Koledzy cały czas walczę ze swoim maleństwem.
Po każdym odpaleniu auta samochód chodzi nie równo tak jakby nie palił na wszystkie gary. Przy dodawaniu gazu dusi się i czasmi gaśnie. po kilkakrotnym odpaleniu auta i wachlowaniu pedałem gazu wkońcu zaczyna powoli łapać na wszystkie gary i już chodzi normalnie ale też czasmi przerywa w dolnym zakresie obrotów podczas jazdy. Jak już porządnie załapie to jeżdże cały czas ok do półki go nie zgaszę.
Vag pokazuje losowe wypadanie zapłonów na wszyskich cylindrach oraz błąd sporadyczny zbyt ubogiej mieszanki na biegu jałowym.
Wymienione zostały świece, cewki zapłonowe, czujnik temperatury 4- pinowy, sonda lambda oraz moduł zapłonowy. Na wężykach podciśnienia po wzrokowym obejżeniu nie stwierdziłem nieprawidłowości.
Co może być przyczyną, bo już nie mam pomysłow.
Myślałem jeszce o zaworze recyrkulacji spalin i czujnku położenia wału - czy one mogą być za to odpowiedzialne, albio zacinjącym się na biegu jałowym wtryskiwaczu?
Czy któryś z kolegów może miał też taki przypadek.
Będe wdzięczny za pomoc.