Znowu mam problem z moja eska

Otóż z 2 miechy temu zaczeło mi wibrować strasznie autem na gazie od czasu do czasu.
Najgorsze były na wolnych obrotach, ale jak jechałem to od 1200-2800 obr. nie chchiało jechac i wibrowało auto. Powyzej wibracje ustawały ale moc zostawała jakby mniej odczuwalna. Po jakims czasie zaczeło mi na PB tak samo robic. Pojechałem do "mechanika" wymienil mi cewki i po 3 tygodniach dochodzenia zadzownil zebym przyjechał po auto, oczywiscie nic nie zrobil oddałem mu cewki i odzyskałem pieniażki pojechałem do drugiego mechanika. po nie całym dniu zadzownił przyjezdzam uwalona przepustnica i wymienil swiece oraz moduł sterujacy 3 cylindrami. Auto zaczeło działac. Ucieszony przejechałem okolo 700 km i odstawiłem auto. Ale w korkach znacznie sie grzeje olej do 120 stopni sie nagrzewa a silnik do 110 nie raz ;O Zaczynam ruszac silnik spada do 91 stopni a olej do okolo 100-105. Po ostygnieciu silnika auto dostaje szału. Wibruje strasznie jakby chodził na 3 baniaki. strzela cos z silnika i z wydechu telepiąc go na boki dosc znacznie. Obroty spadają prawie do zera po czym ruszaja w góre do 1200-1300. Brak reakcji na pedał gazu przez jakies 4 sekundy dopiero pozniej powoli sie zbiera ladnie. Jak rusze i chce zmienic z D na R to wciskając pedał hamulca auto jedzie lekko dalej jakby był hamulec zapowietrzony.
A jak sie rozgrzeje auto działa wszystko ok tyle ze sie grzeje w korkach jak to wczesniej opisałem.
Nawet Po małej trasie jakiejs 3km-6km wydobywa sie z pod maski siwy dymek nizej przepustnicy ciezko mi to powiedziec gdzie on ma początek. i w kabinie od strony pasazera smierdzi nim jakby spalony olej (trudno okreslic) jak dam nawiew na cieply.
Dodam ze na komputerze nic nie pokazuje tylko uwalona ostatnia lambda/sonda ale to przez gaz moze pokazywac.
Mam dość już tego auta. Cały czas jakis problem i jeszcze nie wiadomo jak do tego sie zabrać.
Mieliście cos podobnego > albo wiecie co to może być jaka przyczyna.
I czy ktoś z forum może mi polecić dobrego mechanika w okolicach Sanoka ?
pozdrawiam