Forum Audi A6 / A7 Klub Polska

witam, mam następujący problem:
Auto rozgrzewałem na benzynie i płynnie przełączyło sie na gaz, po dojechaniu do celu przez jakieś 300 metrów nacisnałem przycisk i wyłączył się gaz i jechałem na benzynie.
Po powrocie do auta zauwazyłem kałuże pod nim. Wywaliło mi płyn chłodniczy. Jak to możliwe? Czy coś źle zrobiłem? Nie można tak robić w sekwencji? Teraz ciezko mi przychodzi odpowietrzenie auta. Po odpowietrzeniu jeździ normalnie a po 4 godzinach znowu zapowietrza się układ i parownik jest zimny.

moja instalacja jeszcze jest na gwarancji: mam
-komputer Lecho SEC
-wtryski OMVL niebieskie
-parownik Zavoli S
-wielozawór Tomasetto

auto to: audi a4 b5 2.4 V6

Mogło się zdarzyć, że parownik wewnątrz jest nieszczelny i gaz w nim się rozprężający przedostaje się do układu podgrzewania parownika, czyli defacto do układu chłodzenia silnika.
Sprawdź, czy płyn w chwili wydostawania się z układu nie śmierdzi LPG.
Parownik będzie zimny w tym momencie, bo gaz LPG wypchnie z niego całe chłodziwo z układu chłodzenia silnika. Węże układu chłodzenia mogą się robić twardsze podobnie, jak w wypadku uszkodzenia uszczelki głowicy.

No nie dalej jak w sobotę kolega miał identyczny przypadek u niego jeden z węży układu chłodzenia tak z twardniał na mrozie ( -23 stopnie) że jak dał po garach ,ciśnienie wody rozerwało połączenie rury a raczej pękła-ułamała się rura gumowa.Radzę sprawdzić wszystkie połączenia bo to one są najbardziej narażone ,tym bardzie podczas takich mrozów.

ArKos72 pisze:Mogło się zdarzyć, że parownik wewnątrz jest nieszczelny i gaz w nim się rozprężający przedostaje się do układu podgrzewania parownika, czyli defacto do układu chłodzenia silnika.
Sprawdź, czy płyn w chwili wydostawania się z układu nie śmierdzi LPG.
Parownik będzie zimny w tym momencie, bo gaz LPG wypchnie z niego całe chłodziwo z układu chłodzenia silnika. Węże układu chłodzenia mogą się robić twardsze podobnie, jak w wypadku uszkodzenia uszczelki głowicy.

tylko to zdarzyło się przy przełączeniu na beznyne, a teraz nie mogę odpowietrzyć układu
jak uchyliłem opaskę na jednym z weży chłodzenia od parownika to tak jakby para lub gaz leciał, wąchałem ale zalatywało glikolem bardziej niż gazem tak mi się wydawało. Cały czas przez 20 minut ten gaz leciał i nic nie chciało się przelać.

To zakręć gaz w butli i już wtedy nic nie powinno się ewentualnie przedostawać do układu chłodzenia. Jeśli oczywiście jest problem z uszkodzonym reduktorem.

paput pisze:tylko to zdarzyło się przy przełączeniu na beznyne

Bo pozostały w układzie reduktora gaz musiał gdzieś ujść. Przecież nie był konsumowany przez silnik, a podczas pracy na LPG silnik go zużywa więc ciśnienie z parownika ma gdzie ujść.
Jeśli auto będzie jakiś czas uzytkowane TYLKO na Pb i po odpowietrzeniu go problem nie pojawi się więcej, to ewidentnie układ LPG jest winien i moim zdaniem konkretnie parownik.

ArKos72 pisze:

paput pisze:tylko to zdarzyło się przy przełączeniu na beznyne

Bo pozostały w układzie reduktora gaz musiał gdzieś ujść. Przecież nie był konsumowany przez silnik, a podczas pracy na LPG silnik go zużywa więc ciśnienie z parownika ma gdzie ujść.
Jeśli auto będzie jakiś czas uzytkowane TYLKO na Pb i po odpowietrzeniu go problem nie pojawi się więcej, to ewidentnie układ LPG jest winien i moim zdaniem konkretnie parownik.

teraz pojeździłem po nocy i przełączył mi się na gaz dopiero przy 90 stopniach, jeden wąż od parownika ciepły drugi zimny... Czemu tak jest? Zamarzł parownik?
Czy przyczyną tego jest własnie uszkodzony parownik?

Czy przyczyną tego jest własnie uszkodzony parownik?

