Cześć
Od pewnego czasu mam problem, który jest trudny do zdiagnozowania. Raz, 2 razy na miesiąc rozładowuje mi się akumulator w ciągu kilku godzin - dosłownie jakbym autko na światłach zostawił. Na co dzień problemu nie ma. Auto może stać 24 godziny i pali od strzała. Ale na przykład dzisiaj pojechałem na małą wycieczkę w góry i po 4 godzinach postoju mam 8V. Mierzę pobór prądu: 100mA. Z włączoną w zasilanie kamerką: 300mA (wiem, to już nie mało, ale za mało by aku siadł w 4 godziny.
Dodam jeszcze, że podczas jazdy wskaźnik ładowania czasem pokazuje 13V, czasem prawie 14V. Nie wiem czy to normalne. Może regulator tak sobie działa.
Akumulator z lipca 2017 (data produkcji)
Problem polega na tym, że to się dzieje od czasu do czasu i nie mam jak tego zdiagnozować. Ma ktoś jakiś pomysł jak ugryźć temat?