A6 4B Limuzyna 2,4 V6 121kW
-
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 416
- Rejestracja: 06 mar 2016, 21:10
- Imię: Michał
- Moje auto: A6 C5
- Rocznik: 2001
- Nadwozie: Limuzyna
- Silnik: 2.4 165KM
- Napęd: Quattro
- Skrzynia: Manual
- Paliwo: Benzyna
- Lokalizacja: Sosnowica/Lublin
Moreno, Napewno wygląda o wiele lepiej to wszystko ale przydała by się jakaś alu która by odsłoniła Twój efekt pracy
Nikomu nie wierz na słowo - na wszystko bierz papier
Ps: Społeczność forum https://a6klub.pl
Ps: Społeczność forum https://a6klub.pl
-
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 416
- Rejestracja: 06 mar 2016, 21:10
- Imię: Michał
- Moje auto: A6 C5
- Rocznik: 2001
- Nadwozie: Limuzyna
- Silnik: 2.4 165KM
- Napęd: Quattro
- Skrzynia: Manual
- Paliwo: Benzyna
- Lokalizacja: Sosnowica/Lublin
Pawel_7, Moreno co raz coś dłubie żeby jak najbliżej ideału była jego lazurowa Vka
Nikomu nie wierz na słowo - na wszystko bierz papier
Ps: Społeczność forum https://a6klub.pl
Ps: Społeczność forum https://a6klub.pl
-
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 425
- Rejestracja: 17 lis 2014, 00:54
- Imię: Marcin
- Moje auto: A6 C5
- Rocznik: 2000
- Nadwozie: Limuzyna
- Silnik: 2.4 163KM
- Napęd: FWD
- Skrzynia: Manual
- Paliwo: Benzyna
- Lokalizacja: Mazowieckie
- Kontakt:
Nie ideału, ale ma być po prostu na 1000% sprawna.
Pochwalę się Wam, że przez ostatnie dwa miesiące prawie nic nie wsadziłem w auto. ...no poza full zestawem naprawczym zacisku przedniego prawego (bo niefartem przerwałem gumę na tłoczku) i wymianą gumek na prowadnicach drugiego zacisku (wszystko "wychuchane") oraz nowymi sprężynami zacisków. Ale to są raczej groszowe sprawy.
Generalnie to tylko tankuje paliwo, sprawdzam olej i dolewam płynu do spryskiwaczy, i dalej zapi***m.
Pochwalę się Wam, że przez ostatnie dwa miesiące prawie nic nie wsadziłem w auto. ...no poza full zestawem naprawczym zacisku przedniego prawego (bo niefartem przerwałem gumę na tłoczku) i wymianą gumek na prowadnicach drugiego zacisku (wszystko "wychuchane") oraz nowymi sprężynami zacisków. Ale to są raczej groszowe sprawy.
Generalnie to tylko tankuje paliwo, sprawdzam olej i dolewam płynu do spryskiwaczy, i dalej zapi***m.
-
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 416
- Rejestracja: 06 mar 2016, 21:10
- Imię: Michał
- Moje auto: A6 C5
- Rocznik: 2001
- Nadwozie: Limuzyna
- Silnik: 2.4 165KM
- Napęd: Quattro
- Skrzynia: Manual
- Paliwo: Benzyna
- Lokalizacja: Sosnowica/Lublin
No to spory wydatek Cię czeka ale Ty zawsze starasz się na bieżąco naprawiać i będziesz jeszcze bliżej idealnego stanu
Nikomu nie wierz na słowo - na wszystko bierz papier
Ps: Społeczność forum https://a6klub.pl
Ps: Społeczność forum https://a6klub.pl
-
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 320
- Rejestracja: 13 mar 2016, 22:30
- Imię: Leszek
- Moje auto: A6 C5
- Rocznik: 2000
- Nadwozie: Avant
- Silnik: 2.5TDI 163KM
- Napęd: Quattro
- Skrzynia: Manual
- Paliwo: Diesel
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
-
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 320
- Rejestracja: 13 mar 2016, 22:30
- Imię: Leszek
- Moje auto: A6 C5
- Rocznik: 2000
- Nadwozie: Avant
- Silnik: 2.5TDI 163KM
- Napęd: Quattro
- Skrzynia: Manual
- Paliwo: Diesel
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
-
- Forum Audi A6 / A7
- Posty: 425
- Rejestracja: 17 lis 2014, 00:54
- Imię: Marcin
- Moje auto: A6 C5
- Rocznik: 2000
- Nadwozie: Limuzyna
- Silnik: 2.4 163KM
- Napęd: FWD
- Skrzynia: Manual
- Paliwo: Benzyna
- Lokalizacja: Mazowieckie
- Kontakt:
Ostatnio archiwizowałem zdjęcia z karty SD i muszę Was przeprosić, bo wyszło, że niechcący skłamałem. ...to znaczy, nie kłamałem bo wtedy szczerze, te wahacze wyleciały mi z głowy, no ale skoro zdjęcia mi przypomniały, to piszę...
