[APR 2.8 193 KM] Silnik do wymiany/remontu

MaxisSTG2 · Post autor: **MaxisSTG2** » 22 wrz 2016, 18:21

Witam. Przed wyjazdem w dłuższą trasę wszystkie płyny sprawdzone i olej też. Po dłuższym czasie na autostradzie przy prędkości ~130 (kilka kilometrów po 10min. postoju na zajeździe) nagle zaczął klepac przy wciskaniu pedału gazu i było czuć brak mocy. Okazało się że już nie było oleju (płynu chłodniczego też ledwo co). Po wyłączeniu auta nie chciał odpalić a po dolaniu oleju ledwo odpalił i tak chodzi jak teraz.
Po dłuższym postoju trzeba kręcić i pompować paliwo na 3-4 razy żeby odpalił.

Dodaje filmik:

Czeka mnie wymiana silnika czy lepiej remont?
Silnik raczej w słabszej kondycji , 320 tys przebiegu, prawa głowica puszcza olej i kapie na kolektor, też w prawej świece zalane. Ogólnie auto słabo się wkręcało na obroty i było słabe.
Czekam na pomoc i pozdrawiam serdecznie.

mrporpoise · Post autor: **mrporpoise** » 22 wrz 2016, 19:09

Po remoncie wiesz czym jeździsz. O ile remont zrobiony według sztuki... a nie na sztukę

Kupując motor, nie wiesz co kupujesz. Niestety.

MaxisSTG2 · Post autor: **MaxisSTG2** » 22 wrz 2016, 21:06

W tym rzecz. A ktoś coś by mógł obstawić co się stało - po obejrzeniu filmu i przeczytaniu tematu?

kolczyk21002100 · Post autor: **kolczyk21002100** » 22 wrz 2016, 21:28

najpierw ściągnij pokrywy zaworów, i posprawdzaj wałki, strasznie klepie ale na moje "ucho" to chyba a raczej na pewno panewka, Podepnij sie pod kompa i zobacz czy ci nie wywala błędu jakiegoś czujnika, ale brzmi jak panewka. z tego co napisałeś gdzieś jeszcze gubi olej, wiec i mogło ją obrócić, ale może to gdzies na górze. życzę powodzenia

[ Dodano: 2016-09-22, 21:28 ]
jeśli chodzi czy remontować czy kupić, to zależy od kondycji wcześniejszej silnika, napisałeś że nie było najlepiej wiec ja bym kupił ale taki który nie miał gazu, ale to już twoja decyzja

wisiel · Post autor: **wisiel** » 23 wrz 2016, 21:57

Ja radzę Ci wymianę. Miałem podobnie. W niedzielę zacząło mi pukać w silniku. W poniedziałek miałem się tym zająć. Niestety podczas powrotu z pracy silnik stracił moc i zgasł. Po ponownym uruchomieniu( opornym) rzygnęło z wydechów szarym dymem. Na odcinku 2 km do parkingu zżarło mi wszystkie płyny do zera. Silnik miał 355 tys. przebiegu. Nowy kupiłem za 1200 zł kompletny. Jeździ już 3 rok bez najmniejszych problemów. Nic nie cieknie. Odpala bez oporów. Naprawa może być bezsensowna, gdyż przy takim przebiegu reszta mechanizmów jest też wypracowana i może się szybko skończyć. Nadmienię iż samemu wymiana zajęła mi jakieś 36 roboczogodzin. Tak więc niewiele mnie to kosztowało. W przedziale od 1000 do 4000 tys. możesz bez problemu znaleźć coś dla siebie z tym że te 4000 to przy odrobinie szczęścia będzie silnik fabrycznie nowy nigdy nie montowany.

[ Dodano: 2016-09-23, 21:57 ]
Jeszcze jedno. Silnik możesz kupić jaki chcesz( chodzi o symbol), nie musi być identyczny jak twój. Oczywiście najlepiej jak by był, wtedy jest mniej pracy z przekładaniem osprzętu.

jakubczyk_7 · Post autor: **jakubczyk_7** » 24 wrz 2016, 16:00

Abyś nie kupił takiego samego. Trochę mnie dziwi,że przy pukających silnikach jeździcie samochodem.

