Odświeżę temat dzwonienia z okolic turbiny podczas schodzenia z obrotów. Od kiedy pamiętam z tym jeżdżę (tj. od jakiś 5 lat). Ostatnio jednak się tym zainteresowałem i postanowiłem zlokalizować brzęczka. Czytając fora byłem przekonany że to zaworek wewnątrz...ale metodą "poprzez dotyk sztangi" doszedłem że źródło tego hałasu było w dźwigni na zewnątrz turbiny (miejsce połączenia sztangi z dźwignią). W związku z powyższym po zdjęciu blaski zabezpieczającej odkręciłem 1 nakrętkę (tą bliżej gruszki) jakieś 3mm, a drugą z drugiej strony przykręciłem, oraz założyłem ponownie zabezpieczenie. Pomimo tych 3mm luzik malutki pozostał dalej (w zdemontowanej turbinie kolegi dźwignia ta jest mocno naciągnięta) i można by było pokusić się o przesunięcie jeszcze z 1-2mm ale ze względu na to że i tak była to męka (bez demontażu turbiny) na razie odłożę to na inny termin.
Dodam tylko, iż ten wnerwiający dźwięk znikł

, a charakterystyka pracy turbo w całym zakresie się nie zmieniła.