Sytuacja wygląda następująco, auto miało wymieniony rozrząd oraz sprzęgło z dwumasą przejeździłem 400km wyskoczył błąd ciśnienia oleju okazało się że masa na czujniku była nie dokręcona. Następnie przejechałem 1000km zapaliła się kontrolka ciśnienia oleju oraz esp, zgasiłem i odpaliłem auto błędy nie wróciły dojechałem do miejsca docelowego, auto stało 4 dni wsiadam odpalam i nagle magia... Błąd esp, błąd hamulców z komunikatem udania się do najbliższego warsztatu, po wciśnięciu ręcznego informacja o możliwości samo 'odbezpieczenia' hamulca, błąd ciśnienia oleju, zgasiłem auto odpaliłem ponownie błędy oczywiście były ale dodatkowo wskazówki na zegara nawet nie drgęły... Rozebrałem podszybie było trochę wody (stało 4 dni przy deszczowej pogodzie) odłączyłem aku, błędy zniknęły z deski zegary zadziałały nic się nie zapaliło... Jestem na dalekim wyjeździe i nie chciałbym wracać na lawecie.. Dopiero na wtorek znalazłem jakiegoś elektronika.. Jak myślicie może to być od zalanego podszybia?

[ Dodano: 2018-02-17, 14:45 ]
Witam,
Dzisiaj z racji nienajgorszej pogody zabrałem się za to podszybie, trochę się nagimnastykowalem że względu braku podstawowego sprzętu i jednej wycieraczki która za nic nie chciała wyjść, ale udało się. Sprawdziłem najpierw od strony sterownika, były jakieś stare suche liście wszystko wyczysciłem (nie było nawet kszty korozji czy zieleni) następnie prawa strona, trochę mokrych liści pod obudową, otwieram obudowę wyjmuje wszystkie wtyczki i tam na 3 z 5 biały nalot, wszystko wyczysciłem popsikałem kontaktem wydmuchałem spr. powietrzem powciskałem na swoje miejsce i gra. Sprawdziłem jeszcze bezpieczniki i ku zdziwieniu 3 30a były nadpalone 2 odpowiadały za moduły komfortu. Po konsultacji telefonicznej (do wtorku nie mam możliwości podpięcia się pod kompa) we wtorek będę sprawdzał poszczególne komponenty, z mechanikiem podejrzewamy wodę w podszybiu albo problem z kończącymi się zegarami, co o tym myślicie?