Od jakiegoś czasu mnie to już nurtowało, ale ostatnio moja, żona jechała swoim samochodem za mną dłuższy odcinek drogi i gdy już dojechaliśmy do celu to powiedziała: "fajnie wygląda to Twoje auto, ale ktoś ci kiedyś w dupę przywali". Chodziło jej o to jak słabo widoczne są tylne kierunkowskazy i trudno się z tym nie zgodzić. Na takie duże lampy powierzchnia kierunkowskazów jest tak mała, a dodatkowo podświetlana zwykła żarówką, a nie ledami.
Czy waszym zdaniem to jest OK? Czy coś z tym robiliście? Może wymiana żarówki na LED?
Swoją drogą światła cofania też nie są zbyt skuteczne
