Ponieważ instalacja już założona i wystrojona opiszę na co się finalnie zdecydowałem. Całość działa perfekt w pełnym zakresie obciążeń (do 6000rpm), ładnie się dała wystroić, czym z resztą zająłem się osobiście.
Najważniejsze założenia miałem dwa:
- wysoka sprawność instalacji - samochód i kierowca mają nie odczuwać zmiany w paliwie
- minimalna ingerencja w samochód
Osprzęt:
- wlew w zderzak (założ. 2)
- butla toroidalna Bormech 650/250 67L (51L wsadu)- dla 650/270 trzeba by było podcinać wnęke na koło (patrz założ. 2)
- wielozawór 8mm tomasetto. Zgodnie z zaleceniem Piotra_K nie modyfikowałem autowypływu
- faro 8mm
- jeden elektrozawór Valtek 8mm
- 2x KME TUR
- wtryski Hana zielone z kompensacją, ustawione pionowo
- Stag 300 isa2
Kolektor został zdjęty i nawiercony możliwie blisko wtryskiwaczy benzynowych.
Ciśnienie na reduktorach 1,15bar
Po wstępnym strojeniu na solidnie zebrane mapy mnożnik wyszedł trochę pofalowany i poniżej "książkowego" (ciśnienie), ale odchyłkę mam na poziomie 2%-8%, czas gazu 1-1,8ms wyższy od benzyny, korekty ECU jak na benzynie, w normie. Temp. reduktora 95 stopni, gazu 55 stopni, co ciekawe bardzo stabilnie utrzymywały się. Max spadek ciśnienia jaki udało mi się wycisnąć to 0,2bar.
W weekend dopieszczanie - obserwacja sondy, korekty po temperaturze i obrotach.
Wrażenie ogólne bardzo dobre - mocno zwracałem uwagę na różnice w mocy - nie stwierdziłem, nie odczuwam też żadnego dyskomfortu w związku z pracą silnika na gazie w żadnym zakresie temperatur, obciążeń czy obrotów. Próg przełączania (30 stopni) pomimo mrozu reduktor przekracza w 3-4 minuty po porannym uruchomieniu.
W weekend postaram się też wrzucić jakieś OSC i kolejne informacje, może się kiedyś, komuś jeszcze przyda.