Po dłuższej przerwie i małym serwisie, w końcu je odpaliłem. Pali od strzała, na początku słychać hałas nastawników (ich nie wymieniałem) ale poza tym pracuje bardzo ładnie, do czasu...
Gdy silnik złapie temperaturę zaczynają dziać się cyrki. Zaczyna telepać całą budą obroty wariują a gdy olej osiągnie swoją temperaturę zaczyna dodatkowo strzelać z wydechu.
Przy dodaniu gazu jak by się wszytko uspokajało, jest moc i przyspiesza jak powinien (tak mi się wydaje

Na wolnych obrotach wydaje się, że czasami coś jak by się zmieniało i wszytko uspokajało na chwile.
Dopiero gdy pojawiają się strzały, w sterowniku wyskakuje jeden, błąd P1129 - Fuel Trim; Bank 2 (Mult): System too Rich
Sprawdziłem przepływki, pracują równo. Wszystkie uszczelnienia przepływomierzy są wymienione na nowe, sprawdziłem też montaż i tu nie widzę problemów.
Wszystkie przewody powietrzne od turbo są ok, nie ma nieszczelności.
Rozrząd pracuje nierówno 0 na pierwszym banku i 4 na drugim ale to wina nastawnika.
Jedyne co rzuciło mi się w oczy to korekta na sondzie na poziomi -25% na banku 2
Wszystkie 4 sondy są nowe - Bosch.
Poza sondami nowy jest czujnik temperatury płynu, czujnik temperatury powietrza w kolektorze, świece zapłonowe, filtr paliwa i wszystkie czujniki spalania stukowego
Na jakie parametry zwrócić uwagę z bloków mierzonych żeby znaleźć jakaś sugestie.
Na mój chłopski rozum (nie jestem mechanikiem) to leje któryś wtrysk tylko nie wiem jak to zweryfikować.
Na wszelki wypadek wlałem LIQUI MOLY Pro-Line Regenerator wtrysków
Mogłem też pomieszać podłączenie sond miedzy stronami ale czy to by dawało taki efekt?