[warsztat] AUTO-PERFEKT Raciborz, ul. Mikolaja 9

[pama]

Czesc!

Nie polecam uslug tego warsztatu:

AUTO-PERFEKT
Raciborz, Mikolaja 9
http://www.autoperfekt.com.pl


Powod:

przy okazji wymiany lacznikow stabilizatora w moim , poprosilem o dokrecenie 1 sruby od blachy, oslaniajacej srodkowy odcinek tlumika, w ok. katalizatora.

Przy odpalaniu, na zimnym silniku wpadala w drgania, milo dzwieczac..
Srubka M6 albo M4, 3 pozostale byly OK.

Poszedlem na zakupy, wracam za 1h.
Szef usmiechniety oddaje kluczyki i oznajmia, ze 'srubka zostala przykrecona'

Odpalam auto, jade do domu.
Cos mi jednak nie dawalo spokoju, zszedlem na parking, sprawdzam pod autem... a blachy nie ma!!!

Nast. dnia, o 7 rano czekalem juz przed warsztatem, poprosilem o rozmowe z mechanikiem , ktory zajmowal sie autem, o pokazanie mi, gdzie i jaka blache dokrecal.
On na to, ze:'o ile wie, to blacha zostala przez niego usunieta, z powodu przegnicia etc...'

Szlag mnie trafil, bo dzien wczesniej szef powiedzial co innego, a ten najzwyczajniej oklamal szefa!

Zarzadalem zalatwienia sprawy natychmiast.
Po 30min. mialem gotowy samochod, wszedlem na kanal, sprawdzajac tym razem mechanika.
Jak sie okazalo, blacha-oslona byla w idealnym stanie.

Takze, przestrzegam przed tymi i na pewno nie jedynymi mechanikami, ktorzy z braku ochoty do pracy czy czystej przyjemnosci, robia co chca, dodatkowo klamiac przelozonego i tym samym oszukujac klienta.

Odradzam, albo co najwyzej zalecam kontrole mechanikow podczas odbioru.
Dostalem 20% rabatu na robocizne, jesli zdecyduje sie kiedykolwiek jeszcze cos u nich naprawiac. Nigdy.
Takich rzeczy sie nie robi.

[autoperfekt]

Witam

Jako właściciel serwisu Auto Perfekt w Raciborzu pragnę odpowiedzieć na powyższą opinię.

Faktycznie klient zjawił się w naszym serwisie z prośbą o stwierdzenie co ma do wymiany w przednim zawieszeniu, słusznie jak się okazało zakładając, że są to łączniki stabilizatora.
Po wymianie i jeździe próbnej z zadowoleniem stwierdził, że wszystko jest ok.
Poprosił również o dokręcenie osłony pod tłumikiem.
Wskutek nieporozumienia pomiędzy pracownikiem który przekazywał mechanikowi informację co ma zrobić przy samochodzie osłona została wymontowana.

Dzień później klient z uzasadnioną reklamacją zjawił się w naszym serwisie i osłona została prawidłowo zamontowana.

Za zaistniałą sytuację klient został przeze mnie jako właściciela serwisu przeproszony oraz otrzymał rabat w wysokości 20% na następne naprawy.

Rozumiem zdenerwowanie klienta, ale pragnę zaznaczyć, że powyższa sytuacja nie była efektem naszego celowego działania czy braku ochoty do naprawy samochodu. Pomyłki zdarzają się każdemu , a ta została natychmiast naprawiona.

Szkoda, że brak w opisie informacji, że samochód został dobrze zrobiony ( wymiana łączników ), zgodnie z uzgodnionym wcześniej terminem oraz ustalonym wcześniej kosztem.

Czy tego typu sytuacja wyklucza od razu warsztat, skoro wszystko zostało naprawione a klient przeproszony?

Rozumiem, że w dobie wolnego rynku oraz internetu można dowolnie wybierać co i gdzie się naprawia oraz kupuje.
Nie rozumiem jednak powodu dla którego od razu klient odradza warsztat, który wykonał usługę na właściciwym poziomie a za swój błąd przeprosił?

Widocznie takie prawo klienta i wolnego rynku -)

Mimo to zawsze staramy się wykonywać nasze usługi na wysokim poziomie, zgodnie z ustaloną wcześniej ceną oraz na sprawdzonych częściach zamiennych.

ZAPRASZAMY WSZYSTKICH DO KORZYSTANIA Z NASZYCH USÂŁUG !

Wojciech Gawron

Auto Perfekt

[pama]

Panie Gawron,

milo, ze Pan zainteresowal sie tym watkiem, fakt - w dobie internetu, informacje docieraja wszedzie.
Mysle, ze dzieki kontynuacji tego watku, informacja ta odbije sie wiekszym echem.
Ale do rzeczy.
Odpowiadajac na Pana post, chcialbym zaznaczyc, ze ten watek sluzy do wyrazania swoich negatywnych opinii nt swiadczonych uslugprzez m.in Pana warsztat.
Opinie pozytywne znajduja sie w oddzielnym watku.

Za komunikacje oraz za pracownikow odpowiada szef/kierownik/wlasciciel. W tym przypadku moja prosba nt dokrecenia sruby zostala przekazana bezposrednio Panu. Wyrazilem sie w jasny sposob, nt tego czego oczekuje.
Teraz, Pan, ktory ta informacje posiadal, przekazal dalej mechanikowi. Juz na tym etapie zaistnialo nieporozumienie.
Dalej, odbierajac samochod, to Pan przekazal mi slowa, ze: blacha(oslona) zostala przykrecona.
To, czy Pan przekazal mechanikowi bledne informacje, czy tez mechanik zrobil co chcial, czy tez Pana oklamal - nie lezy w moim interesie.
Fakt jest taki, ze odebralem samochod, ktory powinien zostac naprawiony, wg tego, o co poprosilem i z pelnym zaufaniem do ludzi, ktorzy mnie oblugiwali, odjechalem.

Teraz prosze sobie wyobrazic sytuacje, po kilku miesiacach jazdy bez blachy oslaniajacej katalizator czy tez ten srodkowy odcinek.
Jakie sa konsekwencje tego, ze na goracy ukl. wydechowego (katalizator) trafia woda czy inne czynniki majace destrukcyjny wplyw na trwalosc tego ukladu!

Ja, jako wlasciciel zostalbym z samochodem, w ktorym nie tylko musialbym wymienic oslone, ale i z pewnoscia caly odcinek ukl wydechowego.

Panie Gawron,
Pan jako wlasciciel odpowiada za bledy mechanikow. Nie wnikam, czy nastapila zla komunikacja miedzy mechanikiem i Panem, czy po prostu mechanik zrobil to, co mu sie wydawalo.
Ja jako klient zostalem wprowadzony w blad i sadze, ze wyjasnil Pan z mechanikiem zaistniala sytuacje.
Karygodne to i niedopuszczalne, zeby sprawdzac czy kontrolowac efekty naprawy dokonywanych przez mechanikow, bo moze ktorys z nich zapomnial czegos albo nieodpowiednio dokrecil.
Tym razem poszlo o drobiazg... nastepnym razem moze to byc cos powazniejszego..

[Wujek-West]

A ja myśle że każdy popełnia błędy , no chyba że ten co nic nie robi to ich nie popełnia, jesteśmy tylko ludzmi i każdemu z nas coś sie zdażyło popsuć czy tez uszkodzić itp