniem silnika został on dobrze dosmarowany. a dosmarowywuje się dość szybko a nie 10 min ... potem nasza jazda na początku powinna być spokojna, do momentu kiedy nasza wskazówka od temp silnika chociaż drgnie od stanu w jakim się znajdowała wcześniej. to nie przypadek że w większości aut (bo nie wiem czy jest tak we wszystkich) wskaźnik temp rusza się nie od 10 stopni tylko od ok 60, jest to oznaka że nasz silniczek jest gotowy do agresywniejszej jazdy.
dlatego nie kupuje się diesla do wożenia dzieci do szkoły, jeżdżenia do sklepu szy innych takich, od tego są benzynki
poz
juchas - o taki punkt widzenia mi chodziło! I to mnie przekonuje.
Pozdrawiam
[ Dodano: 2009-03-21, 20:47 ]
Teraz rozumiem Enzo Ferrari'ego - tylko benzyna i to prawie wyłącznie wolnossąca. ÂŻeby mu towar w samochodzie nie ostygł, jak będzie studził turbinę :D Jak to się wszystko ładnie układa w jedną całość...
Pozdrawiam
Pozdrawiam
[ Dodano: 2009-03-21, 20:47 ]
Innych takich - czytaj wypadziki na miastojuchas pisze: (...) dlatego nie kupuje się diesla do wożenia dzieci do szkoły, jeżdżenia do sklepu czy innych takich, od tego są benzynki
poz
Teraz rozumiem Enzo Ferrari'ego - tylko benzyna i to prawie wyłącznie wolnossąca. ÂŻeby mu towar w samochodzie nie ostygł, jak będzie studził turbinę :D Jak to się wszystko ładnie układa w jedną całość...
Pozdrawiam
- eneron
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 461
- Rejestracja: 06 kwie 2008, 16:36
- Imię: Krzysztof
- Moje auto: A6 C6
- Rocznik: 2011
- Nadwozie: Avant
- Silnik: 2.0TDI CAHA 170KM
- Napęd: FWD
- Skrzynia: Manual
- Paliwo: Diesel
- Lokalizacja: Podlaskie
Ja przy porannym odlpaeniu do chwili aż silnik nie nabierze powyżej 60 st C nie przekraczam 2 tys rpm, przed każdym zgaszeniem odczekuję kilka chwil, odpinam pasy, gaszę światła, wyłączam radio itp a gdy ostro traktowałęm autko zawsze kilka km jadę delikatnie i przed zgaszeniem sobie klepie okolo 1 minuty. Top jest moja święta reguła, której jeszcze nigdy nie złamałem.
Lecz nie jeżdże jak emeryt, jeździłem, czego wynikiem było zapieczone kierownice turbawki Po czyszczeniu koniec z zamulaniem, lepiej niech spali tego litra więcej na każde 100km niż po 5 tys znowu turbulum czyścić i wywalać kasę na to :-?
np dziś przedmuchalem kręćka 200 km/h przez okolo 2 km, ostatnio 2 tygodnie temu też ale nie przy max predkosci
PSJ mówimy stanowczo NIE
Lecz nie jeżdże jak emeryt, jeździłem, czego wynikiem było zapieczone kierownice turbawki Po czyszczeniu koniec z zamulaniem, lepiej niech spali tego litra więcej na każde 100km niż po 5 tys znowu turbulum czyścić i wywalać kasę na to :-?
np dziś przedmuchalem kręćka 200 km/h przez okolo 2 km, ostatnio 2 tygodnie temu też ale nie przy max predkosci
PSJ mówimy stanowczo NIE
A6 C6 2.0TDI 170KM, 2011 Avant, Octavia 1 VRS 180KM, Touran 1.9 TDI oraz nieśmiertelne, pancerne, wiecznie żywe, bezawaryjne A6 C5 1,9TDI AFN 110KM - najlepsze jakie do tej pory miałem