Zauważyłem, że mam zwykły, przezroczysty wężyk paliwowy, jak onegdaj w maluchach stosowali... Leci u mnie gdzieś w dół, ale niestey nie widzę gdzie - chyba gdzieś w okolice turbiny leci.
Czy ktoś może mnie nakierować?
Chciałbym go wymienić, bo raz - jest lekko splaszczony i zagnieciony, dwa - na króćcu kolektora debil trytytką go złapał, trzy - jakoś nie mam zaufania do takich wężyków.
Zastanawiam się, czy ma to jakiś wpływ na osiągi silnika... Nie wiem jak wam, ale u mnie masakra była jak było -20*C <szok> Auto miało taki cug, że matko boska... suchy asfalt a wariat piszczał kołami na II biegu i to bez większej zadyszki. Teraz przy tej pogodzie, to jęknie raz i tyle.
Bardziej skłaniam się do tego, że dużo zimniejsze powietrze było, czyli tlenu więcej.