Mam mały problem z wzbudzeniem alternatora. Mianowicie po odpaleniu silnika kontrolka świeci się, i nie wzbudza alternatora, po przegazowaniu na ok 1,8 tyś obrotów alternator zaczyna ładować, i jest okej.
Pacjent to audi a6 c5 1.8 TURBO.
Zmierzyłem ładowanie po przegazowaniu samochodu i wynosi ono: 14,2
Napięcie na akumulatorze na wyłączonym silniku: 12,88
Znajomy powiedział mi, żebym wypiął niebieski kabelek z alternatora, i podpiął do niego zarówkę W5W, a drugi kabelek z żarówki do plusa z akumulatora. Rzekomo zarowka powinna świecić cały czas, a po włączeniu zapłonu zgasnąć.. U mnie żarówka w ogóle sie nie włącza. - Niestety nie wiem, czy ta metoda była prawidłowa, czy kabelek nie miał być czasem podpięty do altka, a nie odpięty, przy tej probie. (?)
Zmierzyłem również napiecie miernikiem pomiędzy podłączonym niebieskim kabelkiem a + klemą (12,70), i klemą minusową (0,03) na wyłączonym silniku.
Na włączonym silniku bez przegazówki jest w połączeniu z plusowa klemą 11,50, a minusową 0,64.
Po przegazowaniu pomiędzy niebieskim kabelkiem a + klema jest (0,2), a pomiędzy - klemą jest (14,4).
Po dotknięciu do masy niebieskim odłączonym kabelkiem na włączonym zapłonie kontrolka ładowania świeci się, analogicznie po odpuszczeniu od masy - gaśnie.
Samochód mam od niedawna i nie wiem od kiedy się takie coś dzieje.
Alternator to VALEO 90A, niebieski kabelek przykręcany na oczko do śruby m5, jego numer to 058903016 - lecz nie umiem odczytać jaka jest literka na końcu oznaczenia. - mam wątpliwości, czy jest to taki alternator, jaki był tu oryginalnie.
Bardzo proszę o pomoc, bo brakuje mi już pomysłów - jeśli było coś takiego na forum, to przepraszam, przeczytałem już wszystko - co jest - i nadal nie wiem co może być przyczyną mojego problemu, a z elektryki jestem troche laikiem

Serdecznie pozdrawiam!