W nocy 30VI/1VII wymieniłem dwa wahacze górne po lewej stronie.
Powodem był delikatny luz na sworzniu kulistym w przednim wahaczu, ale od razu wymieniłem obydwa żeby mieć spokój na dłużej.
Przy okazji "maznąłem" sprężynę - ot taki pedantyczny odruch.
Kolejna sprawa:
W drugi weekend lipca miałem dość sporą trasę (przeszło 1Mm), no i podczas powrotu zdarzyło się mocne (nie awaryjne, ale dość mocne) hamowanie ze stu*****ciu km/h do jakichś 40, a za jakieś 50-100 metrów ponowne hamowanie już do zatrzymania się (tak hamował kierowca przede mną), no i przy tym drugim hamowaniu to musiałem dość mocno cisnąć w pedał bo heble odmawiały posłuszeństwa. ...tak jakby chciały, a nie mogły.
Tak w ogóle to pamiętam, że od samego początku te hamulce działały dość słabo dopóki się choć trochę nie rozgrzały. ...no ale po kilku hamowaniach działały już normalnie, więc jeździłem.
Ale takiej sytuacji, jak ta wyżej opisana to nigdy wcześniej nie miałem, więc od tamtej pory traktowałem swoje hamulce z dość dużym dystansem uważnie się im przyglądając, i bacznie obserwując ich działanie, bo czasami to naprawdę różnie to działało.
W końcu podjechałem do znajomego mechanika żeby sprawdził co z tymi hamulcami jest nie teges. → auto na podnośnik, zdjęcie kół, sprawdzenie wszystkich czterech hamulców pod kątem montażu i ogólnie wyglądu → wszystko ok.
Wsiedliśmy we dwóch i przejechaliśmy się kilka km hamując kilkukrotnie... mówił tylko: "Damian, jak Ty jeździsz, toż to wcale nie hamuje". A potem przy parkowaniu pod ścianą widziałem w jego oczach przerażenie.
Owy mechanik doradził mi wymianę klocków → wymieniłem komplet z przodu na Hella Pagid i już od pierwszego małego przyhamowania w bramie jestem zdumiony jak moje hamulce nagle zaczęły działać. Wystarczy tylko dosłownie oprzeć stopę na pedale, a auto już ochoczo zwalnia. W minioną niedzielę zrobiłem kilkaset km. Zdarzało mi się z przyzwyczajenia nacisnąć pedał "po staremu" jak gdzieś tam chciałem lekko sfolgować, to aż pasy mnie prawie szarpały.
Po tygodniu, tj. po ponad tysiącu przejechanych km na nowych klockach postanowiłem zmienić komplet z tyłu.
Może ktoś, przejeżdżając się moim autem za sterami powiedziałby, że "doopy nie urywa", ale ja wiem, że w porównaniu do tego co było na tych zas*** ferodo, to teraz jest po prostu bajka. Jest taka różnica jakbym prawie caluteńki układ hamulcowy wymienił.
Z jednej strony jestem szczęśliwy, a z drugiej - wkur***y, że wtedy kupiłem taki bubel i musiałem znowu wyłożyć kasę na hamulce.
[ Dodano: 2016-09-04, 16:38 ]
Prawie bym zapomniał... wypucowałem swoje felgi - oto przykład:
Opona wyblagowana, felga czysta i posmarowana = koło gotowe do montażu.
