myślę, że dla chcącego wygospodarowanie 15-30min na wyrwanie się z domu nie powinno być problemem
jak jest problem to można przyjechać z żoną,kochanką, teściową, psem,kotem, chomikiem itd itp
co by nie mowic to dzien mogl skonczyc sie lekkim dzwonem na rondzie kolo skody
godzine temu znowu jechalem tamtedy i identyczna sytuacja braklo kilku cm i przejechalbym po dałełu tico
a co do felg, w dalszym ciagu jestem w szoku <ściana>
No widzisz jak ktoś nie umie jeździc po rondach, ale my już chyba jesteśmy po naszym mieście przyzwyczajeni do asów rondowych. Poprostu trzeba mieć oczy do okoła głowy i być czujnym na pacjętów jeźdżących tramwajami na codzieĂą a tylko od niedzieli wsiadających do swych passatów b4