nie znalazłem tematu dotykającego ubytku płynu chłodniczego w tym silniku więc, chciałbym opisać poniżej sytuację i poprosić o radę.
Przy 155k pierwszy raz po jeździe autostradowej musiałem dolać płynu chłodniczego. Od tamtej pory - aktualnie przebieg to 173k dolewam już co jakieś 2k.
Brak nalotu pod korkiem oleju, brak zanieczyszczeń w zbiorniczku wyrównawcznym, lekko spocony zbiorniczek na połączeniu z wężami.
Wstępna decyzja od strony serwisu (nie do końca wyczułem pewność w ich wypowiedzi) to uszkodzona uszczelka pod głowicą lub nawet sama głowica.
Czy wg Was to jedyna możliwość czy należałoby sprawdzić jeszcze jakieś inne możliwości przed braniem się za głowicę?
I najważniejsze - czy doradzicie m jakiegoś ogarniętego mechanika, kto podejdzie do tego z okolic Lublina (jestem z Zamościa) lub Warszawy. na moim terenie nie znam kogoś kto się chce podjąć takiej diagnozy i ewentualnej naprawy

Z góry serdeczne dzięki.