Problem wygląda następująco. Po przekręceniu kluczyka rozrusznik kręci silnikiem ale auto nie odpala.
Po przejechaniu dłuższego odcinka drogi i zatrzymaniu auta na postoju (silnik wyłączony na 10min) auto już nie zapaliło. Do tego czasu nie było żadnego sygnału o jakimś problemie z silnikiem.
Sprawdziłem kody błędów ale nie było żadnych.
Wykonałem wstępne oględziny. W wężyku doprowadzającym paliwo do pompy wysokiego ciśnienia (wężyk rewizyjny) był bąbel powietrza. Pierwsza wiec przyczyną jaka się nasunęła było, że po prostu zabrakło paliwa. Dolałem 10 litrów, wykonałem procedurę odpowietrzania (VAG->Engine->Output test) wielokrotnie. Praca pompy była słyszalna. Bąbel z rurki rewizyjnej nie zniknął. Wrażenie było takie, że paliwo w ogóle nie płynie. Kombinowałem jeszcze z próbą odpowietrzania poprzez poluzowanie nakrętki od przewodu paliwa przy pompie ale bez rezultatu. Po odkręceniu nakrętki paliwo się lało ale po zakręceniu bąbel pozostawał a paliwo nie płynęło (takie było wrażenie).
Zabrałem się dalej za pompę niskiego ciśnienia. Po jej odkręceniu sprawdziłem czy w ogóle pompuje (pompowała) a następnie jak zachowuje się pod obciążeniem. Zatkałem wszelkie wyloty i sprawdziłem jak trudno byłoby zablokować wypływ paliwa. Zupełne zablokowanie pompy nie stanowiło problemu. Niestety nie mam manometru do sprawdzenia ale może ktoś wie jakie ciśnienie potrafi wytworzyć taka pompa?
Zrobiłem też test i za pomocą ręcznej pompki ciśnieniowej podłączonej tuż przed filtrem paliwa dokonałem wpompowania paliwa do pompy wysokiego ciśnienia. Okazało się, że paliwo popłynęło przy ciśnieniu około 2bar. Czy jest to norma nie wiem, ale wygląda na to, że padła mi pompa paliwa niskiego ciśnienia (tak obstawiam) i nie jest w stanie pokonać oporów przepływu w pompie wysokiego ciśnienia, filtrze i przewodach i doprowadzić do odpowietrzenia się całego układu paliwowego.
Pierwsze moje pytanie, czy miał ktoś może już podobny problem i czy ma jakieś pomysły/sugestie co może być przyczyną?
Zdemontowałem pompę ale nie jestem w stanie wyjąć jej z tej żółtej plastikowej obudowy (załączam obrazek). Czy ktoś to już kiedyś robił. Wygląda na to, ze trzeba zdjąć czarną pokrywę, ale nie jestem w stanie tego zrobić a boję się ją uszkodzić. Czy ktoś to już robił?
Zastanawia mnie, czy możliwe było by pompa uszkodziła się tak nagle. Pewnie jest to mało realne. Zastanawiam się, czy przypadkiem jej mały wydatek (o ile jest mały) w poprawnie odpowietrzonym układzie nie robił większych problemów gdyż paliwo było zasysane przez pompę wysokiego ciśnienia. Gdyby jednak pompa zassała powietrze, co mogło się zdarzyć z powodu jego małej ilości w baku, i bąbel taki trafiłby na pompę wysokiego ciśnienia HP to dalej wszystko by stanęło, gdyż pompa HP nie byłaby w stanie zassać paliwa. Dziś będę walczył dalej w celu upewnienia się, że to na pewno pompa niskiego ciśnienia. Postaram się ręcznie odpowietrzyć obwód paliwowy. Jeśli zapali, to znaczy, że winna jest pompa, jeśli nie, będę szukał dalej.