[ Dodano: 2016-10-06, 23:20 ]
Wrzesień:
→ W poniedziałek, 5-tego, sterownik ABS znowu się psuje (ledwo pół roku po uprzedniej naprawie). Kupuję używany sterownik, sprzedawany jako sprawny. Niestety po podłączeniu okazuje się co innego. ...trudno, co ma być to będzie - jadę na zlot mimo wszystko.
→ W niedzielę, 11-tego, podczas szybkiego powrotu pęka osłona lewego przegubu → smar rozbryzguje się po całym nadkolu i wszystkim co jest pod nim, łącznie z tarczą i klockami. ...w pewnej chwili zauważam, że ściąga mnie w prawo podczas hamowania. → Szybki postój pozwala zdiagnozować przyczynę.
Na szczęście udało mi się wrócić cały i zdrowy. Oto fotki cyknięte zaraz po powrocie oraz późniejsze, z naprawy.
Postanawiam też zrobić mały test → ...teraz już wiem dokładnie co mi tak szumi pod maską.
[ Dodano: 2016-10-11, 21:47 ]
W pierwszy weekend października zrobiłem serwis olejowy (ponownie Valvoline 5W-40, a w kwestii filtrów tym razem Filtron), wymieniłem pęknięty odbój silnika (Swag 30130057) oraz wyprostowałem wyciągnięty wysokim krawężnikiem zderzak.
W drugi weekend wziąłem się za ten szum/wycie spod maski. ...w końcu.
Wystarczyło zdjąć pasek i zakręcić z osobna każdym kołem pasowym (no prawie każdym ) i wszystko stało się jasne i klarowne.
→ →
Wymieniłem łożyska (tj. 17x52x17 i 17x40x12) oraz komutator. ...element nie jest wart ponownego wyciągania alternatora
Co prawda przydałoby się jeszcze szczotki wymienić, tak dla dobra sprawy, ale po wpadce z tylnym łożyskiem (dokument Boscha podaje zły numer i w efekcie auto zostało unieruchomione na weekend) miałem już dość. A poza tym szczotki da się wymienić bez demontażu alternatora, więc w razie czego nie będzie tak źle.
Mała próba przed montażem...
A po odpaleniu auta - ulga i błogosławieństwo.
...ahaa, jeszcze zamontowałem naprawiony sterownik ABS, więc podwójna ulga itd.
PS.
A alternator wyciągałem w tenże sposób →
[ Dodano: 2016-10-22, 18:37 ]
Ostatnio troche za dużo sie rozpisałem, więc tym razem wstawię tylko 4 zdjęcia.
[ Dodano: 2016-11-16, 00:16 ]
- Hmmm.... mój temat idzie w zapomnienie. Trza coś z tym zrobić, coś zadziałać. Pytanie tylko co?
- Zapodaj jakieś zdjęcie.
- Ano właśnie... zdjęcie.
- Pfff... Przecież wszyscy wiedzą, że nie masz suba w fabrycznym wyposażeniu.
- No wiem, wiem. Ale to tylko jako intro.
- Intro do czego?
- Tego...
- Kupiłeś wzmacniacz i wpakowałeś sporych rozmiarów kolumnę głośnikową. ...jeździsz z kolumną w bagażniku?
- Ale w końcu miałem jakiś bas, a nie pykanie jak z tzw. jamnika.
- No ale to przecież zajmuje wiele miejsca. Do tego jeszcze zapasówka i bagażnik robi się zagracony, niepraktyczny.
- Dlatego później nieco podziałałem w tym temacie i zrobiłem coś takiego...
- Nieźle. Ale przydałoby się czymś osłonić tą membranę.
- Miałem tak zrobić, ale w końcu sprzedałem tą skrzynię.
- Sprzedałeś?
- Tak. ...bo poprzeczka poszła w górę. Skoro potrafię zrobić coś takiego, to może...
- No i?
- No i z powrotem wylądowała kolumna.
- ...uuuuuuu? To faktycznie wyższa poprzeczka.
- Ale to tylko przejściowe rozwiązanie.
- Ciekawe jak długo będzie trwało.
- No cóż... półtora roku to trwało. ...tak po prostu zleciało jakoś. Ale w końcu wziąłem się za to i zrobiłem...
- Co zrobiłeś?
- A to puki co jest moja mała tajemnica. Wrzucę fote za kilka dni.