MaxisSTG2 · Post autor: **MaxisSTG2** » 29 wrz 2016, 18:56

Rozebralem pokrywy zaworów i jakoś nic tam specjalnego nie widać (oprócz zalanych świec w lewej głowicy i kabla wn który przebijał). Chciałęm zdjąć jeszcze misę, ale bym musiał jakoś pokombinować jak go podnieść bo na lewarku nie mam zamiaru kłaść się pod auto

Rozebrałbym dalej bo w sumie i tak nie mam nic do stracenia, ale czego złapać się dalej ?

@UP, nie jeździmy, auto stoi

NYGA_VIP · Post autor: **NYGA_VIP** » 29 wrz 2016, 22:27

Panewka 100%, proponuje wymianę silnika bo remont raczej nieopłacalny po takich przejściach:)

kolczyk21002100 · Post autor: **kolczyk21002100** » 01 paź 2016, 12:04

skoro u góry nic nie widzisz to tak jak kolega wyżej napisał, panewka

przykro mi

Maniek 2.7BiT · Post autor: **Maniek 2.7BiT** » 09 gru 2016, 13:38

Nie zazdroszczę Ci tej sytuacji, bo tanio nie bedzie...ale powiedz kto jezdzi w trasy jak silnik kuleje?? Zaprowadz auto do dobrego mechanika, niech Ci powie co i jak, bo sam widać ze się nie znasz. Jak będziesz kupował nowy silnik to tylko taki który jest w samochodzie,który można odpalic, podłączyć pod kompa, posłuchać ,obejrzeć..i to też z kimś kto się zna na tym, a i tak nie ma pewności czy nie żłopie oleju i czy nikt go jakimiś doktorami dla sztuki nie zalał. Tak jak ktoś wyżej pisał nigdy nie ma pewności. Po kupnie i tak jak chcesz mieć pewne auto to wszystkie uszczelnienia bo 100% ze cieknie , rozrząd, świece cewki odma, smok olejowy przejrzeć..itp itd:))))) niestety kasa, to już są stare auta i trzeba robić jak chcesz latać.

skubiszek · Post autor: **skubiszek** » 10 gru 2016, 08:35

tak jak koledzy mówią, panewka poleciała a może i coś więcej bo skoro płyny zjadł to może i być przy okazji coś więcej skoro jechałeś i nie słuchałeś.
Te silniki nie są drogie, może jakiegoś rozbitka strzelonego w dupkę albo angola masz w pobliżu w aucie to wtedy zdiagnozować go najłatwiej. Zrobić uszczelnienia i śmigać.

To są stare samochody, rozumiem sentyment ale pakować w niego kesz to już faktycznie moim zdaniem przekładkę zrobić i cześć

xpbit · Post autor: **xpbit** » 11 gru 2016, 11:14

MaxisSTG2 pisze:Rozebralem pokrywy zaworów i jakoś nic tam specjalnego nie widać (oprócz zalanych świec w lewej głowicy i kabla wn który przebijał). Chciałęm zdjąć jeszcze misę, ale bym musiał jakoś pokombinować jak go podnieść bo na lewarku nie mam zamiaru kłaść się pod auto

Rozebrałbym dalej bo w sumie i tak nie mam nic do stracenia, ale czego złapać się dalej ?

@UP, nie jeździmy, auto stoi

jak zjadał wszystkie płyny to tu się nawet nie ma co zastanawiać tylko zamawiać drugi silnik....

raczej każdy inny będzie w lepszej kondycji niż ten który się tu właśnie skończył.

sam u siebie robiłem uszczelki pod głowicami uszczelniacze itp itd kasy tyle że się w sumie nie opłacało i silnik trochę kuleje jakby gdzieś na wolnych miał za niskie ciśnienie oleju i plułem sobie w twarz że nie wziąłem od razu drugiego silnika.

ja teraz swojego katuje ile się tylko da po trasach i jak na razie wysypać się nie chce

hehe (przebieg 360k km)

pozdrawiam