Bardziej powietrze w parowniku. Musi być ogrzewany, ponieważ gaz rozprężając się gwałtownie obniża swoją temperaturę - ma ok. -15 -20*C i w tym celu jest w obiegu chłodzenia silnika, aby nie zamarzał.

ArKos72 pisze:

Czy przyczyną tego jest własnie uszkodzony parownik?

Bardziej powietrze w parowniku. Musi być ogrzewany, ponieważ gaz rozprężając się gwałtownie obniża swoją temperaturę - ma ok. -15 -20*C i w tym celu jest w obiegu chłodzenia silnika, aby nie zamarzał.

Tzn jak już się przełączył obydwa węże zrobiły się ciepłe a tak do 90 stopni to cały czas jeden był tylko ciepły, tak jakby parownik nie puszczał dalej cieczy. Czy przyczyna tego jest zapowietrzony układ?

paput pisze:Czy przyczyna tego jest zapowietrzony układ?

Może tak być. Może też ciśnienie w parowniku wskutek nieszczelności.
Poczytaj jeszcze raz co ci się radzi, i będzie jasność:

ArKos72 pisze:Jeśli auto będzie jakiś czas uzytkowane TYLKO na Pb i po odpowietrzeniu go problem nie pojawi się więcej, to ewidentnie układ LPG jest winien i moim zdaniem konkretnie parownik.

ArKos72 pisze:

paput pisze:Czy przyczyna tego jest zapowietrzony układ?

Może tak być. Może też ciśnienie w parowniku wskutek nieszczelności.
Poczytaj jeszcze raz co ci się radzi, i będzie jasność:

ArKos72 pisze:Jeśli auto będzie jakiś czas uzytkowane TYLKO na Pb i po odpowietrzeniu go problem nie pojawi się więcej, to ewidentnie układ LPG jest winien i moim zdaniem konkretnie parownik.

Ok tak zrobię. Tylko jeszcze jedno pytanko--- Czemu układ może się sam zapowietrzać?

Jeszcze raz uważnie przeczytaj:

ArKos72 pisze:Mogło się zdarzyć, że parownik wewnątrz jest nieszczelny i gaz w nim się rozprężający przedostaje się do układu podgrzewania parownika, czyli defacto do układu chłodzenia silnika.

I potem jeszcze raz...

ArKos72 pisze:Jeszcze raz uważnie przeczytaj:

ArKos72 pisze:Mogło się zdarzyć, że parownik wewnątrz jest nieszczelny i gaz w nim się rozprężający przedostaje się do układu podgrzewania parownika, czyli defacto do układu chłodzenia silnika.

I potem jeszcze raz...

to rozumiem, czyli radzisz podjechać do gazownika?

mam jeszcze taki objaw:
nie mam praktycznie grzania teraz w aucie, bo z tego co widze parownik jest własnie przed nagrzewnica zamontowany. Dopiero kiedy jade tak 3 tys obrotów to lekko ciepło zaczyna lecieć z nawiewów, kiedy ujmę noge z gazu znowu robi się chłodno

Napiszę jeszcze raz...

1. układ jest moim zdaniem zapowietrzony przez nieszczelny parownik
2. pojeździj TYLKO na benzynie odpowietrzając wcześniej układ chłodzenia
3. nie każę jechać do gazownika
4. nie będzie grzało, jeśli układ chłodzenia jest zapowietrzony, pow. 3000obr przelewa się trochę płynu i coś tam czuć
5. nie powinieneś jeździć z zapowietrzonym układem, bo na dłuższą metę możesz przegrzać głowice w silniku

ArKos72 pisze:Napiszę jeszcze raz...

1. układ jest moim zdaniem zapowietrzony przez nieszczelny parownik
2. pojeździj TYLKO na benzynie odpowietrzając wcześniej układ chłodzenia
3. nie każę jechać do gazownika
4. nie będzie grzało, jeśli układ chłodzenia jest zapowietrzony, pow. 3000obr przelewa się trochę płynu i coś tam czuć
5. nie powinieneś jeździć z zapowietrzonym układem, bo na dłuższą metę możesz przegrzać głowice w silniku

zdjąłem przewód który prowadzi do parownika i przy 3 tys obr na postoju i 90 stopniach na blacie ledo co leci stamtąd płyn praktycznie w ogóle wydawało mi się że padła pompa cieczy chłodzącej, no ale przecież jeżdże bardzo dynamicznie i temperatura utrzymuje się 90 stopni. Gdzieś by wąż był przygiety?

tak to u mnie wygląda