
Mam problem z silnikiem a dokładniej z rozrządem. Po kolizji drogowej ( uderzając przodem auta w tyłem jakiejś astry uszkodziłem cały przód a żeby było tego mało okazuję się ze uderzenie było na tyle mocne że pękła obudowa od jednego z wałków rozrządu i najprawdopodobniej jakiś plastik wskoczył pod pasek i zrobił robotę )
po uderzeniu silnik pracował max 3-5sekund po czym został zgaszony i od tamtej pory go nie odpalałem. po zdemontowaniu całego przodu wszystkich osłon itd. okazuje się ze wałki od rozrządu nie są względem siebie ułożone symetrycznie. Wykręciłem więc świecę i zacząłem kręcić kluczem za koło pasowe i w pewnym momencie wyczuwalny jest opór podczas obrotu.
Mam następujące pytanie: czy mogło dojść do kolizji w silniku ? czy ponowne ustawienie rozrządu od nowa może pomóc i wszystko będzie jak z przed kolizji ? i jak ustawić rozrząd nie sugerując się starymi znakami po markerach

jestem tutaj nowy także przepraszam jeśli napisałem coś źle
nie wiem poprostu czy jest sens dalej naprawiać i siedzieć przy tym aucie bo już koszt samej blacharki wyniesie 5-6tys a jak dojdzie jeszcze remont silnika to już wogóle szkoda słów...
pozdrawiam i proszę o jakieś podpowiedzi