- A czemu za kilka dni?
- A co ja mówiłem na samym początku?
- A no tak.
PS.
Taki twórczy dialog dla podsumowania jak to z tym basem się działo.
Czy tekst wyszedł zabawny, oceńcie to sami.
Ale za dwa góra trzy dni to kopary Wam poopadają.
W nocy 30VI/1VII wymieniłem dwa wahacze górne po lewej stronie.
Powodem był delikatny luz na sworzniu kulistym w przednim wahaczu, ale od razu wymieniłem obydwa żeby mieć spokój na dłużej.
Przy okazji "maznąłem" sprężynę - ot taki pedantyczny odruch.
Kolejna sprawa:
W drugi weekend lipca miałem dość sporą trasę (przeszło 1Mm), no i podczas powrotu zdarzyło się mocne (nie awaryjne, ale dość mocne) hamowanie ze stu*****ciu km/h do jakichś 40, a za jakieś 50-100 metrów ponowne hamowanie już do zatrzymania się (tak hamował kierowca przede mną), no i przy tym drugim hamowaniu to musiałem dość mocno cisnąć w pedał bo heble odmawiały posłuszeństwa. ...tak jakby chciały, a nie mogły.
Tak w ogóle to pamiętam, że od samego początku te hamulce działały dość słabo dopóki się choć trochę nie rozgrzały. ...no ale po kilku hamowaniach działały już normalnie, więc jeździłem.
Ale takiej sytuacji, jak ta wyżej opisana to nigdy wcześniej nie miałem, więc od tamtej pory traktowałem swoje hamulce z dość dużym dystansem uważnie się im przyglądając, i bacznie obserwując ich działanie, bo czasami to naprawdę różnie to działało.
W końcu podjechałem do znajomego mechanika żeby sprawdził co z tymi hamulcami jest nie teges. → auto na podnośnik, zdjęcie kół, sprawdzenie wszystkich czterech hamulców pod kątem montażu i ogólnie wyglądu → wszystko ok.
Wsiedliśmy we dwóch i przejechaliśmy się kilka km hamując kilkukrotnie... mówił tylko: "Damian, jak Ty jeździsz, toż to wcale nie hamuje". A potem przy parkowaniu pod ścianą widziałem w jego oczach przerażenie.
Owy mechanik doradził mi wymianę klocków → wymieniłem komplet z przodu na Hella Pagid i już od pierwszego małego przyhamowania w bramie jestem zdumiony jak moje hamulce nagle zaczęły działać. Wystarczy tylko dosłownie oprzeć stopę na pedale, a auto już ochoczo zwalnia. W minioną niedzielę zrobiłem kilkaset km. Zdarzało mi się z przyzwyczajenia nacisnąć pedał "po staremu" jak gdzieś tam chciałem lekko sfolgować, to aż pasy mnie prawie szarpały.
Po tygodniu, tj. po ponad tysiącu przejechanych km na nowych klockach postanowiłem zmienić komplet z tyłu.
Może ktoś, przejeżdżając się moim autem za sterami powiedziałby, że "doopy nie urywa", ale ja wiem, że w porównaniu do tego co było na tych zas*** ferodo, to teraz jest po prostu bajka. Jest taka różnica jakbym prawie caluteńki układ hamulcowy wymienił.
Z jednej strony jestem szczęśliwy, a z drugiej - wkur***y, że wtedy kupiłem taki bubel i musiałem znowu wyłożyć kasę na hamulce.
[ Dodano: 2016-09-04, 16:38 ]
Prawie bym zapomniał... wypucowałem swoje felgi - oto przykład:
Opona wyblagowana, felga czysta i posmarowana = koło gotowe do montażu.
[ Dodano: 2016-10-06, 23:20 ]
Wrzesień:
→ W poniedziałek, 5-tego, sterownik ABS znowu się psuje (ledwo pół roku po uprzedniej naprawie). Kupuję używany sterownik, sprzedawany jako sprawny. Niestety po podłączeniu okazuje się co innego. ...trudno, co ma być to będzie - jadę na zlot mimo wszystko.
