Pisze nowy temat bo nie udało mi się nic ciekawego znaleÂźć pod co mógłbym się podpiąć.
W skrócie mój przypadek wygląda tak: kupiłem autko z niewielkimi wibracjami całego auta, będąc przekonanym, że bezproblemowo wyeliminuje ten defekt. Okazało to się niestety nie takie proste
Same wibracje są w okolicy 1200 rpm. Na gazie, na benzynie, na postoju i w trakcie jazdy (1,2,3 bieg to samo, na wyższych nie schodzę juz tak nisko

Zmienione zostały świece (było NGK, jest Denso), podmieniane przewody (obecnie Sentechy), wymienione poduszki silnika (teraz Febi) . Trzy razy podpinany do komputera u 3 innych mechaników w odstępach 2 tyg. Każdy z nich twierdzi, że nie widzi nic niepokojącego.
Sprawdzona kompresja (OK) i coś jeszcze w silniku (niestety ale nie pamiętam nazwy elementu, coś jak wałki , krzywki - przepraszam za mój brak profesjonalizmu). Cały czas brak jakichkolwiek efektów. ÂŻadnej poprawy, jakiś zmian, NIC
No to został sprawdzony dwumas. Przy okazji okazało się ze sprzęgło jest już do niczego. Polecono mi zestaw z kołem jednomasowym. Myślę sobie ze czemu nie. Valeo robi coś takiego. Zmodyfikowane sprzęgło i koło jednomasowe. Założone i NIC. Drgania jak były tak są. Dodatkowo teraz jeśli się zdusi trochę na sprzęgle (tak poniżej 1000 rpm) to pojawiają się nowe wibracje. REWELACJA. Generalnie wniosek to nie było koło dwumasowe, choć według mechanika już nie było najlepsze.
Myśle sobie ze może cos pokopano przy zakładaniu gazu. Gazownik powiedział ze w takim przypadku trzeba odlączyć całkowicie gaz (nie tylko przełącznikiem w kabinie) i zobaczyć wtedy. Coś mi się wydaje ze to nic nie da. Co Wy na to?
Na koniec dodam, że sam silnik nie wydaje się wibrować bardziej na tych obrotach. Sprawdzone namacalnie. Drży cała buda, kierownica też
Macie koledzy pomysł co by tu jeszcze sprawdzić, co zrobić?