Auto jezdziło normalnie, choć czasem wyłączał się któryś cylinder.
Zdarzało się że katalizator rozgrzewał się do czerwoności, paląc kable.
VAG sugerował usterki cewek lub elektroniki.
Mechanicy obwiniali też instalkę LPG
Trwało to ponad rok.
Do wymiany głowica i winowajca - napinacz łańcucha rozrządu.
Ktoś dobrze opisał temat, cytuje:
Wszystkie audi widlaste po 2004r. mają wadliwe obydwa górne napinacze rozrządu.
Bez względu czy to jest benzyna czy diesel, V6 czy V8 (rozrządy są bardzo podobne i znajdują się z tyłu silnika). Wadliwe są plastikowe okleiny tych napinaczy po których ślizgają się łańcuchy. Te okleiny to takie małe paski plastiku naklejone na wierzch napinacza one mają dostawać na wierzch olej i dawać ślizg łańcuchowi.
Przyczyny ich uszkodzenia są dwie. Po pierwsze paski plastiku są zbyt słabo przytwierdzone do elementu metalowego a na dodatek za cienkie co powoduje że ślizgający się po nich łańcuch w końcu odrywa je od napinacza i mieli. Łańcuch skacze i jest problem. Druga przyczyna to Longlife czyli interwał wymiany oleju w serwisie Audi co 30 tys. km. Powoduje to że stary olej przy tak długim czasie pracy nie smaruje już dokładnie tych pasków (film olejowy jest zbyt cienki) i nie daje dobrego ślizgu łańcuchom co przyspiesza zerwanie plastikowej okleiny. Często ta okleina przed zerwaniem pęka i odrywa się po kawałku. Stary olej powoduje też, że samo napinanie się napinaczy z czasem przestaje być efektywne co powoduje, że nie napięty łańcuch tłucze się o ślizgi i obudowę. Dolny napinacz i ślizgi są w miarę ok. Pierwsze zawsze poddają się dwa napinacze górne. Chyba po 2008r. Audi poprawiło ten błąd i górne napinacze mają porządne grube paski, które nie tylko są przyklejone ale też przytwierdzone na zatrzaski, tak że ciężko je uszkodzić. Ponadto poprawili też dolny napinacz i ślizgi.
Niestety każdego kto ma taki silnik przed 2008r. prędzej czy później czeka wymiana rozrządu. Teoretycznie da się ją przeprowadzić poprawnie bez wyjmowania silnika, ale w praktyce jest to bardzo trudne. Czytałem, że doświadczony warsztat potrafi to zrobić. Ale z drugiej strony jeżeli warsztat jest doświadczony to zaleci wyjąć silnik i zrobić naprawę porządnie. Potrzebne są do tego specjalistyczne blokady typowo do tych silników. Komplet rozrządu (z tego co pamiętam 3 napinacze, 3 ślizgi, i 4 łańcuchy + różne uszczelki) dostępny jest tylko w serwisie i kosztuje obecnie ok 3 tys. zł. Na plus jest to, że nowe części są już poprawione i pozbawione wad. Dodatkowo zalecam wymianę oleju nie jak pisze książka co 30 tyś ale co 12 tys.
Audi zaprojektowało te nowe rozrządy w silnikach widlastych jako niewymienne i mające wytrzymać do końca żywota samochodu. Dlatego umieściło je z tyłu, że nie przewidziało ich wymiany. Faktem jest, że po wymianie rozrządu na nowy, z poprawionymi napinaczami, i częstej wymianie oleju nie zdarzają się już jego awarie.
U mnie tłok górnego napinacza zaciął się zupełnie, pozostawiając luzny łańcuch.
Ten z łatwością przeskoczył.
Potem "posypały" się zawory ssące, od strony kierowcy.
Każdy napotkany mechanik odradzał naprawę mojego silnika.
Używany silnik to koszt około 7 tys.

Jednak mimo zapewnień sprzedawcy zawsze będzie to "kot w worku", a w dodatku z tymi samymi, starymi napinaczami.
Głowicę używaną dostałem od znajomego za "flaszkę" wezmę z niej tylko zawory ssące i popychacze.
Napinacze w niemieckim ASO kosztują 170 euro za sztukę, uszczelka 30 euro. Wymienić trzeba obie strony wiec około 370 euro.
Mechanik wyciągnie i włoży naprawiony już silnik za 700zl

Mam go już na palecie w swoim garażu.
Co o tym wszystkim sądzicie ?
Czy ktoś już robił takie rzeczy ?
Potrzebuje tez książkę serwisowa do ustawienia wałków i momenty dokręcenia śrub.
Jeśli ktoś ma link, to bardzo proszę

[ Dodano: 2014-09-13, 11:00 ]
Nikt nie chce pomóc? Panowie nie ma co się bać. Głowica już zdjęta. Wszystkie zaworki ssące lekko krzywe. Będę wymieniał same zawory i popychacze z innej głowicy.
Kupiłem już
blokady wałków i wału
Nie mogę tylko znalezć informacji, jakiej siły użyć do dokręcenia śrub.
Może ktoś ma książkę