→ W niedzielę, 11-tego, podczas szybkiego powrotu pęka osłona lewego przegubu → smar rozbryzguje się po całym nadkolu i wszystkim co jest pod nim, łącznie z tarczą i klockami. ...w pewnej chwili zauważam, że ściąga mnie w prawo podczas hamowania. → Szybki postój pozwala zdiagnozować przyczynę.
Na szczęście udało mi się wrócić cały i zdrowy. Oto fotki cyknięte zaraz po powrocie oraz późniejsze, z naprawy.
Postanawiam też zrobić mały test → ...teraz już wiem dokładnie co mi tak szumi pod maską.
[ Dodano: 2016-10-11, 21:47 ]
W pierwszy weekend października zrobiłem serwis olejowy (ponownie Valvoline 5W-40, a w kwestii filtrów tym razem Filtron), wymieniłem pęknięty odbój silnika (Swag 30130057) oraz wyprostowałem wyciągnięty wysokim krawężnikiem zderzak.
W drugi weekend wziąłem się za ten szum/wycie spod maski. ...w końcu.
Wystarczyło zdjąć pasek i zakręcić z osobna każdym kołem pasowym (no prawie każdym ) i wszystko stało się jasne i klarowne.
→ →
Wymieniłem łożyska (tj. 17x52x17 i 17x40x12) oraz komutator. ...element nie jest wart ponownego wyciągania alternatora
Co prawda przydałoby się jeszcze szczotki wymienić, tak dla dobra sprawy, ale po wpadce z tylnym łożyskiem (dokument Boscha podaje zły numer i w efekcie auto zostało unieruchomione na weekend) miałem już dość. A poza tym szczotki da się wymienić bez demontażu alternatora, więc w razie czego nie będzie tak źle.
Mała próba przed montażem...
A po odpaleniu auta - ulga i błogosławieństwo.
...ahaa, jeszcze zamontowałem naprawiony sterownik ABS, więc podwójna ulga itd.
PS.
A alternator wyciągałem w tenże sposób →
[ Dodano: 2016-10-22, 18:37 ]
Ostatnio troche za dużo sie rozpisałem, więc tym razem wstawię tylko 4 zdjęcia.
[ Dodano: 2016-11-16, 00:16 ]
- Hmmm.... mój temat idzie w zapomnienie. Trza coś z tym zrobić, coś zadziałać. Pytanie tylko co?
- Zapodaj jakieś zdjęcie.
- Ano właśnie... zdjęcie.
- Pfff... Przecież wszyscy wiedzą, że nie masz suba w fabrycznym wyposażeniu.
- No wiem, wiem. Ale to tylko jako intro.
- Intro do czego?
- Tego...
- Kupiłeś wzmacniacz i wpakowałeś sporych rozmiarów kolumnę głośnikową. ...jeździsz z kolumną w bagażniku?
- Ale w końcu miałem jakiś bas, a nie pykanie jak z tzw. jamnika.
- No ale to przecież zajmuje wiele miejsca. Do tego jeszcze zapasówka i bagażnik robi się zagracony, niepraktyczny.
- Dlatego później nieco podziałałem w tym temacie i zrobiłem coś takiego...
- Nieźle. Ale przydałoby się czymś osłonić tą membranę.
- Miałem tak zrobić, ale w końcu sprzedałem tą skrzynię.
- Sprzedałeś?
- Tak. ...bo poprzeczka poszła w górę. Skoro potrafię zrobić coś takiego, to może...
- No i?
- No i z powrotem wylądowała kolumna.
- ...uuuuuuu? To faktycznie wyższa poprzeczka.
- Ale to tylko przejściowe rozwiązanie.
- Ciekawe jak długo będzie trwało.
- No cóż... półtora roku to trwało. ...tak po prostu zleciało jakoś. Ale w końcu wziąłem się za to i zrobiłem...
- Co zrobiłeś?
- A to puki co jest moja mała tajemnica. Wrzucę fote za kilka dni.
- A czemu za kilka dni?
- A co ja mówiłem na samym początku?
- A no tak.
PS.
Taki twórczy dialog dla podsumowania jak to z tym basem się działo.
Czy tekst wyszedł zabawny, oceńcie to sami.
Ale za dwa góra trzy dni to kopary Wam poopadają.
Tooles.pl - Sklep z elektronarzędziami
Aeratory do trawnika marki Stiga