Nie jestem pewny czy dobrze umiejscowiłem temat, dlatego jeśli nie jest w odpowiednim dziale to prosiłbym o przeniesienie
Mam problem z moja A6, który strasznie mnie martwi bo nijak nie mogę dojść do tego co jej jest. Szukałem sporo po forum. Opisane było wiele podobnych objawów, ale żaden nie był identyczny i niestety wszędzie diagnoza brzmiała inaczej.
Wszystko zaczęło się od tego, że podczas jazdy np. autostradą z ustaloną prędkością powiedzmy 120km/h podczas gdy prędkościomierz stał w miejscu, obrotomierz skakał czasami nawet i o 500 obrotów. Wyglądało to jak szybkie podniesienie obrotów, a później ponowne spadanie i tak cały czas. Niestety nie była to wina zegarów, bo skoki obrotów były odczuwalne (delikatnie szarpanie samochodu). Właściwie to nie wiem czy to akurat ma związek z tym co dzieje się teraz, ale wszystko może się przydać
Na chwilę obecną autko zachowuje się okropnie. Po odpaleniu na wolnych obrotach czuć jak silnik 'drży'. Obroty delikatnie się zmieniają o minimalne wartości. Moc spadła drastycznie. Pod górę ledwo się ciągnie. Przy dodawaniu gazu, zwłaszcza pod górę, gdy obroty są jeszcze w granicach 1000-3000 samochód szarpie jakby coś przerywało. Czasami nawet i kilkanaście razy. Krótkie, gwałtowne szarpnięcia. Wygląda to jakby ciągnął coś gigantycznego. Również przy dodawaniu gazu, gdy samochód wchodzi na obroty z przodu z prawej strony, w granicy prawego przedniego koła (mniej więcej) słychać dziwny dzwięk coś jakby PUF. Czasami raz. Czasami kilka razy. Brzmi to jak odpowietrzanie. Nie potrafię dokładnie tego określić.
Z tego co dzisiaj na własną rękę grzebałem pod maską, mogę tylko dodać (chociaż nie wiem czy mi się to tylko nie ubzdurało, bo już łapię się każdej opcji), że po poruszaniu kablami zaraz za wtyczką silnik jakby delikatnie się uspokajał. Tylko w momencie gdy kablami się porusza. O ile się nie mylę są to kable od sond.
Wrzucam zdjęcie, bo nie jestem tych kabli pewien
Zdjęcie nie moje. Znalazłem gdzieś na forum. U mnie to wszystko jest w całości
Jeśli ktoś ma jakiekolwiek propozycje, proszę walić smiało.
Pozdrawiam
